Król Lew w realu. Ludzie nie wierzą, że to prawdziwe zdjęcie
Wbrew pozorom to nie jest okładka nowej części „Króla Lwa”.
Lew jest utożsamiany w naszej kulturze z symbolem władzy, odwagi i mocy. Tak też przedstawia go słynny film animowany „Król Lew”, jak i wiele innych produkcji na przestrzeni ostatnich lat. Nic jednak tak dobrze nie oddaje tego symbolu, jak ostatnia fotografia Simona Neehama. Brytyjskiemu fotografowi udało się uchwycić esencję wszystkiego, co sądzimy o lwach w jednym kadrze.
Simon Neeham uchwycił moment, w którym samiec lwa stał na szczycie małego wzgórza, na którego zboczach leżą kości zwierząt. W tle zachodzi słońce, są widoczne chmury. Lew ma lekko rozwianą grzywę, spogląda gdzieś przed siebie, jakby doglądał swojego królestwa. Całość wygląda jak kadr żywcem wyjęty z „Króla Lwa” albo okładka do nowej wersji tego kultowego filmu.
Zdjęcie szybko stało się wiralem, ale niektórzy nie dowierzają, że to prawdziwa fotografia, a nie fotomontaż.
Fotografia powstała w GG Conservation Wildlife Reserve and Lion Sanctuary w RPA. Neesham stał w odległości zaledwie ok. 10 m od lwów, kiedy zobaczył, jak jeden z nich wchodzi na szczyt wzgórza. Fotografował aparatem Canon EOS-1DX Mark III.
Zostałem zaproszony przez GG Conservation, aby stworzyć dla nich trochę treści marketingowych. W rezerwacie mają składowisko kości, gdzie wszystkie tusze zwierząt są zabierane, gdy lwy skończą jeść. Pewnego ranka postanowiłem się tam wybrać. Miałem szczęście złapać jednego dużego samca lwa, gdy stał na szczycie wzgórza kości. Stał tam tylko przez minutę. Miałem szczęście, że udało mi się zrobić kilka zdjęć, zanim ruszył dalej. To był bardzo ekscytujący moment i taki, o którym mogłem tylko pomarzyć przed pójściem tam tego ranka.
Simon Neeham
Simon Needham to wyśmienity fotograf. Na jego profilu na Instagramie znajdziecie mnóstwo zachwycających zdjęć dzikiej przyrody, w tym majestatycznych lwów. Needham pracuje dla organizacji pozarządowych, ale jest także twórcą i producentem fotografii i materiałów wideo dla największych marek motoryzacyjnych. Więcej jego prac można obejrzeć na stornie www.simonneedham.com.