Ale twardziel! Nowy lotniskowiec Gerald R. Ford wytrzymał eksplozję 20 ton ładunków wybuchowych
Gerald R. Ford to nowoczesny lotniskowiec, który po wielu latach budowy w końcu zbliża się do momentu, w którym oficjalnie wejdzie do służby. Po wielu problemach i przeszkodach technicznych m.in. z systemem elektromagnetycznej katapulty do samolotów (EMALS), już w 2023 r. może dołączyć do floty amerykańskiej.
Zanim jednak do tego dojdzie, lotniskowiec musi przejść wszystkie możliwe testy, w tym także testy wstrząsowe. Nagranie jednego z takich wstrząsów opublikowała w poniedziałek Armia Stanów Zjednoczonych.
Choć na pierwszy rzut oka test nie wygląda jakoś szczególnie niebezpiecznie, to jednak należy sobie uświadomić kilka rzeczy: lotniskowiec ma długość aż 337 metrów (największy okręt wojenny w historii), a do detonacji wykorzystano 20 ton materiałów wybuchowych, które eksplodowały w bezpośredniej bliskości statku.
Test miał sprawdzić integralność kadłuba i odporność na podwodne eksplozje w bezpośrednim jego otoczeniu. Eksplozja była na tyle silna, że sejsmometry zarejestrowały wstrząs o sile 3,9 magnitudo. Docelowo statek będzie musiał przejść 2 lub 3 testy tego typu.
Po zakończeniu testów lotniskowiec powróci do suchego doku, w którym przejdzie prace modernizacyjne i serwisowe.
Jak zauważa portal InterestingEgineering, testy wstrząsowe tego typu przeprowadzane są w Stanach Zjednoczonych na wszystkich okrętach wojennych każdej klasy. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatni taki test przeprowadzony na lotniskowcu miał miejsce w 1987 r., kiedy to testowano lotniskowiec USS Theodore Roosevelt, a więc wydarzenie tego typu należy do rzadkości.