249 zł za gramofon Hykker dostępny w Biedronce - czy warto?
To już drugi model gramofonu firmy Hykker i bardzo podoba mi się kierunek, w którym polski producent się rozwija. Najnowszy graofon to duży skok naprzód w stosunku do poprzedniego Vintage Sound. Ale was pewnie interesuje, czy warto go kupić.
Zacznijmy od wyglądu, który zasługuje na wysoką notę. Obudowa z drewnianej okleiny, obita ładnym, szarym materiałem i gustowne ozdoby w postaci ładnego logotypu producenta i pojedynczego, chromowanego potencjometru umieszczonego na samym środku z przodu obudowy tworzą bardzo ładną całość. Mówiąc całkiem szczerze: sporo droższych gramofonów wygląda gorzej, niż ten model. Warto to docenić i pogratulować projektantom, którzy w tej cenie byli w stanie zrobić coś naprawdę ładnego i ponadczasowego.
Nieco mniej ponadczasowe elementy, czyli przyciski od zmiany trybów, wyszukiwania częstotliwości radiowych, slot na karty pamięci (SD i MMC) i prosty cyfrowy wyświetlacz zostały schowane na bocznej ściance obudowy. Sprytnie. Całości dopełniają ładna, szara mata z kolejnym logotypem firmy Hykker i przezroczysta górna obudowa mocowana do dwóch zawiasów, które działają z bardzo przyjemnym oporem. Gdybym miał zgadywać ile kosztuje ten gramofon na podstawie samego wyglądu powiedziałbym, że jest mniej więcej dwa razy droższy, niż jest w rzeczywistości. Ogromny plus.
Gramofon Hykker - jakość dźwięku
Jak na model, który kosztuje 249 zł, gramofon radzi sobie nie najgorzej. W tym momencie musimy jednak zagłębić się w szczegóły, które zadecydują o tym, czy warto go kupić. Widzę tu dwa scenariusze zakupu. Po pierwsze: ktoś szuka stylowego gramofonu, którego będzie używać okazjonalnie i zależy mu na designerskim sprzęcie, który dopełni wystrój jego wnętrza. Proszę bardzo, gramofon Hykker to w tym scenariuszu wybór idealny. Wystarczy podłączyć zasilanie. Resztę załatwią wbudowane głośniki (2x 4 Ω, 5 W). Nie trzeba martwić się ani przedwzmacniaczem, ani zewnętrznymi kolumnami. Wbudowane głośniki grają poprawnie, jednak od ich małych przetworników nie sposób oczekiwać cudów w postaci głębokich basów, czy też idealnej separacji poszczególnych częstotliwości.
Drugim scenariuszem, w którym polecałbym zakup gramofonu Hykker jest… ciekawość. Ktoś chce przekonać się na własne uszy, czy cała ta moda na winyle jest rzeczywiście taka fajna, ale na samym początku nie chce wydawać fortuny. W takim przypadku 249 zł to bardzo przystępna cena. Jeśli manualne celowanie igłą w początek płyty (gramofon posiada tylko automatyczny system zatrzymania odtwarzania) i pozostałe czynności związane z odtwarzaniem muzyki na czarnych płytach przypadną komuś do gustu, to gramofon firmy Hykker jest dobrą bazą do dalszego rozwoju hobby.
W pierwszej kolejności proponowałbym oczywiście dokupienie zewnętrznych kolumn oferujących większe możliwości, jeśli chodzi o odtwarzanie muzyki. Następnym elementem, którego zmianę można by rozważyć to wkładka gramofonowa. W pudełku z gramofonem znajdziemy tylko jedną (już zamontowaną) wkładkę, która - prędzej, czy później - się zużyje.
Jeśli do tego dojdzie, to znaczy, że trochę się już tych winyli nasłuchaliśmy i warto będzie zainwestować w lepszej jakości wkładkę, która znacząco poprawi jakość odtwarzanego dźwięku. Tym sposobem, sprzęt za 249 zł z napędem paskowym można całkiem nieźle rozbudować. Na samym końcu dokupiłbym jeszcze jakiś porządny przedwzmacniacz.
Dodatkowe funkcje są bardzo przyjemnym dodatkiem
Oprócz odtwarzania płyt winylowych, gramofon Hykker potrafi odtwarzać inne źródła dźwięku. Kiedy znudzi się nam manualna zmiana stron płyt winylowych, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć naszego smartfona z gramofonem za pośrednictwem Bluetooth 5.1 i zacząć odtwarzać muzykę bezprzewodowo.
Dodatkowe źródło dźwięku można podłączyć też przez złącze AUX (jack 3,5 mm), co daje kolejne możliwości transformacji niedrogiego gramofonu w nasze salonowe centrum muzyki. Nie można zapominać też o możliwości słuchania radia. Wbudowane radio cyfrowe FM obsługuje częstotliwości od 87,5 MHz do 108 MHz, czyli dokładnie tyle, ile człowiek potrzebuje do szczęścia.
Wszystkie te dostępne źródła dźwięku, łącznie z muzyką odtwarzaną z winyli można w bardzo prosty i wygodny sposób nagrywać w formacie WAV na karty SD lub MMC. Także jeśli macie bardzo rzadkie płyty, które nie są dostępne w sieci - to wasza szansa.
Czy warto kupić ten gramofon?
Za 249 zł? Tak. Tak jak pisałem wcześniej - nie jest to zbyt wygórowana kwota za to, żeby sprawdzić na własnej skórze, czy cały ten światek kolekcjonowania płyt winylowych i odtwarzania ich w bardzo analogowy sposób to coś, co nam się podoba i chcemy zagłębić się w to hobby. Jeśli nam się spodoba, gramofon ten oferuje całkiem niezłe możliwości rozwoju. Szkoda tylko, że ramię w tym modelu nie oferuje żadnego stopnia regulacji, czy też opcji wypoziomowania. Przypominam jednak, że jest to bardzo tani model z kategorii sprzętów, które potrafią kosztować małą fortunę. Na początek wystarczy.
Gramofon Hykker można kupić w sieci sklepów Biedronka.
Tekst powstał przy współpracy z marką Hykker.