Tak wygląda gra, na którą fani Gwiezdnych wojen czekali dekadami. Star Wars Squadrons na pierwszym gameplayu
Zgodnie z obietnicami podczas EA Play 2020 dostaliśmy dziś zwiastun Star Wars: Squadrons, czyli sieciowej strzelaniny studia Motive. Rozebraliśmy te pięć minut soczystego gameplayu na czynniki pierwsze.
Electronic Arts również zrezygnowało z zapraszania gości do siebie, ale EA Play 2020 i tak się odbyło, ale wydarzenie przeniosło się w całości do sieci. Jedną z atrakcji był zaś pokaz długo oczekiwanego gameplayu zapowiedzianej w ubiegłym tygodniu gry Star Wars: Squadrons, czyli nowej sieciowej strzelaniny w kosmosie.
Star Wars: Squadrons na gameplayu
Pierwszy teaser rozczarował wielu fanów Gwiezdnych wojen, bo zabrakło w nim jakichkolwiek fragmentów rozgrywki, a Electronic Arts nie zdradziło w nim zbyt wielu konkretów. Na szczęście dzisiaj firma nadrobiła to z nawiązką i wreszcie wiemy, czego możemy się po nowej grze spodziewać.
Star Wars: Squadrons — bohaterowie
W ramach trybu singleplayer można wcielić się w jednego z bohaterów po obu stronach konfliktu. W trailerze w ramach eskadry Titan walczącej ku chwale Imperium lata Case Kassandora, podczas gdy Rebelianckim pilotem w armii Nowej Republiki w eskadrze Vanguard jest Rao Highmoon — aczkolwiek pilotów będziemy mogli ich w jakimś stopniu modyfikować.
Warto też zwrócić uwagę, że na zwiastunie pilotom stojącym po stronie świeżo utworzonego rządu wydaje rozkazy zielonoskóra Twi-lekanka. Możliwe, że jest to Hera, bohaterka serialu animowanego Rebelianci, która w filmie Rogue One została nazwana generałem. Imperialni sympatycy będą mieli swojego dowódcę, który prowadzi ich do boju.
Star Wars: Squadrons — tryby multiplayer
Kampania dla jednego gracza to miły dodatek, ale clou nowej gry są sieciowe pojedynki. Po obu stronach barykady staje po pięciu pilotów, którzy w trybie Dogfight na siebie polują i używają np. wieżyczek oraz min, by wykończyć przeciwną drużynę. Znacznie ciekawiej zapowiadają się składające się z kilku faz potyczki o nazwie Fleet Battles.
EA zapowiada, że będzie można walczyć ludźmi i botami. Gracze przed starciem mogą się zaś spotkać zespołem w tzw. social hubie, by uzgodnić strategię. Potem pozostaje tylko wygrać tryb Dogfight, a następnie zniszczyć dwie średniej wielkości wrogie jednostki, by na samym końcu wysadzić okręt liniowy, poczynając od podsystemów takich jak np. generatory osłon.
Star Wars: Squadrons — klasy statków
W każdej drużynie będzie pięciu graczy, którzy mogą skorzystać z czterech klas pojazdów kosmicznych. Każdy z nich ma mocne i słabe strony — podobnie jak ma to miejsce w przypadku klas postaci w sieciowych strzelaninach, gdzie są tanki, healerzy inżynierowie, jednostki wsparcia itp. W przypadku tej gry mamy do czynienia z takimi klasami jak:
- myśliwiec (X-Wing / TIE Fighter) — pojazd ogólnego przeznaczenia o całkiem nieźle zbalansowanych parametrach;
- myśliwiec przechwytujący (A-Wing / TIE Interceptor) — bardzo zwrotny i szybki pojazd o małej mocy i wytrzymałości;
- myśliwiec wsparcia (U-Wing / TIE Reaper) — statki wyposażone w broń jonową, które służą za wsparcie innych jednostek;
- myśliwiec-bombowiec (Y-Wing / TIE Bomber) — wolne i mało wytrzymałe statki, które najlepiej sobie radzą z krążownikami.
Każdy statek można modyfikować i dotyczy to zarówno ich wyglądu, jak i parametrów — dostępne będzie ponad pół setki komponentów zmieniających tzw. loadout. Co istotne, nie będzie mikropłatności, nawet dla przedmiotów kosmetycznych, bo najwyraźniej Electronic Arts wyciągnęło wnioski z blamażu, jakim okazał się debiut gry Star Wars Battlefront 2.
Star Wars: Squadrons — kokpit
Nowa gra, podobnie jak wydane w ubiegłym tysiącleciu symulatory Lucasartsu takie jak X-Wing, TIE Fighter, X-Wing vs. TIE Fighter oraz X-Wing Alliance, prezentuje akcję z poziomu kokpitu, więc nie będzie to bynajmniej kalka trybu walk w kosmosie oraz atmosferze z gry Star Wars Battlefront 2, który przygotowało we współpracy z DICE studio Criterion.
Nie przeczę, że nieco obawiam się o sterowanie, ale mam nadzieję, że twórcom udało się przygotować taki system, który nie będzie odstraszał nowicjuszy. Ciekaw też jestem, jak sprawdzi się widok kokpitu, gdyż w niektórych statkach bitwę przysłaniają ogromne przyrządy takie jak kontrolki laserów, radar oraz system zarządzania energią w myśliwcu.
Star Wars: Squadrons — bonus: tryb VR
Motive potwierdza, że całą grę będzie można ogrywać nie tylko na klasycznym ekranie, ale również w goglach wirtualnej rzeczywistości — zarówno na komputerach, jak i na konsolach Sony. Z tego powodu już wiem, że sam wyposażę się w wersję gry na PS4, gdyż dzięki temu będę mógł zagrać w goglach PSVR. Mam tylko nadzieję, że mój błędnik to wytrzyma…