Star Wars: Squadrons już oficjalnie. W podniebnych i kosmicznych pojedynkach weźmiemy udział jesienią
EA zaprezentowało zwiastun nowej gry osadzonej w uniwersum Gwiezdnych wojen. Znamy też już datę premiery Star Wars: Squadrons.
Gwiazdka dla fanów Gwiezdnych wojen przyszła w tym roku już w połowie czerwca. Electronic Arts zapowiedziało właśnie oficjalnie nową grę Motive Studios osadzoną w ich ukochanym uniwersum o tytule Star Wars: Squadrons. Mamy już zapowiadany wcześniej trailer i datę premiery tzw. projektu Maverick.
Star Wars: Squadrons wleci na konsole obecnej generacji i pecety już 2 października 2020 r.
Wszyscy chętni będą mogli wziąć udział w podniebnych i kosmicznych pojedynkach już za nieco ponad kwartał. Gra dostępna będzie na platformach takich jak PC (w sklepach Origin, Steam, Epic Games Store), Xbox One oraz PlayStation 4 (wraz ze wsparciem gogli PlayStation VR) i wspierany będzie cross-play.
Co ciekawe, tak jak tej pory latanie myśliwcami z Gwiezdnych wojen sprawdzało się najlepiej w widoku trzecioosobowym, tak Star Wars: Squadrons to strzelanina pierwszoosobowa. Oznacza to, że nie ma tu mowy o wykorzystaniu silnika opracowanego przez Criterion na potrzeby Star Wars: Battlefront 2 od studia DICE.
Gracze w Star Wars: Squadrons zmierzą się sami ze sobą w pojedynkach typu PvP.
Podczas starć naprzeciwko siebie staną drużyny składające się z pięciu osób każda. Stronami konfliktu są zaś świeżo proklamowana Nowa Republika oraz podupadające Imperium Galaktyczne, gdyż Star Wars: Squadrons osadzone jest fabularnie niedługo po zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci podczas Bitwy o Endor.
Gracze będą mogli zasiąść za sterami kultowych statków obu stron Galaktycznej Wojny Domowej takich jak X-Wingi i TIE Fightery, zapewne w wielu wersjach, a potyczki trzeba będzie planować. Za sprawą Star Wars: Squadrons będą mogli też poznać też zupełnie nową, autorską historię z uniwersum Gwiezdnych wojen.
Lokacje, jakie na pewno odwiedzimy, to przestrzeń kosmiczna nad gazowym gigantem Yavin Prime i rozbitym księżycem Galitan.
W ramach kampanii gracze zobaczą, jak wygląda wojna oczami pilotów Nowej Republiki z Vanguard Squadron oraz niedobitków Imperium z Titan Squadron. Pojawią się wśród nich zupełnie nowe postaci, a tryb dla jednego gracza będzie przystawką przed daniem głównym, czyli starciami multiplayer.
Za wygrane pojedynki PvP gracze będą mogli zdobywać dodatkowe wyposażenie swoich statków, takie jak broń, kadłuby, silniki i tarcze, zwiększające wydajność, którego nie będzie się dało kupić. Zdobyć je będą mogli tylko ci gracze, którzy faktycznie wzbiją się w przestworza.
Oznacza to, że w przypadku Star Wars: Squadrons nie będziemy mieć do czynienia z produkcją z kategorii pay-to-win.
Do tego dochodzą modyfikacje kosmetyczne, takie jak kokpit, wygląd zewnętrzny statku, wygląd pilota i zapewne tylko za nie będzie można zapłacić. Electronic Arts najwyraźniej nie chce powtórki skandalu z mikropłatnościami, który popsuł premierę Star Wars Battlefront 2.
Pozostaje się cieszyć, że wydawca uczy się na błędach i czekać na więcej informacji na temat Star Wars: Squadrons. Te dostaniemy zaś już niedługo, bo dokładnie 19 czerwca o 1:00, a więc w nocy z czwartku na piątek podczas wirtualnej edycji EA Play.
Gra trafiła już do przedsprzedaży, a abonenci EA Access i Origin Access Basic będą mogli wylatać do 10 godzin w ramach swojej subskrypcji. Dostaną też zniżkę w wysokości 10 proc. na zakup gry wycenionej na niecałe 180 zł. Osoby, które złożą zamówienie typu preorder, mogą liczyć na bonusy w postaci skórek.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.
