REKLAMA

X-Wing czy Tie Fighter? Star Wars: Squadrons to gra, na którą czekam od lat

Electronic Arts potwierdziło że pracuje nad kosmiczną strzelanką w uniwersum Gwiezdnych wojen. Gra Star Wars: Squadrons umożliwi nam pilotowanie maszyn Sojuszu Rebeliantów i – oby! – Galaktycznego Imperium.

Star Wars: Squadrons
REKLAMA
REKLAMA

Na skutek niefortunnego wycieku informacji z Microsoft Store nie udało się Electronic Arts utrzymać niespodzianki w tajemnicy. Już niedługo – 15 lipca – odbędzie się konferencja tego wydawnictwa, na której będą prezentowane nowe gry, jakie w przeciągu najbliższych miesięcy pojawią się na komputery i konsole do gier. Jedną z gier, właśnie tą którą przedwcześnie opublikowana na Microsoft Store, jest Star Wars: Squadrons.

Gra była wcześniej znana pod nazwą tymczasową Project Maverick. Pracuje nad nią studio EA Motive, które wcześniej pracowało jako pomoc przy tworzeniu gier Star Wars Battlefront II oraz Anthem. Produkcja ma się skupić na trybie multiplayer, choć ma również nie zabraknąć kampanii dla pojedynczego gracza.

To ostatnie mnie bardzo cieszy. Na Star Wars: Squadrons czekam od czasów X-Wing: Alliance.

Uwielbiam wymarły gatunek gier wideo, określany jako space-sim. Co prawda zazwyczaj z symulacją nie ma on za wiele wspólnego – są to jednak relatywnie zaawansowane strzelanki kosmiczne, inspirowane mniej lub bardziej realistycznymi symulatorami lotu. Kiedy ów gatunek był na topie, królowały w nim dwa studia: Origin i Electronic Arts.

Gry Originu, a konkretniej serie Wing Commander i Privateer, miały charakter bardziej arcade’owy i stawiały przede wszystkim na fabułę. Z kolei Lucasarts tworzył absolutnie wybitne zręcznościowo-taktyczne space simy z uniwersum Gwiezdnych wojen, w tym rewelacyjny Tie Fighter czy ostatnia gra wydawnictwa z tego gatunku, jakim był wydany w 1999 r. X-Wing: Alliance.

Niestety dziś ten gatunek gier cieszy się znikomym zainteresowaniem graczy, a więc mało które studio decyduje się na inwestowanie w niego pieniędzy. Najwybitniejszym jego reprezentantem na dziś jest w mojej ocenie Elite Dangerous – choć, podobnie jak No Man’s Sky, to bardziej ciekawe i wciągające doświadczenie, niż pełna akcji gra wideo.

REKLAMA

Obawiam się tylko, że Star Wars: Squadrons będzie wykorzystywać ten sam silnik gry i mechanikę, co Star Wars Battlefront II. Który jest zdecydowanie zbyt arcade’owy na mój gust i zdecydowanie nie czekam na coś takiego. Trzymam kciuki za coś pokroju starych gier LucasArts – mam nadzieje, że się nie rozczaruje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA