W Indiach ludzie zabijają się o wodę. W dosłownym znaczeniu tego słowa
Kryzys wodny, który panuje w Indiach wcale się nie skończył. Można wręcz uznać, że stale narasta. Świadczy o tym chociażby rosnąca liczba przestępstw związanych z dostępem do wody pitnej.
Raport opublikowany przez indyjskie Biuro Rejestrów Przestępczości (NCRB) wskazuje, że liczba tzw. sporów wodnych w 2018 r. wzrosła dwukrotnie, jeśli porównamy ją danymi za 2017 r.
Kryzys wodny w Indiach - dramatyczne skutki
Większość sporów o wodę miała miejsce w Maharashtrze i Biharze, dwóch stanach, które ucierpiały w ostatnich latach z powodu długotrwałej suszy. Spory doprowadziły do drobnych przestępstw, starć, a nawet morderstw.
Według raportu NCRB, liczba przypadków sporów dotyczących wody zarejestrowanych zgodnie z indyjskim kodeksem karnym wyniosła 838, w porównaniu do 432 w 2017 r. - jak łatwo policzyć, wzrost w tym przypadku wynosi 94 proc.
Oprócz samego wzrostu, najbardziej niepokojącą informacją jest to, że w Indiach, odnotowano 93 morderstwa, które można połączyć właśnie ze sporami wokół dystrybucji wody pitnej. Większość z nich miało zostało popełnionych w dotkniętych suszą stanach: Gujarat, Jharkhand, Maharashtra, Karnataka i Rajasthan.
Wyrażając zaniepokojenie wzrostem sporów o wodę, były sekretarz związku zasobów wodnych, Shashi Shekhar, powiedział, że niesprawiedliwy podział wody między społecznościami jest główną przyczyną przestępstw związanych z wodą.
Prognozy na przyszłość nie nastrajają pozytywnie
Według unijnego Ministerstwa Rolnictwa, części Maharashtry, Karnataki, Andhry Pradeshu, Jharkhandu, Gujaratu i Radżastanu spotkały się z poważną suszą w 2018 r. Z danych opublikowanych NCRB wynika z kolei, że w większości tych stanów doszło do zwiększonej liczby przestępstw (w tym morderstw).
Z kolei raport Composite Water Management Index opublikowany przez Niti Aayog w 2018 r. ujawnił inny aspekt kryzysu wodnego: alarmujący spadek poziomu wód gruntowych. Raport mówi, że 21 dużych miast, w tym Delhi, Bengaluru, Chennai i Hyderabad, zmierzają w kierunku osiągnięcia zerowego poziomu wód gruntowych do 2020 r. - przypomnijmy, że z tych zasobów korzysta (jak na razie) ok. 100 mln ludzi.
Raport CWMI stwierdził również, że do 2030 r. przewidywane zapotrzebowanie Indii na wodę będzie dwa razy większe niż dostępne zasoby naturalne. W tym momencie przypominają mi się oczywiście wszystkie czarne scenariusze, w których wojny o wodę pitną stają się naszą nową rzeczywistością. Zresztą, jeśli przyjmiemy, że zwiększona liczba morderstw na terenie indyjskich stanów dotkniętych suszą ma z tą suszą coś wspólnego, to… ta rzeczywistość już nadeszła. Chociaż zawsze można stwierdzić, że to losowa korelacja i nic złego z klimatem się nie dzieje.