REKLAMA

Koniec z rysunkami i renderami. Oto prawdziwe PlayStation 5 na prawdziwym zdjęciu!

Przez ostatnie miesiące filtrowaliśmy dla was informacje o nadchodzącej konsoli PlayStation 5, publikując wyłącznie te najbardziej prawdopodobne plotki, spekulacje i patenty. Teraz nadszedł czas na solidne konkrety. Przed wami rzeczywiste, niemal namacalne PlayStation 5 uchwycone na prawdziwym zdjęciu.

01.12.2019 01.45
Prawdziwe PlayStation 5 uchwycone na prawdziwym zdjęciu!
REKLAMA
REKLAMA

Zdjęcie z konsolą PlayStation 5 trafiło na Twittera w nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2019 r. Internauta The Drunk Cat twierdzi, że na uchwyconym zdjęciu znajduje się nie tylko deweloperska wersja konsoli nowej generacji, ale również nowy kontroler DualShock 5. Pad bliźniaczo podobny do DualShocka 4 ma się różnić m.in. brakiem panelu świetlnego oraz połączeniem kablowym przy pomocy standardu USB-C. Wszystkie nowe możliwości nadchodzącego kontrolera Sony znajdziecie dokładnie opisane w tym miejscu. Co do samej konsoli – jeśli regularnie czytacie Spider’s Web lub odwiedzacie media poświęcone grom wideo, na pewno gdzieś już widzieliście tę charakterystyczną, specyficzną bryłę w kształcie rzymskiej piątki:

 class="wp-image-1049536"
Źródło: https://twitter.com/Alcoholikaust

PlayStation 5 ze zdjęcia wygląda dokładnie tak samo jak patent odkryty kilka miesięcy temu.

Pozwala to sądzić, że mamy do czynienia z deweloperską edycją urządzenia. Czyli taką, na której tworzy oraz testuje się gry wideo. Wersje deweloperskie działają zupełnie inaczej niż konsumenckie warianty, posiadając unikalne funkcje i narzędzia niezbędne do tworzenia interaktywnych programów. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że chociaż patrzymy na prawdziwe PS5, konsumencka wersja konsoli będzie wyglądać zupełnie inaczej. Tak było w przypadku PS4, PS3, PS2 oraz PS1. Zresztą, deweloperską wersję PlayStation 4 również widać na zdjęciu, po prawej stronie.

Ciekawy jest fakt, że Sony zdecydowało się na tak ekstrawagancki kształt. Zazwyczaj deweloperskie edycje konsol przypominają nudne, wyrośnięte stacjonarne komputery. W przypadku devkitu PS5 Sony zdecydowało się jednak na ekstrawaganckie „V”, jednocześnie poprawiające cyrkulację powietrza, jak i nawiązujące do piątej generacji konsol PlayStation. Skąd te starania, skoro deweloperska platforma nie jest przeznaczona dla oczu klientów? Na to pytanie dopiero poznamy odpowiedź. Być może PS5 które wyląduje na sklepowych półkach również będzie wyróżniać bryła w kształcie rzymskiej piątki?

 class="wp-image-1049545"
dla porównania: konsole deweloperskie poprzednich generacji

Jakim cudem zdjęcie devkitu PS5 znalazło się w sieci na rok przed premierą?

Odpowiedzi na to pytanie poszukajmy w pozostałych przedmiotach na fotografii. Skoro na zdjęciu znajduje się także edycja deweloperska PlayStation 4, to możemy przypuszczać, że fotka została wykonana wewnątrz jakiegoś studia produkującego gry wideo. Zapewne jednego z większych albo popularniejszych, ponieważ pierwsze devkity zazwyczaj są wysyłane zaufanym partnerom pomagającym przy katalogu gier startowych. Dziwi za to, że nikt nie zamazał informacji na ekraniku osadzonym w obudowie. Być może dzięki tym danym Sony uda się dotrzeć do partnera odpowiadającego za przeciek.

REKLAMA

Zdjęcie nie musiało jednak zostać wykonane przez twórcę gier wideo. Równie dobrze może za nie odpowiadać ktoś z personelu sprzątającego, elektryk czy hydraulik. To mogłoby tłumaczyć śmiałość w publikowaniu fotografii wraz z numerami i danymi pozwalającymi odnaleźć właściciela devkitu. Właściciela, który najpewniej podpisał umowę poufności na przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy dolarów lub euro, ponieważ studia zazwyczaj nie mogą pokazywać deweloperskich wersji konsol ani zdradzać ich dokładniej specyfikacji. M.in. dlatego, aby rynkowa konkurencja nie wiedziała z wyprzedzeniem o wszystkich możliwościach i rozwiązaniach swojego rywala.

Podczas gdy Sony zapewne już tropi właściciela devkitu, nam pozostaje czekać na premierę konsumenckiej wersji PlayStation 5. Debiut tej platformy odbędzie się gdzieś na przełomie października oraz listopada 2020 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA