REKLAMA

Tych 7 rzeczy nie ma już w grze, ale powrócą wraz z WoW: Classic

Czytając artykuły na temat nadchodzącej premiery World of Warcraft: Classic możemy odnieść wrażenie, że różnice pomiędzy współczesnym WoW i Classikiem polegają głównie na tym, że w Classicu czegoś zabraknie.

Tych 7 rzeczy nie ma już w grze, ale powrócą wraz z WoW: Classic
REKLAMA

Nic bardziej mylnego. Są rzeczy, które w World of Warcraft Classic powrócą, a których od lat we współczesnej grze nie ma. Oto pięć z nich.

REKLAMA

Miejsca, które zostały zniszczone

W trakcie rozwoju gry niektóre z miejsc zostały zmienione nie do poznania, bądź zniszczone. Pierwsza taka większa zmiana nastąpiła w trakcie kataklizmu przedstawionego w dodatku… Cataclysm. Atak wielkiego smoka zmiótł z powierzchni Azeroth. Druga zmiana nastąpiła podczas dwóch ostatnich dodatków, przy ataku oszalałego tytana oraz po wzajemnej agresji obu frakcji.

Powróci więc Teldrassil, Undercity, Auberdine, tama w Loch Modan, port w Menethil i inne miejsca, których na próżno szukać we współczesnej wersji gry.

Zabici bohaterowie

Aby fabuła posuwała się do przodu, ktoś musi zginąć. Nie wymyślili tego scenarzyści Gry o tron jako pierwsi - jest to reguła stosowana od setek lat. Twórcy z Blizzarda również z powodzeniem ją stosowali, zabijając od czasu do czasu ważną postać.

Powróci więc Bolvar Fordragon, który później ważną rolę odegra w czasach Wrath of the Lich King. Powróci boss z Deadmines, Edwin Van Cleef. Pojawią się smoki, patrolujące Duskwood, Feralas i Ashenvale.

Byli przywódcy frakcji

Trudno powiedzieć, że Azeroth jest stabilny politycznie. Na stanowisku przywódców Hordy zmian było mnóstwo, a z kolei Przymierze zmienia… przymierza jak popadnie. Przypomni nam o tym spojrzenie na klasycznych liderów.

Na czele Hordy stoi Thrall, obok niego zaś prezentuje się Vol’jinn. Taureński lider Cairne również pojawi się żywy i cały.

Jeśli chodzi o Przymierze, ówczesnego króla Variana próżno szukać w Stormwind. Ale dlaczego tak jest, odpowiada fabuła „Wanilii“ - króla zastępuje tymczasowo młodziutki Anduin, a w jego sali tronowej jest jeszcze jedna tajemnicza osoba.

Kółko na klucze

Zapomnieliśmy zupełnie, ale kiedyś do otwierania różnych lokalizacji potrzebne były klucze. Nie miałeś klucza - nie wchodziłeś. W pewnym momencie Blizzard, chcąc oszczędzić graczom cennego miejsca w plecakach, stworzył specjalne miejsce w inwentarzu, zwane keyring - kółkiem na klucze.

Do czego służyły klucze? Do wejścia do lokalizacji (np. Searing Gorge), czasami do lochu (np. do Scholomance), a czasami odblokowywały dodatkowe, tajne wejście do lochów (np. tylne wejście do Gnomeregan).

Używanie czatu

Przy braku specjalnego interfejsu typu „szukam grupy” czy „szukam raidu”, ludzie dogadywali się na czacie. I handlowali przedmiotami na czacie. I generalnie trollowali nowych graczy na czacie.

Mam nadzieję, że te czasy powrócą - podobało mi się, że gracze tworzyli społeczność i że do dobrego tonu należało zamienienie kilku słów z innymi w drużynie.

Walka o loot i DKP

Automatyczne przydzielanie łupów każdemu to teraźniejszość. Wraz z Classic powróci losowanie, zastanawianie się, czy ktoś słusznie nacisnął „Need” (oznaczający że potrzebuje losowanego sprzętu), zamiast „Greed”.

Gildie ustalą, podobnie jak w czasach wanilii, zasady dzielenia się łupami. Prawdopodobnie powróci też alternatywny system przywilejów zwany DKP (Dragon Kill Points), który przydziela lepszy sprzęt tym, którzy udzielają się w gildiowych przedsięwzięciach.

REKLAMA

Drzewka talentów

Niektórzy tęsknili za znaczącym wyborem sposobu, w jaki rozwijamy swoją postać. W Classic powróci drzewko talentów, umożliwiające przypisanie punktów, które otrzymujemy przy zdobywaniu poziomów. Co istotne - niektóre ze zdobywanych umiejętności zależą od tego, którym talentom przypisaliśmy punkty wcześniej. Było to na tyle złożone, że w gildiach istnieli tzw. class masters - mistrzowie klas, którzy doradzali, jak je ustawić.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA