REKLAMA

Lista zadań od Google'a doczekała się sporych zmian. Jej atutem będzie integracja z nowym Gmailem

Gmail dostał nowe szaty. I choć król może być tylko jeden, a dziś  jest nim niewątpliwie skrzynka pocztowa, to warto zauważyć, że stojący zwykle z boku giermek, wyszedł dwa kroki przed szereg i wygląda jakoś tak bardziej sensownie. To Lista zadań Google.

Lista zadań Google'a doczekała się dużych zmian i własnej aplikacji
REKLAMA
REKLAMA

W ramach zmian w wyglądzie Gmaila odświeżono także Listę zadań Google'a. Drugie życie w tę zapomnianą nieco funckję ma tchnąć lepsza integracja z nową pocztą i pojawienie się jej na telefony z Androidem i iOS-em w formie oddzielnej aplikacji.

Lista zadań Google class="wp-image-723141"

To już kolejna odsłona Listy zadań Google.

Do tej pory Lista zadań była dostępna w ramach różnych usług, ale zawsze pełniła funkcję dodatku. Pojawiała się w kalendarzu, inboksie czy Google Keep. W praktyce, mało kto z niej korzystał, bo jest słabo zintegrowana, mało praktyczna i brzydka. Teraz ma zostać pełnoprawną samodzielną usługą, znacznie lepiej  dogadującą się z innymi.

Nowa aplikacja na iOS-a i Androida jest prosta w obsłudze, ale dość uboga w funkcje. Można w niej tworzyć listy zadań i nimi zarządzać, choć to drugie właściwie sprowadza się tylko do ich odhaczania.

Układając listę można dodawać mniejsze zadania pod większymi. Można je opatrzyć opisem i ustawić datę ich wykonania. Da się je również edytować i sortować według ustalonej przez siebie kolejności lub według daty. I jeśli chodzi o aplikację, to byłoby właściwie tyle. Dodatkowo dzięki nowemu Gmailowi będzie też można bezpośrednio z poziomu skrzynki dodawać do listy maile. Niby wszystkie absolutnie niezbędne funkcje są na miejscu, ale jakoś ich mało.

Aplikacja jest prosta i przejrzysta. I choć naprawdę oferuje minimum funkcji, to zdobywa punkty dzięki temu, że będzie dobrze zintegrowana z resztą aplikacji od Google'a. Pozwala mieć wszystko w jednym miejscu i swobodnie przełączać się między aplikacjami w ramach jednego ekosystemu.

Lista zadań może wzbudzać wyrzuty sumienia?

REKLAMA

W aplikacji można podejrzeć swoje stare listy. Jeśli kiedyś z czystej ciekawości sprawdzałeś, jak działa Lista zadań od Google'a, ale potem zmieniłeś zdanie, nie polecam ryzykować. Można się narazić na nagły atak wyrzutów sumienia, kiedy odkopiesz jakieś stare zadanie, a Google informuje cię, że odwlekasz je od dajmy na to jakichś 232 tygodni.

 class="wp-image-723138"
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA