To nie są kolejne smartfony z Chin. Wiko robi wszystko, by zaistnieć w świadomości klientów
Na rynku smartfonów nie brakuje małych graczy. Większość z nich nie działa jednak aktywnie. Nie stara się stworzyć marki, zamiast tego po prostu taśmowo produkuje kolejne smartfony z chińskiego katalogu. Na tle tych wszystkich brandów pozytywnie wyróżnia się francuskie Wiko, które mierzy znacznie wyżej.
Przesadnie nie skłamię, jeżeli powiem, że jeszcze dwa lata temu nie wiedziałem o tej firmie nic. W mojej opinii było to kolejne przedsiębiorstwo, które po prostu robiło tanie smartfony i niską ceną chciało zdobyć pewien udział w rynku. Potem jednak obserwowałem rozwój firmy i przekonałem się, że różni się ona od konkurencji.
No dobra, ale w czym Wiko jest lepsze od innych firm?
Przede wszystkim zarzeka się, że odpowiada za wygląd swoich urządzeń. Nie wybiera ich z azjatyckiego katalogu, tylko samodzielnie projektuje ich warstwę wizualną. Dzięki temu sprzęty te są unikalne i wyróżniają się spośród konkurencyjnych modeli.
Wiko dba nie tylko ich wygląd, ale też identyfikację multimedialną. We współpracy z francuskim muzykiem i YouTuberem PV Nova stworzyła własną identyfikację dźwiękową, a także ikony WikoJi. Może wydawać się, że to wszystko są szczegóły, ale jasno pokazują one, że Wiko pracuje nad własną tożsamością. Chce stać się marką unikalną.
To wszystko byłoby nic nie warte, gdyby Wiko miało w ofercie słabe telefony. Tak jednak nie jest i w ofercie firmy trafiają się prawdziwe perełki. Jedną z nich jest model Wiko WIM Lite, który niedawno recenzowałem. W mojej opinii jest to zdecydowanie jeden z lepszych modeli dostępnych w cenie niższej niż 800 zł. Jego główne wyróżniki to dobre podzespoły, przedni aparat z diodą błyskową oraz moduł NFC pozwalający na korzystanie z płatności zbliżeniowych.
O tym, że Wiko tworzy dobre telefony świadczy nagroda Android Award, którą otrzymało zaledwie dziewięć przedsiębiorstw z całej Europy. Jest to forma nagrodzenia lokalnych partnerów za tworzenie najlepszych sprzętów działających pod kontrolą Androida. Przeglądałem innych laureatów tego wyróżnienia i muszę przyznać, że nie wzięło się ono znikąd.
Wiko nie zwalania tempa i niebawem wprowadzi do Polski kolejne sprzęty.
Będą nimi zaprezentowane na targach IFA w Berlinie modele z serii View, a konkretnie modele Wiko View, View Prime oraz View XL. To niezbyt drogie modele wyposażone w wyświetlacze o proporcjach 18:9 znane między innymi z modeli takich jak LG Q6, LG G6, LG V30 oraz Pixel 2 XL. Dodatkowo najlepszy z wymienionych telefonów ma mieć podwójny, szerokokątny aparat, a jego cena mimo to nie przekroczy granicy 1000 zł.
Nie wiem, czy Wiko rzeczywiście podbije rynek, ale robi absolutnie wszystko, by zagarnąć dla siebie jak największe udziały w nim. Dlatego radzę uważnie obserwować poczynania tej firmy. Jestem przekonany, że ten francuski producent może nas jeszcze bardzo mocno zaskoczyć.
*Tekst powstał we współpracy z marką Wiko.