Izraelski cowork wchodzi do Hali Koszyki. W takich warunkach będą pracować polscy startupowcy
W stolicy powstaje coraz więcej startupów, które często nie mogą sobie pozwolić na drogie biura w centrum. Odpowiedzią na ich potrzeby są firmy coworkingowe, takie jak np. Mindspace. Sprawdzamy, czego już niedługo mogą się spodziewać warszawscy startupowcy.
Mindspace to wywodząca się z Izraela firma wynajmująca biura co-workingowe. Oprócz Tel-Avivu są obecni również w Berlinie, Hamburgu i Monachium, a w październiku otwierają swoją siedzibę w warszawskiej Hali Koszyki. Staną się wówczas konkurentem takich marek jak Business Link, The Brain Embassy, The Heart czy TechHub.
Jak już wkrótce zmieni się jeden z budynków Hali Koszyki? Na jego wystrój i sposób działania nieco światła rzucić może moja wizyta w Mindspace w Berlinie.
Hala Koszyki będzie nieco tańsza. Biurko („hot desk”) dostaniemy tam za 840 zł/miesiąc, dedykowane biurko za 1260 zł/miesiąc, a dwuosobowe biuro za 3400 zł/miesiąc.
Mam nadzieję, że do Polski trafi również pomysł na dzielenie się rowerami. Część z nich to nie tylko dekoracja. Pracownicy mogą wyskoczyć na miasto na rowerze, aby przywieźć sobie np. lunch.
Tak zaś wyglądają mniej oficjalne miejsca na spotkania, gdzie szybko można przedyskutować jakiś pomysł z osobą z sąsiedniej firmy. Co ciekawe, znaczna część klientów Mindspace współpracuje ze sobą przy rozwijaniu własnych produktów.
Izraelczycy już teraz tworzą aplikację mobilną, która pozwoli na szybkie przeglądanie talentów każdej osoby w danym co-worku, jak również całej, międzynarodowej społeczności firmy.
Gdzie najlepiej buduje się relacje jak nie w kuchni. Dostęp do niej jest wliczony w abonament. Podobnie oranżada, kawa i herbata, co wydaje mi się standardem w tego typu przedsięwzięciach.
Raz na tydzień w Mindspace Berlin odbywa się mała konferencja albo panel dyskusyjny, na które członkowie społeczności mają darmowy wstęp. Podobnie ma być w Hali Koszyki.
Ciekawe wrażenie robią zwłaszcza elementy retro w stylu radia z poprzedniej epoki. Zapytany przeze mnie o klucz doboru lokacji swojej firmy Dan Zakai, szef Mindspace. powiedział, że interesują go miejsca z duszą, które mają swoją historię.
Świetnym przykładem jest tu Hala Koszyki, powstała przed 111 laty. Niegdyś całkowicie rozebrana, a dziś uświetniająca centrum Warszawy swoimi alejkami małych sklepów i barów.
A to moje ulubione – długa drewniana ławka z poduszkami.
Dużą zaletą korzystania z co-worków mających swoje siedziby w różnych lokacjach jest fakt, że często można się pomiędzy nimi bez problemu przemieszczać. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, że polskie startupy z Warszawy będą chciały się spotkać z inwestorem w Belinie. Mogą więc zaprosić go „do siebie” – do co-worku.
Zamiast startupowców w środku na razie można najczęściej trafić na brygadzistów i artystów, którzy przyozdabiają ściany. Mindspace zwykle wyszukuje lokalnych artystów, których angażuje do dekoracji wnętrz.
Pierwsza siedziba w Berlinie otworzyła się z obłożeniem 80 proc. Statystyki nowej nie zostały jeszcze ujawnione, ale już wiadomo, że np. całą piwnicę weźmie dla siebie akcelerator startupów medycznych.
Z tego, co udało mi się ustalić, wykańczanie Hali Koszyki jest już nieco bardziej zaawansowane niż oglądanego budynku w Niemczech. Hala ma szansę stworzyć ciekawe, startupowe środowisko na granicy Śródmieścia i Mokotowa. Wydaje się to świetną lokalizacją, biorąc pod uwagę bliskość Politechniki Warszawskiej i SGH – dwóch prężnych kuźni startupów.