Już masz inteligentny dom, ale jeszcze o tym nie wiesz
Budzę się, otwieram oczy. Podnoszę głowę z poduszki, a w moim pokoju powoli zaczyna zapalać się światło. Ruszam w stronę łazienki, gdzie rozbrzmiewa już moja ulubiona playlista i słyszę, że w kuchni czajnik zaczyna grzać wodę na poranną kawę. Uśmiecham się. Już wiem, że to będzie dobry dzień.
Po porannej toalecie idę do kuchni i zalewam gorącą wodą filiżankę. Z lodówki sięgam po coś do przegryzienia, nie zawracając sobie głowy tym, że któreś produkty wkrótce się skończą – lodówka o to zadba. W międzyczasie pytam asystenta głosowego, do czego powinienem dzisiaj zabrać się w pierwszej kolejności i udaję się do komputera.
Siadam przy biurku i od razu mogę wziąć się do pracy.
Nie muszę nawet wstawać, żeby zgasić światło w kuchni, jak zwykłem niegdyś to robić. Wystarczy, że kliknę w odpowiednią ikonkę w aplikacji na smartfonie lub zegarku.
Zanim przegryzę się przez maile coś mnie rozprasza - do drzwi dzwoni domofon.
Szybki rzut oka na aplikację w smartfonie na podgląd z kamery zamontowanej przy drzwiach wejściowych i już wiem, że to kurier - zresztą chwilę temu dostałem powiadomienie, że nowa paczka już do mnie jedzie. Podchodzę do drzwi, odbieram przesyłkę i znów siadam przy biurku.
W pewnej chwili myślę, że miło by było wyskoczyć po zakupy, aby móc przygotować obiad. Wstaję więc od biurka, ubieram się i wychodzę.
Z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy wracałem się z parteru na czwarte piętro, by upewnić się, że zamknąłem drzwi.
Teraz już nie muszę o tym pamiętać, bo na smartfonie sprawdzę stan zamka w drzwiach - zamek jest w końcu podłączony do internetu. Nie muszę też robić dokładnej listy zakupów - w końcu jeśli potrzebuję jakichś produktów, których nie zamawiam automatycznie, to w każdej chwili mogę zajrzeć do swojej lodówki; tam też znajduje się kamerka podpięta do sieci.
Po powrocie z zakupów siadam w fotelu i odpalam telewizor. Nie muszę wcześniej iść do okna, by przysłonić roletę - ta zasłoni się automatycznie, gdy tylko zacznę oglądać ulubiony serial. Uśmiecham się na myśl, że wieczorem, gdy odpalę na telewizorze film, rolety pozostaną na swoim miejscu, ale wszystkie lampki w pokoju zaświecą delikatnym światłem.
Po chwili relaksu wracam do pracy. Domowej…
Nastawiam pranie, a w międzyczasie moją głowę zaprzątają inne domowe obowiązki. Sprzątanie, zmywanie… Z utęsknieniem czekam na powiadomienie na smartfonie informujące mnie, że pranie już się skończyło. Nie mam co prawda robota, który by sam je rozwiesił, ale przynajmniej nie muszę pamiętać, by otworzyć w pokoju okno, gdy mokre ubrania spoczną na suszarce - specjalny mechanizm zrobi to za mnie.
Co prawda jest lato, ale nie muszę się martwić, że zaraz po otwarciu okna w pokoju zrobi się sauna. Sprytnie rozmieszczone czujniki temperatury i wilgoci bez mojego udziału sterują klimatyzacją - nawet wtedy, gdy wyskoczę na popołudniowe spotkanie.
Nieco później zaś, gdy już po powrocie będę układał się do snu, jak tylko podłączę telefon do ładowarki przy łóżku, światła zaczną powoli przygasać. Z głośników zacznie grać delikatnie relaksująca muzyka...
Brzmi jak opowiadanie science-fiction? To faktycznie fikcyjna historia, ale praktycznie każde z opisanych w niej rozwiązań rodem z przyszłości jest już na wyciągnięcie ręki.
Niewielkim kosztem można sprawić, że dom lub mieszkanie staną się inteligentne. W wielu polskich domach już dziś znajdziemy zalążki platform Smart Home. Wystarczy tylko połączyć kilka elementów w całość, stawiając na sprawdzoną platformę, by cieszyć się komfortem i automatyzacją.
A czym jest Smart Home? To określenie platformy, w której sprzęty elektroniczne można kontrolować zdalnie, chociażby za pomocą smartfona. Elektronika użytkowa, która jest stale podłączona do sieci bezprzewodowej, potrafi w dodatku ze sobą współpracować i rozmawiać... i to bez ingerencji ze strony człowieka.
Smart Home to nie tylko lodówka podłączona do internetu.
Wielu osobom Smart Home może kojarzyć się z lodówką, na której wyświetlają się ostatnie posty z Facebooka. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej tego, czym inteligentny dom jest tak naprawdę. Smart Home to przede wszystkim automatyka i możliwość zdalnego sterowania różnymi urządzeniami.
Na platformę Smart Home mogą składać się nie tylko duże sprzęty RTV i AGD, takie jak lodówka, pralka i telewizor, do których dodano moduł Wi-Fi. Kluczowa jest masa innych urządzeń z kategorii Internetu Rzeczy. Dopiero spięcie wszystkich w całość pozwala użytkownikom na pełną automatyzację i oszczędność czasu.
W skład platformy Smart Home mogą wchodzić m.in.:
- automatyka budynku, w tym bramy wejściowej;
- zdalnie sterowane oświetlenie;
- zdalnie sterowane gniazdka;
- automatycznie otwierane okna;
- zdalnie sterowane rolety;
- czujniki wilgoci, temperatury itp.;
- platformy Smart TV;
- kamery bezpieczeństwa;
- inteligentne liczniki energii;
- zestawy audio podłączone do sieci;
- urządzenia z kategorii technologii ubieralnej.
Dzięki zamontowaniu w domu odpowiednich urządzeń można zdalnie sterować oświetleniem, klimatyzacją itp. Urządzenia można też zaprogramować tak, by np. zapalały światło po wejściu do sypialni, wyłączały klimatyzację, gdy domownicy wyjdą do pracy i do szkoły i odpinały zasilanie od listwy, do której podłączone są ładowarki do telefonów.
Z głośników może zacząć grać ulubiona playlista, gdy domownik wróci z pracy i włączy światło w dużym pokoju. W sypialni można zaprogramować lampkę nocną tak, by po 22:00 znacznie osłabiła natężenie światła. Po wyjściu z domu można zaś zdalnie sprawdzić, czy drzwi wejściowe zostały zamknięte. Tak naprawdę możliwości ogranicza tylko nasza wyobraźnia.
Sprzętami spiętymi w ramach platformy można sterować z dowolnego miejsca na ziemi.
Wystarczy do tego smartfon oraz... odpowiednia aplikacja. Tak naprawdę hardware byłby niczym bez software'u. Dom może stać się prawdziwie inteligentny dopiero wtedy, gdy użytkownik połączy urządzenia w jeden ekosystem.
Komunikacja pomiędzy sprzętami jest kluczowa dla automatyzacji i zdalnego sterowania. Na nic zdadzą się urządzenia będące w teorii inteligentne, które nie potrafią wymieniać między sobą informacji. Na szczęście Smart Home można z marzenia futurysty przeistoczyć w rzeczywistość dzięki platformom takim jak Fibaro.
Smart Home od Fibaro to kompleksowe rozwiązanie, na które składa się już 15 różnych typów urządzeń.
Ogromną zaletą systemu Fibaro jest zgodność z kilkoma szeroko wykorzystywanymi w branży standardami. Użytkownik, który się zdecyduje na tę platformę, może obsługiwać ją zarówno za pomocą systemu Z-Wave, jak i korzystając ze standardu komunikacji Home Kit od Apple'a dostępnego np. na iPhone'ach.
Fibaro to rozwiązanie przyszłościowe również dzięki temu, że jest platformą otwartą dla programistów. Deweloperzy mogą przygotować własne wtyczki i dodatki zapewniające wsparcie dla kolejnych sprzętów - już teraz dostępne jest ponad 100 takich wtyczek, a ich liczba stale rośnie.
Firmie udało się pozyskać wielu partnerów, a na liście znalazły się takie marki, jak:
- Philips (system oświetlenia Hue);
- iRobot (odkurzacze Roomba);
- Sonos (domowe systemy audio);
- D-Link (routery, kamery IP);
- NetAtmo (domowa stacja pogodowa);
- Yale (cyfrowe zamki w drzwiach);
- DSC (systemy alarmowe).
Nie bez znaczenia jest też to, że Fibaro stawia na rozwiązania proste i przyjazne w konfiguracji. Nie trzeba mieć zaawansowanej wiedzy informatycznej, żeby skonfigurować własny inteligentny dom, a dodawanie do niego kolejnych elementów jest intuicyjne.
Smartfon jako pilot to dopiero początek.
Do sterowania urządzeniami spiętymi w ramach Smart Home można wykorzystać aplikację na telefon komórkowy, ale to tylko jeden ze sposobów interakcji z nimi. W domu można zamontować fizyczne przełączniki, które będą w stanie realizować zaprogramowane wcześniej zestawy akcji.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by już dziś wykorzystać asystentów głosowych lub nawet... sterowanie gestami i zapalać światło niczym bohater filmu science-fiction. Smart Home to nie jest bowiem już pieśń przyszłości, to rzeczywistość i teraźniejszość, która nie zrujnuje portfela.
Tak naprawdę pierwszy element składowy inteligentnego domu mają już niemal wszyscy.
To smartfon, na który można wgrać odpowiednie oprogramowanie. By cieszyć się pierwszym elementem Smart Home, wystarczy kupić stację bazową
Gdybyśmy chcieli od razu nabyć wszystkie możliwe elementy, pewnie nadwyrężyłoby to domowy budżet, ale... nie trzeba przecież kupować wszystkich urządzeń i czujników od razu. Zakupy można rozłożyć w czasie, sukcesywnie dołączając do domowej sieci kolejne elementy.
Dlatego warto postawić na platformę, która pozwala zacząć od niewielkiego zestawu i daje spore możliwości rozbudowy.