Nokia zabiła jedną z moich ulubionych marek
Na czym polega marketingowe budowanie marki? Na asocjowaniu jej z odpowiednim segmentem produktowym oraz wytworzeniu odpowiednich emocji z nią związanych.
Z czym kojarzy wam się marka Nokia? Ze sprzętem mobilnym, prawda? Z dużym doświadczeniem, ale po sporych (negatywnych) przejściach. Z mocnym bagażem emocji typu wspomnienia, dawna miłość.
Czy uwierzycie, że marka Nokia nagle stała się specjalistą od nowoczesnych urządzeń typu smart home? Czy zaufalibyście tej marce produktów typu elektroniczna waga podłączona do rodzinnej chmury, na wpół klasyczny smartwatch, czy gadżet monitorujący sen? Tym bardziej, że dotychczas te gadżety działały pod niszową, ale jednak specjalistyczną i świetnie odbieraną marką Withings?
Ja tego nie kupuję.
Rozumiem chęć rebrandingu marki Nokia w kierunku nowoczesnych produktów tech. Rozumiem, że po kompletnym fiasco biznesu mobilnego Nokia próbuje się odradzać na nowych polach, ale łączenie hardcore’owych produktów do obsługi sieci telekomunikacyjnych, co notabene bardziej pasuje do wizerunku nowej Nokii, z gadżetami smart-home nie da się w naturalny sposób dobrze komunikacyjnie dla marki połączyć. Bo albo jesteś specjalistą hard IT jak Ericsson, albo podmiotem działającym na polu konsumenckich technologii, jak Apple. Łączenie tych dwóch biznesowych narracji nie wychodzi najczęściej najlepiej.
Nokia przejęła Withings w kwietniu 2016.
I ma prawo robić z francuskim startupem co jej się żywnie podoba. Wydaje mi się jednak, że kompletne odcięcie się od francuskiej marki i zastąpienie jej w całości marką Nokia nie jest do zbyt fortunne.
A zmiana jest z gatunku tych drastycznych. Zamiast wagi Withings Scale mamy Nokia Body, zamiast Withings Body Cardio mamy Nokia Body Cardio. Nawet świetna aplikacja Withings Health Mate, która łączyła wszystkie dane z urządzeń w jedną homogeniczną działkę informacji, to dziś Nokia Health Mate. Aplikacja przeszła dziś gruntowną zmianę wyglądu i nawigacji, i… już na pierwszy rzut oka widać, że nie ma śladu po poprzedniej przejrzystości.
Oczywiście to wszystko dopiero początek zmian.
Nokia chce mocno wejść na rynek wellness, nowoczesnej medycyny indywidualnej. Już dziś sygnalizuje kierunek - spersonalizowane plany powrotu do zdrowia i formy za pomocą zarówno urządzeń, jak i softu na bazie chmury Withings. I kto wie, może to się okazać świetną inwestycją na przyszłość i za 10 lat nikt nie będzie pamiętał o niszowym protoplaście Withings.
Mnie jednak jest przykro, że znika marka, której mocno kibicowałem, i w którą inwestowałem.