REKLAMA

I to by było na tyle. Wykop niszczy DanielaMagicala - swojego niedawnego idola

That’s all folks...

Wykop niszczy DanielaMagicala - swojego niedawnego idola
REKLAMA
REKLAMA

Wykop stworzył gwiazdę DanielaMagicala, a teraz stara się zrównać ją z ziemią. Łaska największego polskiego portalu społecznościowego na pstrym koniu jeździ.

DanielMagical nie jest już idolem Wykopu.

Daniel to streamer – z zawodu. A przynajmniej tak siebie określa i tak potraktować go mógłby Urząd Skarbowy. W zamian za transmisję swojego życia na YouTube widzowie przesyłają mu pieniądze i jedzenie, a także promują, gdzie tylko mogą.

Daniela nie trzeba zaś dwa razy namawiać do spełniania życzeń swoich widzów. Najczęściej chodzi tu o „dymy”, czyli upijanie się na umór, wywalanie telewizora przez okno czy rozpalanie ogniska na środku pokoju.

„Dymy” doprawione są patologią polskich slumsów, czyli blokowiska w najgorszym wydaniu – bez pracy, bez pomysłu na życie, bez wzajemnego szacunku i bez pieniędzy. Te ostatnie nie są tam jednak walutą, zastąpił je bowiem alkohol.

Szopka trwała ku uciesze Wykopu

Lud potrzebuje przecież igrzysk, a Daniel zapewniał świetną rozrywkę… na poziomie rynsztoku, ale co kto lubi. Do czasu.

Mówi się, że życie pisze najlepsze scenariusze i tak stało się tym razem. Jednak jeśli za historią DanielaMagicala stoi jakiś scenarzysta (a cała jutubowa maskarada jest ustawiona), to należy mu się sowita premia.

Otóż podczas jednego ze streamów kolega Daniela – Seba, postanowił wystawić przyjaźń na próbę i udawał, że "urwał mu się film" w efekcie przyjęcia zbyt dużej ilości etanolu. Daniel złapał przynętę i ku uciesze fanów miał na twarzy Seby narysować męskie genitalia. Wówczas Seba „ożył” i zaczęła się półgodzinna kłótnia o to kto jest gorszym przyjacielem. Kłótnia z praniem prywatnych brudów w tle. Kłótnia na oczach prawie 10 tys. ludzi.

Jeśli musicie się przejść z zażenowania po obejrzeniu tego materiału, to potraktujcie to jako oznakę zdrowia psychicznego.

Wykop odwrócił się od swojego idola i wziął stronę Seby - urażonego przyjaciela.

Jednym z najwyżej punktowanych znalezisk na stronie głównej Wykopu jest informacja o Danielu jako „najbardziej fałszywej postaci polskiego youtube”. Dodatkowo społeczność namawia się do odsubskrybowywania kanału Magicala. Po części im się to udaje – liczba subskrypcji spadła przez chwilę poniżej 130 tys., ale dziś rośnie już prawie jak dawniej.

Wykop krytykuje swojego niedawnego idola, tak, jak kiedyś walczył z Medusą, Rafonixem czy Isamu, którzy w przeszłości wyśmiewali Daniela. Co za ironia. Dopiero teraz Mirki (tak użytkownicy Wykopu nazywają sami siebie) przejrzeli na oczy i zobaczyli, że wcale nie pomagają patologicznej rodzinie wyjść na prostą, a raczej wrzucają swoje pieniądze do czarnej dziury nałogów.

Cykl mikroblogera po raz kolejny zatoczył koło.

danielmagical class="wp-image-550554"
REKLAMA

Wcześniejsi idole Wykopu, jak prezydent Lech Wałęsa i firma Solgaz, również po jakimś czasie byli obrzucani błotem. Być może to specyfika Wykopu- chimerycznego w swoich sympatiach i poglądach.

Na początku mody na DanielaMagicala Mirkom towarzyszyło niemal rewolucyjne poruszenie – chcieli oczyścić polski YouTube z wulgarności i perwersji. Jednak, jak w przypadku wszystkich rewolucji, tak i ta zaczęła zjadać swoje własne dzieci. Tym razem: na szczęście.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA