Świetny pomysł Jaguara. Już nigdy nie staniesz w kolejce po tankowaniu
Jak już nigdy więcej nie stać w kolejce na stacji benzynowej za kimś, kto oprócz paliwa kupuje jeszcze hot doga, dwa kartony papierosów, doładowanie i przy okazji zakłada kartę na punkty? To proste - kupić Jaguara.
Niestety jeszcze nie w Polsce, ale tak czy siak - Jaguara raczej zawsze warto kupić. Ale to nie wystarczy, żeby nie stać w kolejce do kasy. Potrzebny jest jeszcze jeden element.
O co chodzi? O nowy, pilotażowy program realizowany przez markę Jaguar.
Pomysł jest tak genialnie prosty, że aż można się zastanawiać, dlaczego z jego realizacją musieliśmy czekać aż do 2017 r. Cały proces tankowania i naszego zaangażowania w niego został ograniczony do minimum. Wysiadamy z auta, tankujemy i... nie, nie idziemy do kasy. Wsiadamy znów do samochodu, klikamy raz czy dwa ekran naszego systemu multimedialnego i już - możemy odjechać.
W rezultacie nie tylko nie stoimy w kolejce do kasy, ale też nie zostawiamy w aucie bez opieki dzieci, zwierząt, czy cennych przedmiotów. Oszczędzony na płatności czas, zwłaszcza u osób, które sporo podróżują, może być pewnie w skali roku liczony w godzinach. A i ile mniej stresu...
Jak to dokładnie działa?
Przede wszystkim na razie całość funkcjonuje wyłącznie na terenie Wielkiej Brytanii, choć Jaguar pisze wprost o tym, że to po prostu pierwszy przystanek - docelowo rozwiązanie to ma działać globalnie.
Po drugie, z tej opcji można będzie skorzystać wyłącznie na stacjach Shell, która to firma jest partnerem Jaguara we wdrażaniu tej technologii. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby inne sieci podążyły tym śladem - w końcu to tylko kwestia aplikacji.
No i właśnie - aplikacja, czyli kluczowy element całego systemu. Podjeżdżamy, w aplikacji wybieramy za ile chcemy zatankować, potwierdzamy wszystko, nalewamy paliwo, wsiadamy, odczytujemy sobie rachunek (co zabawne, Jaguar pisze w komunikacie prasowym, że dystrybutor paliwa wyśle nam rachunek również na maila - co za czasy) i odjeżdżamy. To tyle. Wygoda jak na (mało chyba w Polsce popularnych) stacjach prepaidowych, ale bez tych wszystkich zabaw z kartami i PIN-ami.
A czym można płacić?
Jaguar na razie przewiduje dwie opcje płatności - PayPalem albo Apple Payem. Jeszcze w tym roku lista zostanie jednak uzupełniona o Android Pay. Pojedyncza transakcja nie będzie mogła przekroczyć 150 funtów (czyli około 760 zł), co nie powinno być przesadnym ograniczeniem dla kogokolwiek.
Docelowo aplikacja Shella ma być dostępna dla wszystkich samochodów produkowanych przez Jaguar Land Rover, ale i na tym się nie skończy. JLR planuje wprowadzić takie rozwiązanie nie tylko na stacjach benzynowych - bez wysiadania z samochodu będzie można zapłacić też za parkingi i jedzenie w restauracjach drive-through.
Cóż, tego dodatku chyba nikt nie może nazwać zbędnym, niepotrzebnym gadżetem.