Nie pytaj, po co Razer włożył 3 ekrany 4K do laptopa. Zobacz, jak ko(s)micznie to wygląda
Razer zaprezentował właśnie nowego laptopa, na widok którego może szybciej zabić serce. Project Valerie, bo pod taką nazwą funkcjonuje prototyp, oferuje rozdzielczość 4K. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w notebooku zamontowano nie jeden, a trzy takie ekrany.
Nie jest niczym zaskakującym, że laptopy dla graczy to konstrukcje odpustowe przypominające bardziej rakiety kosmiczne rysowane przez fantastów w latach 80-tych ubiegłego wieku niż prawdziwe komputery. Taki design najwyraźniej się jednak sprzedaje, bo z roku na rok mamy coraz więcej podobnych konstrukcji.
Razer na szczęście znalazł sposób, by wyróżnić się na tle klepanych na jedno kopyto notebooków do grania.
Project Valerie od Razera to co prawda konstrukcja prototypowa, ale to również powiew świeżości w świecie laptopów do gier. Podczas gdy Samsung prezentuje kolejny generyczny laptop do grania z linii Odyssey, w którym nawet touchpad ma mało ergonomiczny i tym samym komiczny kształt, Razer prezentuje rozwiązanie na tyle abstrakcyjne i nietypowe, że aż intrygujące.
Nowy notebook odróżnia się od innych maszyn z tej kategorii wykorzystaniem nie jednego, a kilku ekranów. Owszem, podobne koncepty widywałem już lata temu, ale jak dotąd żaden się nie przebił. Nie mam też złudzeń - Project Valerie też pozostanie dodatkiem do oferty dla niszowego odbiorcy, ale przynajmniej zwraca na siebie uwagę czymś więcej niż odpustową obudową.
Project Valerie rozwiązuje jeden z problemów trapiących wszystkie notebooki.
Przez długi czas pracowałem na dwóch monitorach postawionych obok siebie i bardzo doceniam takie rozwiązanie. Przy jednym ogromnym monitorze na biurku wykorzystując wirtualne pulpity mieszczę się ze swoimi oknami, ale już przesiadając się na laptopa brakuje mi przestrzeni.
Notebooki nigdy nie będą tak wygodne jak komputer podpięty do monitora, bo mają tylko jeden ekran w porywach do 17,3-cala szerokości. No chyba, że mówimy o Project Valerie - Razer stworzył maszynę, która po otwarciu prezentuje nie jeden, a trzy panele obok siebie.
Wszystkie trzy ekrany o przekątnej długości 17,3 cala w Project Valerie od Razera mają w dodatku rozdzielczość 4K.
To już powierzchnia, która będzie wystarczająca nie tylko do pracy na wielu programach, ale zapewni też niesamowite wrażenia podczas zabawy przy grach wideo zapewniają pole widzenia 180 stopniach z wykorzystaniem technologii Nvidia Surround View. Sumaryczna rozdzielczość to 11520 x 2160 pikseli, którą ma wygenerować karta graficzna Nvidia GeForce 1080.
Project Valerie oprócz tego wyposażonych został w aluminiową obudowę, klawiaturę znaną z innych modeli komputerów firmy i podzespoły z notebooka Razer Blade Pro. Bardzo podoba mi się też umieszczenie touchpada po prawej stronie ekranu, chociaż z drugiej strony nie lubię notebooków, w których klawiatura nie jest umieszczona centralnie.
Nie powiem, wśród zalewu wyglądających tandetnie notebooków dla graczy projekt Razera niezmiernie mi się podoba.
Obudowa notebooka pomimo zastosowania trzech ekranów - które mają ustawiać się automatycznie w odpowiednim miejscu po otarciu klapy - nie jest też specjalnie większa niż w przypadku innych laptopów dla graczy. Zresztą - przy tego typu maszynach gabaryty nie mają tak naprawdę większego znaczenia.
Nie wiem, czy to rozwiązanie byłoby praktyczne i czy urządzeniu wystarczy mocy obliczeniowej. Jestem też przekonany, że nawet jeśli trafi do seryjnej produkcji, to będzie produktem dla wąskiej garstki konsumentów, ale Project Valerie przynajmniej przełamuje monotonię w branży.