REKLAMA

Najlepszy smartfon 2016 roku

Najlepsze z najlepszych, czyli najciekawsze, najbardziej oryginalne, najmocniejsze i najbardziej (pozytywnie) zaskakujące smartfony 2016 roku - wybór blogerów Spider's Web.

Jaki smartfon kupić 2016? Wybraliśmy najlepszy telefon roku
REKLAMA
REKLAMA

[Gajewski] Zastanawiałem się długo nad wyborem. Najpierw chciałem wskazać zapowiedziane przez Qualcomm i Microsoft komputery komórkowe, ale stwierdziłem, że jednak temat jest o telefonach. Potem przez chwilę zastanawiałem się, czy nie wskazać HP Elite x3, a więc ciekawego i sensownie zrealizowanego pomysłu na połączenie telefonu i komputera, ale jednak to za duże kuriozum, a nie o ciekawostki tu chodzi. Następnie stwierdziłem, że wybiorę jakiegoś Xiaomi czy innego OnePlusa, bo jak dla mnie mijający rok to wielka eksplozja popularności świetnych telefonów z Chin, tańszych od swoich amerykańskich i koreańskich odpowiedników, ale nie mogłem się zdecydować który konkretnie model.

Potem postanowiłem po prostu wybrać najlepszy telefon na rynku, który został wydany w mijającym roku. Jak na złość, jest to konstrukcja strasznie… nudna. Nie symbolizuje nic. Czysta użytkowość. Tylko co z tego, skoro konkurencji w zasadzie nie ma. Mowa tu oczywiście o telefonie Google Pixel.

Pixel posiada świetne podzespoły. Jest szybki, wydajny. Ma jeden z najlepszych aparatów fotograficznych na rynku, a na dodatek mało jest równie dobrych usług do fotografii, co Zdjęcia Google. A skoro już o usługach mowa, to Pixel działa pod kontrolą najnowszej, najbezpieczniejszej i najstabilniejszej wersji Androida na rynku. Najpopularniejszego na świecie systemu operacyjnego, który na telefonach komórkowych nie ma sobie równych.

Mogę sobie prywatnie woleć Windowsa, z wielu mniej lub bardziej racjonalnych przyczyn, ale to Android dysponuje najbogatszą ofertą oprogramowania na rynku. Pozwala na olbrzymią dowolność w ustawianiu go pod siebie, i to zarówno od strony samego interfejsu i formy interakcji, jak i przez usługi. Nie ma żadnego problemu, by na Pixelu korzystać z interfejsu opracowanego przez Google’a (Pixel Launcher), Microsoftu (Arrow) czy dowolnej innej firmy, która obsługuje Androida. Nie ma żadnego problemu, by zamiast Chrome’a wybrać Operę, zamiast Gmaila przenieść się na Outlooka, czy zamiast Dysku Google korzystać z, na przykład, Dropboxa.

Jednak nawet jeśli chcemy gotowego rozwiązania i nie chcemy tracić czasu na konfigurowanie i eksperymentowanie, to Google swoimi usługami i aplikacjami nie rozczarowuje, a czasem wręcz zachwyca. Usługi takie, jak Mapy Google czy Wyszukiwarka Google są bezkonkurencyjne, a reszta zazwyczaj też stoi na wysokim poziomie. No i nie zapominajmy o ścisłej integracji z Google Now i Google Asisstant, najprawdopodobniej najużyteczniejszej SI na rynku.

Pixel jest nudny. Jego rolą nie jest szpan, blichtr czy ekspresja czegoś. To telefon zaprojektowany tak, byś mógł nim załatwić jak najwięcej spraw, jak najszybciej, jak najprzyjemniej. Zdecydowanie nie ma sobie równych.

[Gdak] Smartfonem roku jest moim zdaniem Samsung Galaxy Note 7. Być może wielu czytelników uzna takie postawienie sprawy za kpinę, ale uczciwie trzeba przyznać, że Note 7 był najbardziej spektakularnym wydarzeniem na rynku smartfonów w 2016 r. Dlaczego? Bo dosłownie i w przenośni rozpalał emocje. Jakby tego było mało stał się przyczyną potężnego bólu głowy menedżmentu koreańśkiego koncernu.

O czym świadczy powyższy wybór? Bynajmniej nie o cynizmie. To raczej dowód na to, że rynek smartfonów od kilku dobrych lat nie zaskakuje już dużymi zmianami. Można by powiedzieć wręcz, że jest nudny i przewidywalny.

Ten ocean pustki ma jedną sporą wyspę. Ta pustynia innowacji ma jedną przyjemną oazę. Są nią smartfony serii Moto Z z modułami Moto Mods. Nie, nie jest to rewolucja, ani wynalazek na miarę ekranu dotykowego. Mamy za to do czynienia z przemyślanym i sensownym wykorzystaniem możliwości smartfonów. Bardzo czekam na kolejne moduły. Lenovo ma zaprezentować w przyszłym roku sporo nowych wersji. O tym, jak dobry był pomysł chińskiego koncernu świadczy też fakt, jak bardzo podobna koncepcja nie wyszła LG w modelu LG G5.

[Grabiec] Serio mnie o to pytacie? To przecież jasne, że najlepszy smartfon 2016 roku to bez dwóch zdań iPhone 7 Plus. To rewolucyjny telefon, który sprawia, że świat jest lepszym miejscem. Innowacyjny projekt obudowy, topowe podzespoły, niespotykane wcześniej dodatki i przełomowe funkc... A nie, czekaj. Wcale tak nie jest.

Oczywiście iPhone 7 Plus to telefon, z którego prywatnie korzystam od kilku miesięcy, więc subiektywnie już kwartał temu wybrałem go na najlepsze urządzenie tego roku *dla mnie*. W jego cenie mogłem mieć w końcu każdy inny sprzęt będący dziś w sprzedaży. Obiektywnie jednak wcale najlepszym telefonem nie jest, ba, to wręcz... odgrzewany kotlet.

Jeśli patrzeć Tutaj sprawa jest znacznie trudniejsza. iPhone 7 - z Plusem czy bez niego - to nie jest sprzęt, który poleciłbym każdemu jako niekwestionowanego lidera. Problem w tym, że takiego nie ma. Najbliżej tego miana był Note 7 - ten telefon zanim nie wybuchła, że tak powiem, związana z nim afera faktycznie był silnym pretendentem do tego miana.

Skoro jednak ten wybór jest spalony, to nie pozostaje mi nic innego jak wybrać inny sprzęt z tej kategorii. Tu przychylam się do opinii Maćka Gajewskiego. Google Pixel może nie jest idealnym sprzętem dla każdego, może i nie jest tak dopracowany jak mógłby być, ale to naprawdę kawał dobrego i dopracowanego sprzętu. Szkoda tylko, że Larry Page na pytanie Sergieja Brina "to robimy obudowę mat czy połysk?" odpowiedział "tak".

[Kotkowski] Smartfon roku... w pierwszym odruchu chciałbym napisać "Moto Z Play", bo osobiście bardzo polubiłem ten telefon, choć wcale nie jest to sprzęt z najwyższej półki.

Muszę jednak dać ten tytuł iPhone'owi 7 Plus.

Zanim mnie zakrzyczycie, pozwólcie, ze wyjaśnię swoją decyzję. Nie posiadam tego urządzenia. Prawdę mówiąc - nawet mnie na nie nie stać, a gdyby było stać, to nadal wydatek ponad 4 tysięcy na telefon budzi we mnie moralny sprzeciw.

Nie mogę jednak odmówić Apple tego, że kolejny rok z rzędu stworzyli sprzęt mobilny, który "po prostu działa". W którym największą wadą, do której mogą się przyczepić hejterzy, jest brak gniazda słuchawkowego (który mi w ogóle nie przeszkadza), bo resztę iPhone 7 Plus robi tak dobrze, że nie sposób się czepiać.

Z zazdrością patrzę jak płynnie i bezproblemowo działa telefon Piotrka Grabca, podczas gdy ja użeram się z mniejszymi lub większymi bzdurkami na Androidzie. Dodajmy do tego fenomenalny aparat, wodoodporność, zastąpienie fizycznego przycisku panelem force touch, a przy tym pamiętajmy o najpotężniejszym ekosystemie akcesoriów i najlepszych aplikacjach, których wiele nadal nie jest dostępnych na smartfony konkurencji - i nie mam wątpliwości, że to właśnie iPhone 7 Plus jest najlepszym smartfonem roku.

Nie dlatego, że jest innowacyjny, odważny i najlepszy na świecie. Tylko dlatego, że "po prostu działa". Ale tego nie zrozumie ten, kto go nie używał. Różnica stabilności i płynności działania między iPhone'em a nawet najdroższym z Androidów jest porażająca.

Innym producentom powinno być wstyd, że w 2016 roku, oferując wielokrotnie bardziej zaawansowane i potężne sprzęty, nadal nie potrafią dorównać Apple w tym najbardziej podstawowym zadaniu.

[Kralka] Przy wręczaniu nagrody smartfona roku mam ten sam problem, który towarzyszy mi przy ogłaszaniu laureatów Złotej Piłki. Z jednej strony jest rzeczą oczywistą, że C. Ronaldo i Messi są jednymi z najlepszych piłkarzy w historii i słusznie dominują w ostatnich latach ten plebiscyt. Z drugiej strony - brakuje mi pewnej dramaturgii tego konkursu. No bo gdzie miejsce na docenienie Neuera, wybitnego bramkarza? Gdzie miejsce na odnotowanie sukcesów Iniesty, Ribery'ego czy (nie mogę tego przeboleć) Sneijdera, który rozdawał karty w 2010 roku w świecie całej piłki, podczas gdy laureat Messi nie wygrał niczego wartego wzmianki?

I podobnie jest ze smartfonami w tym roku. Samsung Galaxy S7 był oczywiście najlepszym telefonem jaki trafił do sprzedaży w 2016 roku. Co znamienne, podobnie jak jego poprzednik i mój telefon roku 2015, ukazał się jeszcze przed rozpoczęciem kalendarzowej wiosny. Czyli niby technologie zmieniają się jak w kalejdoskopie, a jednak kolejny rok pod rząd w okolicy marca było już pozamiatane. Z drugiej strony bardzo udanym modelem jest HTC 10. Świetny design, żelazne wykonanie, rakieta w działaniu i fenomenalna jakość multimediów kosztem nieco słabszego, choć nadal świetnego, aparatu.

I teraz wyjdę na hipokrytę, z jednej strony nadaję na France Football za to, że ciągle przeplatają C. Ronaldo z Messim, ale mimo wszystko mój głos wędruje na Galaxy S7.

[Polowianiuk] Serce mówi Samsung Galaxy S7 edge, rozum podpowiada Google Pixela. W 2016 roku Pixel może uchodzić za wzorowego, wręcz referencyjnego smartfona. Smartfon Google’a jest piekielnie szybki, robi rewelacyjne zdjęcia (nawet w rękach zupełnego amatora), a do tego ma wiele przemyślanych rozwiązań software’owych, z których część jest dostępna na wyłączność tylko w Pixelu.

Ten (niemal) idealny obrazek zaburza tylko wygląd. W Pixelu nie podobają mi się wielkie ramki u dołu i u góry, przeszklony fragment z tyłu oraz ramki, wyglądające jakby były wyciosane przez niezbyt wprawną rękę. Dlatego do mojego topu wkradł się też Samsung Galaxy S7 edge, którego uważam za najładniejszego smartfona, jaki powstał.

[Kopanko] Proste - Xiaomi Mi5. Idealny rozmiar i rozdzielczość ekranu, świetne wykonanie, zadowalające podzespoły i o wiele niższa niż u konkurencji cena. Mimo że przy pierwszym uruchomieniu trzeba spędzić nieco czasu na dostosowaniu telefonu do stanu używalności, to jest to cena jaką z miejsca jestem w stanie zapłacić. Mam ten telefon od kilku miesięcy i nie zamieniłbym na żaden inny. Chyba, że na nowszą wersję... Ale Mi5S, który zamówiłem od miesiąca leży w Singapurze - na kłopoty z dostawą też musicie być przygotowani jeśli kupujecie w Chinach.

[Nowak] Nie umiem wybrać najlepszego smartfona roku, więc swoich kandydatów przedstawię w kilku kategoriach.

Najlepszy smartfon fotograficzny: Wygrywa Google Pixel, który wdrapał się na szczyt rankingu DxOMark i wymiata w testach przeprowadzonych przez Marcina Połowianiuka, który zestawił go z iPhone’em 7 Plus.

Najlepszy smartfon “z pomysłem”: Producenci smartfonów mieli w tym roku wiele ciekawych pomysłów. Apple wymyślił, że stary smartfon pomaluje na czarno i sprzeda go raz jeszcze pod inną nazwą - tak powstał iPhone 7. LG miał pomysł, żeby do telefonu wprowadzić moduły, których później na próżno było szukać w sklepach - tak narodził się i jeszcze szybciej umarł LG G5. Samsung postawił na huczną premierę i gorący produkt - tak powstał największy smartfonowy niewypał blamaż wszech czasów, czyli Galaxy Note 7.

Tymczasem duet Lenovo Moto postawił na moduły, które montuje się tak, że nie szpecą telefonu, można z nich korzystać lub nie korzystać - brak korzystania nie przekłada się na wady urządzenia, jak to było w LG G5, gdzie dolna część obudowy wyróżnia się i po czasie nawet odstaje od reszty. Dlatego Lenovo i Moto Mods zasługują na uznanie. Tylko te ceny…

Najlepiej rokujący smartfon i producent: Na wyróżnienie zasługuje Huawei P9 i Huawei ogólnie. Firma w 2016 roku definitywnie pokazała, że potrafi robić dobre smartfony, a P9 jest tego najlepszym dowodem. Piękny design, rewelacyjne wykonanie, mocne podzespoły, oryginalny pomysł na aparat fotograficzny. Szkoda tylko, że Huawei popełnia dawne błędy Samsunga i wypuszcza (zbyt) wiele serii urządzeń: Seria P, Seria G, Seria X, a do tego jeszcze Nova i Mate. Jako klient czuję się zagubiony i nie wiem, co powinienem wybrać, jeśli chcę najlepszego sprzętu - Mate 9, P9, a może Nova?

REKLAMA

A według was, jaki sprzęt zasługuje na tytuł najlepszego smartfona 2016 roku?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA