Tak ma wyglądać Samsung Galaxy X. Podobnego smartfona na oczy nie widziałem
Samsung Galaxy X - tak według nieoficjalnych informacji ma nazywać się nowa seria smartfonów Koreańskiego giganta. Jeśli wiadomości z przecieków się potwierdzą, to właśnie poznaliśmy prawdopodobny wygląd pierwszego urządzenia z tej rodziny.
Przyznaję się bez bicia, że gdy pierwszy raz zobaczyłem materiały graficzne udostępnione z przez sammobile.com to zacząłem drapać się po głowie i zastanawiać, co właściwie to uprzędzenie mi przypomina.
Galaxy X wygląda trochę jak silikonowa rękawica kuchenna.
Przypomina również nieco komputer Surface Book.
Oba skojarzenia chyba naturalne, bo na obudowie Samsunga Galaxy X możemy zauważyć karbowania przypominające harmonijkę. Element ten ma za zadanie umożliwiać składanie smartfona. Tak, tak składanie.
Oto Samsung Galaxy X!
Samsung opracował nie tylko zagięte ekrany, które z powodzeniem stosuje w swoich telewizorach oraz smartfonach, ale również intensywnie pracuje nad tym, aby wprowadzić na rynek elastyczne ekrany, które będą pozwalały na tworzenie zupełnie nowych typów urządzeń. Składane komputery, tablety oraz smartfony, które będą elastyczne i pozwolą się złożyć lub zwinąć - brzmi nierealnie? Ale najprawdopodobniej taka będzie najbliższa przyszłość elektroniki użytkowej.
Przyszłość według Samsunga? Zapowiada się widowiskowo
Oczywiście pojawia się pytanie po co składać smartfon tak, jak widzimy na kilku powyższych rysunkach. I ja tego dzisiaj jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że Samsung znajdzie kilka argumentów, które mnie przekonają oraz przyciągną do sklepów tłumy klientów.
Patrząc dzisiaj na grafiki przedstawiające zgięty smartfon Galaxy X widzimy urządzenie, które po złożeniu jest znacznie grubsze niż w standardowej konfiguracji. Zatem składanie elastycznego telefonu będzie pozwalało na dodatkową ochronę ekranu znajdującego się wewnątrz konstrukcji, ale spowoduje niestety, że tak zamknięty telefon będzie zajmował znacznie więcej miejsca w kieszeni. Dodatkowo pojawiają się wątpliwości związane z szybkością i wygodą obsługi. Obecne smartofny wyciągamy z kieszeni, błyskawicznie odblokowujemy i zaczynamy z nich korzystać. Ba, niektóre funkcje są dostępne już z poziomu ekranu zablokowanego telefonu.
Próbując znaleźć odpowiedź na to, jak taki elastyczny telefon będzie się obsługiwało, zaczynam przychylnie patrzeć na pomysł stworzenia przez Samsunga własnego asystenta głosowego. Pozwoliłby on na wygodną obsługę urządzenia za pomocą wypowiadanych komend, przez co częste otwieranie telefonu nie byłoby konieczne.
Pozostaje pytanie, czy to jest właściwy kierunek rozwoju urządzeń mobilnych. Telefony z wygiętymi lub w ograniczonym stopniu elastycznymi ekranami przecież już były i nie odniosły sukcesu.
Samsung Galaxy Round zniknął z rynku szybciej niż się pojawił.
Podobnie było z LG Flex, który doczekał się nawet drugiej generacji, ale dzisiaj niemal nikt już o nim nie pamięta.
Mam nadzieję, że Samsung na model Galaxy X ma lepszy pomysł!
Smarfon wygląda bardzo nieoczywiście i futurystycznie. Oby elastyczny ekran był czymś więcej niż tylko drogim gadżetem.