Samsung chce mieć własnego asystenta głosowego. Pytanie tylko... po co?
Samsung pracuje nad własnym asystentem głosowym Viv, który miałby zadebiutować już na początku przyszłego roku wraz z premierą Samsunga Galaxy S8.
W październiku Samsung przejął Viv Labs Inc, firmę założoną przez współtwórcę asystentki głosowej Siri zainstalowanej w iPhone'ach. Teraz Koreańczycy planują jej wprowadzenie na wraz z najnowszym flagowcem.
Viv działa już teraz. Wedle swojego twórcy ma być szczególnie dobra w analizie języka naturalnego. W akcji możecie ją zobaczyć na poniższym wideo.
Co ma wyróżniać Samsung Viv?
Integracja z aplikacjami deweloperów.
Programiści będą mogli dodawać do asystenta swoje własne programy, które sprawią, że korzystanie z niego będzie jeszcze przyjemniejsze. Jako przykład podany został moduł płatności, który pojawia się kontekstowo, gdy asystent wykryje, że jest potrzebny. Zapłata zachodzi za pomocą jednego kliknięcia.
Dlaczego Samsung nie skorzysta z Google Assistant?
Prawdopodobnie nie chce tego Google. Walka na głosową obsługę smartfonów jest coraz ostrzejsza i wyróżnik w postaci świetnego asystenta może być kartą przetargową dla sukcesu Pixeli. Z posiadanych przez nas infomacji wynika, że GA ma pozostać "ekskluziwem" na tę linię smartfonów.
Jest to więc zupełnie inna para butów niż sam system operacyjny oparty o open source i udostępniany w formie Android Open Source Project (AOSP). Producenci sprzętu muszą tu uiszczać zapłatę za dodatkowe aplikacje Google, ale mogę też zwyczajnie wziąć sobie okrojony system. Tak robi wiele chińskich firm, których telefony nie mają zainstalowanego Google Play'a.
Boje się, że Viv skończy jak S-Voice albo Wave.
Od czasów drugiej generacji smartfonów Galaxy Samsung eksperymentował z głosowymi asystentami. Nawet na niedawnym Galaxy S5 można było korzystać z S-Voice'a, który jednak okazał się ułomny w stosunku do konkurencji, więc projekt został porzucony.
Wcześniej Samsug chciał oderwać się od Androida i zaczął tworzyć własny system operacyjny - Bada. Pierwszym telefonem w niego wyposażonym był świetny Samsung Wave.
Niestety celowo napisałem "telefonem", a nie "smartfonem", ponieważ zasób porządnych aplikacji jakie można było zainstalować na tym sprzęcie mieścił się na połowie jednego ekranu (siatka aplikacji 5x3), a przeglądanie internetu było katorgą.
System porzucono po wypuszczeniu jeszcze kilku smartfonów. Obawiam się, że podobny los spotka i Viv.