Niantic jedzie po bandzie i po cichu zmienia parametry złapanych Pokemonów
Graczy Pokemon GO przywitała na początku tygodnia cicha aktualizacja. Niantic postanowiło pogrzebać w kodzie gry po stronie serwera i zmieniło najważniejszy parametr opisujący złapane już stworki.
To nie pierwszy raz, gdy Niantic grzebie w Pokemon GO i wprowadza zmiany na żywym organizmie. Zmieniano już to, jakie stworki pojawiają się w danej okolicy oraz listę ataków, z jakich dane gatunki mogą korzystać. Do tej pory jednak żadna z cichych aktualizacji po stronie serwera nie była tak znacząca, jak ta wprowadzona wczoraj.
Po raz pierwszy twórcy Pokemon GO zdecydowali się zmienić parametr CP, który opisuje siłę danego stworka.
Zapaleni gracze po zalogowaniu się wczoraj do gry, jeśli zainwestowali czas w poprawianie parametrów nieodpowiednich stworków, mogli dostać palpitacji serca. Okazuje się, że Niantic zmieniło algorytmy i zmienne wykorzystywane do wyliczania parametru CP: tzw. Combat Power, czyli siły Pokemona w walce.
CP to jeden z najważniejszych parametrów w grze. Od jego wysokości zależy to, na jakiej pozycji w Poke Gym wyląduje Pokemon gracza. Im parametr CP jest wyższy, tym większa szansa, że stworek utrzyma się na arenie dłużej zapewniając graczowi stały przypływ wirtualnej waluty - Poke Coins.
Co dokładnie się zmieniło w Pokemon GO po ostatniej cichej aktualizacji?
Gracze już dawno rozgryźli algorytmy wyliczające CP danego Pokemona, czyli wzór korzystający z wielu zmiennych - w tym poziomu, parametrów ataku, obrony i staminy dla danego gatunku oraz tajemniczych IV. Teraz jednak to się zmieniło, a wszystkie kalkulatory online muszą zostać zaktualizowane.
Jak na razie nie udało się jeszcze graczom rozgryźć, jak dokładnie zmienił się sposób obliczania CP. Widać za to wyraźnie, jakie przyniósł efekty. Sam po odpaleniu gry nieźle się zirytowałem. Przez długie godziny zdobywałem mozolnie Star Dust i Candy, by trenować kilka wybranych okazów.
Teraz okazuje się, że perełki w mojej kolekcji w Pokemon GO stały się znacznie słabsze.
Oczywiście równie wiele moich Pokemonów otrzymało wyższe CP, ale kilka moich ulubionych stworków wykorzystywanych w walkach nagle stało się nic nie znaczące. Oznacza to, że czas zainwestowany w podnoszenie ich poziomu jest z dzisiejszej perspektywy zmarnowany.
Na szczęście zrobiłem sobie odwyk od Pokemon GO, a jeśli chciałbym grać dalej, to musiałbym znów mozolnie trenować inne gatunki Pokemonów, żeby dalej mieć szansę na powodzenie w walkach. Może taki był cel Niantic - zachęcić graczy, by teraz wzięli się za trening innych okazów?
Jeśli tak, to u mnie efekt jest odwrotny do zamierzonego.
Po kilku miesiącach miałem już swoją zrównoważoną drużynę, która całkiem nieźle radziła sobie z przejmowaniem i obroną aren. Teraz okazuje się, że mój Groovy (Arcanine) i Carnivorae (Victrebell) z prawdziwych koksów stały się popychadłami. To raczej zniechęca do zabawy, niż zachęca do niej - po co się starać, skoro w każdej chwili nasze wysiłki może przekreślić aktualizacja.
Zmiana CP namieszała sporo w meta Pokemon GO. Owszem, niektóre dotychczas bezużyteczne Pokemony stały się prawdziwymi zabijakami, inne jeszcze bardziej podrasowano, ale niektóre straciły sporo mocy - nawet jeśli już wcześniej wcale nie było z nimi najlepiej. Niantic niby tłumaczy to chęcią zbalansowania rozgrywki, ale nie do końca im to wyszło.
W Pokemon GO można złapać blisko 150 różnych stworków, ale tak naprawdę tylko kilkanaście z nich jest istotne w perspektywie walk w Poke Gymach.
Pozostałe są tłem i materiałem do uzupełniania kolekcji. Zmiany w systemie CP wcale tego zbytnio nie poprawiają. Snorlax, Dragonite i Vaporeon bynajmniej nie potrzebowały zwiększenia poziomu CP. Nie oszukujmy się zresztą - na jego powiększenie raczej nikt nie będzie narzekał, ale w przypadku CP, które poszło w dół, fani mogą być nieźle wkurzeni.
Trenowaliście Pokemony takie jak Arcanine, Blastoise, Nidoking, Nidoqueen, Poliwrath, Slowbro, Victreebel lub Vileplume? Te stworki do tej pory były całkiem niezłe podczas walk, a teraz ich moc znacznie osłabiono. Jeśli jednak narzekaliście na to, że Aerodactyl, Gengar, Golem, Gyarados i Machamp są za słabe, to powinniście mieć powód do zadowolenia.
Nadal jednak nie rozwiązano jednak problemu Pokemonów elektrycznych i wszystkich innych Pokemonów, które bazują w głównej serii gier na konsole Nintendo na szybkości. Dziwne też, że już wcześniej Vaporeon był zbyt silny, a teraz nie tylko go poprawiono, ale też osłabiono Pokemony trawiaste będące dla niego dobrą kontrą. Na szczęście Niantic zapowiada, że to nie jedyna taka modyfikacja zza kulis.
Zmiana poziomu CP w Pokemon GO to kontrowersyjna decyzja, która może wiele osób zniechęcić do zabawy - ale dla innych może być impuls do dalszej zabawy. Pytanie, których graczy będzie więcej...
Pełna lista zmian w CP stworków z Pokemon GO znalazła się w tym arkuszu kalkulacyjnym udostępnionym w ramach Google Docs.