Oto pierwszy telewizor OLED od Loewe! Cena? Jedyne... 33 tysiące złotych
Firma Loewe stoi nieco z boku tej „masówki” w postaci Samsunga czy LG, nieco na siłę pchając się do półki cenowej ultra-premium i żerując na naszym snobizmie. Nie można jednak odmówić telewizorowi bild 7 przepięknego obrazu.
Na targach Audio Video Show 2016 nie mogło zabraknąć firmy Loewe. Bardzo pięknie urządzone stanowisko i jeszcze piękniejsze sprzęty. Problem z tym, że te sprzęty Loewe są przede wszystkim piękne. To marka kierowana dla osób bardzo zamożnych, oferująca, fakt, bardzo dobre produkty, ale w absurdalnych względem tego co oferują cenach.
Jest jednak jeden produkt, za który musimy słono zapłacić również u konkurencji. To telewizor z matrycą OLED. Dla Loewe to nowy, nieznany świat i pierwsze takie urządzenie w historii firmy. Zachęcam do odwiedzenia stanowiska firmy, bowiem bild 7, bo tak się nazywa to cacko, robi tam świetne wrażenie.
Loewe bild 7 jest pierwszym telewizorem tego niemieckiego producenta, który został skonstruowany w oparciu o matrycę OLED.
Samopodświetlające się piksele w ekranie tej technologii oferują znacznie większy kontrast, szerszą gamę barw, lepszą gradację kolorów i nieporównywalny poziom zestawiając ją z konwencjonalnymi telewizorami LCD.
Loewe chwali się też oprogramowaniem przetwarzającym obraz. Nazywa się ono VantaVision i choć na doskonałym stanowisku testowym trudno mi ocenić, czy faktycznie się sprawdza z uwagi na dostrojenie materiałów demonstracyjnych do możliwości telewizora, tak obraz na bild 7 był fenomenalny.
Loewe pokusił się o bardzo górnolotne porównania marketingowe. Nazwa VantaVision wywodzi się od najciemniejszej substancji jaką kiedykolwiek stworzył człowiek o nazwie VantaBlack. Zbudowana jest ona z tubek nanowęglowych, pochłaniających ponad 99% światła.
Tak wysoki poziom czerni służy do kalibracji teleskopów i maskowania satelit. Najgłębszy odcień czarnej barwy posłużył także do stworzenia nowego wymiaru sztuki, pracy rzeźbiarza Anish'a Kapoor , któremu jako jedynemu pozwolono na pracę z tym materiałem. Czy to widać? No cóż...
Nie wiemy, czy kiedykolwiek uda nam się ten telewizor zdobyć do testów. A warto się mu przyjrzeć przed zakupem. Jego 65-calowa wersja kosztuje bowiem niecałe 33 tysiące złotych…