Nowy produkt Apple'a udowadnia, że to firma jedyna w swoim rodzaju
„Designed by Apple in California” to najnowszy produkt ze stajni Apple’a. Co ciekawe, jest zupełnie analogowy. A co to właściwie jest? Fotoksiążka w twardej oprawie. Za wiele się z niej jednak nie dowiecie.
Fotoalbum „Designed by Apple in California” dostępny będzie wyłącznie w formie papierowej. Znajdziemy w nim 450 zdjęć produktów firmy Apple, począwszy od komputera iMac z 1998 roku aż do rysika Apple Pencil z 2015 roku. Książka, jakże by inaczej, jest dedykowana Steve’owi Jobsowi, czyli zmarłemu współzałożycielowi firmy. Autorem zdjęć jest Andrew Zuckerman.
Książka dostępna będzie w dwóch edycjach. Obie wydrukowane będą na luksusowym papierze i w pięknej oprawie. Do kupienia będą w sklepach Apple’a (internetowych i stacjonarnych) w Australii, Francji, Niemczech, Hong Kongu, Japonii, Korei, Tajwanie, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Mniejsza wersja ma kosztować 199 dolarów, większa zaś 299 dolarów.
Designed by Apple in California. Only for enthusiasts
Nie mogę wyjść z podziwu. No po prostu nie mogę. Apple jest niesamowitą potęgą, a właściwie, to marka Apple. Należy do tej grupy nielicznych firm, które są w stanie wydać gazetkę reklamową, za którą klienci zechcą zapłacić niemałe pieniądze.
Elektromarkety, sklepy internetowe, kółka wyznaniowe, banki, ubezpieczalnie… dostaję od nich masowy spam papierowy na swoją skrzynkę pocztową. Masa makulatury, która najczęściej bez czytania ląduje w śmietniku. Śmieć-poczta. Katalogi produktów. Fuj.
Apple za droższą wersję swojego albumu z 450 fotkami w środku chce niecały tysiąc złotych (300 dolarów za duży rozmiar, 200 za mały).
Kto to kupi? To głupie pytanie. Czy naprawdę jest tu jeszcze ktoś, kto nie wierzy, że Apple cieszy się religijnym wręcz uwielbieniem i że znajdą się setki tysięcy zainteresowanych wyłożeniem tysiaka na ową gazetkę bez treści?
To naprawdę niesamowite. I piszę to bez cienia sarkazmu, ze szczerym i nieskrywanym podziwem.