I to jest kokpit, za którym chciałbym siedzieć. Peugeot stanął na wysokości zadania
Studiujemy cenniki, porównujemy wersje silnikowe i wyposażenia, zestawiamy ze sobą koszty zakupu i utrzymania, a na koniec często... i tak kupujemy auto oczami. I auto z takim wnętrzem, jak to na tytułowym obrazku, mógłbym kupić bez dłuższego zastanawiania się.
Różne są szkoły projektowania wnętrz samochodów - jedni wybierają opcję bezpieczną, tworząc wnętrza niezbyt porywające, ale za to do bólu praktyczne. Inni starają się zachować praktyczność, ale dodając przy tym szczyptę szaleństwa i futurystycznych kształtów. Peugeot przy projektowaniu swojego nowego modelu uznał jednak, że szczypta to za mało i zamiast tego zaserwował nam pełny pakiet świetnych, odważnych kształtów, składających się m.in. na iCockpit drugiej generacji.
Zresztą, zobaczcie sami:
Nie, to nie jest kokpit modelu koncepcyjnego. To nie jest kokpit samochodu sportowego czy najwyższego modelu w gamie francuskiej firmy. To kokpit... kompaktowego SUV-a, nowego Peugeot 3008.
Ostro, efektownie, a jednocześnie ze smakiem, przy tym na tyle nowocześnie, że można wręcz powiedzieć, że futurystycznie (ciekawostka: Peugeot jest w swoim komunikacie skromny i określa kokpit jako "niemal futurystyczny" - rzeczywistość przewyższyła działania PR?). Już pierwszy iCockpit wyglądał i sprawował się w praktyce świetnie, ale to jest faktycznie wyniesieniem go na kolejny, dużo wyższy poziom. I te przyciski pod wyświetlaczem i kratkami nawiewu!
Zostawmy jednak na chwile kwestie estetyczne. Oprócz świetnego wnętrza nowa 3008-ka ma bowiem to, co od niedawna jest moim ulubionym (a może wręcz i obowiązkowym) elementem każdego nowego samochodu - wielki wyświetlacz w miejscu, gdzie normalnie montuje się analogowe zegary, ewentualnie wzbogacone o niewielki ekran.
Tutaj treści wyświetlane są na wyświetlaczu o przekątnej 12,3" (centralny wyświetlacz ma przekątną 8"), oferującym 5 różnych trybów wyświetlania, w tym tryb, w którym prezentowane informacje możemy dobrać według własnych preferencji. Oczywiście jest i opcja wrzucenia na ten ekran nawigacji i sądząc po zdjęciach, jest to zrobione dokładnie tak, jak należy.
A co z centralnym ekranem? To właśnie do jego obsługi (poza panelem dotykowym) służą te świetnie wyglądające przyciski. Nie trzeba więc na oślep klikać w ekran, żeby dotrzeć do najważniejszych funkcji - dostęp do nich jest zawsze po wciśnięciu jednego z sześciu fizycznych przycisków. Można to zrobić efektownie i przy okazji praktycznie? Jak widać można.
Nie zabrakło też pełnego wachlarza dodatków, które z wielką ochotą przetestujemy. 3008 ma bowiem chyba wszystko z dziedziny elektroniki pokładowej i asystentów, czego można byłoby sobie życzyć. Pomijając już tryb wielopunktowego, pneumatycznego masażu, panoramiczne okno dachowe czy specjalny system audio, na pokładzie odnajdziemy m.in. system bezprzewodowego ładowania telefonu, technologie łączności takie jak MirrorLink, asystenta hamowania, asystenta pasa ruchu, adaptacyjne reflektory, adaptacyjny tempomat z opcją pełnego zatrzymania oraz system monitorowania martwego pola. Oj, będzie z czym zapoznawać się w tym samochodzie!
Na pierwszy kontakt z nowym 3008 trzeba będzie jednak jeszcze chwilę poczekać. Samochód zostanie zaprezentowany w Paryżu podczas 2016 Paris Motorshow, a do sprzedaży trafi w październiku tego roku.
Tak, wiem, to SUV, ale jakoś nie mogę się doczekać, żeby przekonać się, czy to wnętrze wygląda naprawdę tak świetnie, jak na grafikach prasowych...