[Aktualizacja] Premiera Samsunga Galaxy Note 6 bliżej, niż myśleliśmy? Poznaliśmy specyfikację potwora
Jesteśmy jeszcze świeżo po premierze flagowych Samsungów Galaxy S7/S7 edge, a już docierają do nas sygnały, że niebawem może dołączyć do nich Samsung Galaxy Note 6.
Miłośnicy linii Note nie mieli szczęścia przy poprzedniej generacji flagowego phabletu Samsunga. Samsung Galaxy Note 5 nie trafił do oficjalnej dystrybucji w naszym kraju - zamiast tego musieliśmy się zadowolić świetnym, ale nadal nie „note’owym” Galaxy S6 edge+.
*Na końcu wpisu znajduje się aktualizacja
Premiery nowego urządzenia z rysikiem S-Pen spodziewaliśmy się dopiero w okolicach sierpnia/września, tuż przed targami IFA w Berlinie, jak miało to miejsce w zeszłym roku, ale wiele wskazuje na to, iż Samsung Galaxy Note 6 może zadebiutować wcześniej. I cóż to będzie za debiut!
Samsung Galaxy Note 6 zapowiada się na potężną bestię.
Przez serwis Phonearena wydostały się na światło dzienne informacje o rzekomym benchmarku CPU-Z, zrobionym przez pracownika Samsunga, pokazującym częściową specyfikację Samsunga Galaxy Note 6. Źródła serwisu donoszą także o kilku innych elementach specyfikacji, które wydają się być więcej niż wiarygodne. A jaki będzie nowy Note? Słowem: potężny.
CPU-Z zdradza, iż będziemy mieli do czynienia z SoC Exynos 8890 i aż 6 GB pamięci operacyjnej! 6 GB RAM! Tak, wiem, że są już chińskie no-name’y, które też wyposażono w taką absurdalną ilość pamięci (jak choćby Vivo Xplay5), ale to pierwszy raz, kiedy zobaczymy taki moduł w smartfonie głównego nurtu.
Oprócz tego CPU-Z zdradza również, że Samsung Galaxy Note 6 będzie posiadał nieco większy wyświetlacz od poprzednika - 5,77” - o rozdzielczości QHD oraz 32 GB pamięci na dane.
Pozostałe informacje nie są potwierdzone żadnymi dowodami, ale wg źródeł serwisu Phonearena możemy spodziewać się 3700 mAh akumulatora oraz certyfikacji IP68, jak w linii Galaxy S7. Co ciekawe, Galaxy Note 6 ma zadebiutować z Androidem N na pokładzie, „jeżeli Google zdąży przygotować tę wersję systemu na czas”. To może wskazywać na to, że Samsung tym razem nie będzie czekał z premierą do targów IFA i pokaże swoje najpotężniejsze urządzenie poza imprezą, dystansując się tym samym od pozostałych, dużych premier, w tym premiery iPhone’a 7, która będzie miała miejsce we wrześniu.
Najważniejsze zostawiłem na koniec: Galaxy Note 6 ma się pojawić w Europie!
Nadal jednak nie wiemy, czy przez „Europę” źródła rozumieją także Polskę. Jak usłyszeliśmy po premierze Note’a 5 od polskiego oddziału Samsunga, nasz kraj nie jest docelowym rynkiem zbytu dla linii Note, dlatego też Note’a 5 u nas nie było. Nie można jednak zaprzeczyć, że zainteresowanie tym smartfonem było u nas ogromne, zwłaszcza gdy się okazało, że nie trafi on na sklepowe półki. A zatem kto wie? Może Samsung tym razem nie ominie polskiego rynku.
Sądzę jednak, że nawet jeśli to zrobi, to Galaxy Note 6 nie zostanie u nas hitem sprzedażowym, a raczej ekskluzywnym produktem dla garstki krezusów. Wystarczy spojrzeć na ceny Galaxy S7 edge, a potem na specyfikację Galaxy Note 6. Mam nadzieję, że się mylę, ale wcale nie będę zdziwiony, jeśli przy okazji tej premiery zobaczymy cenę 3999 zł, lub nawet wyższą.
Samsung Galaxy Note 6 zapowiada się na jedno z najlepszych urządzeń mobilnych w historii, praktycznie pozbawione słabych punktów. Jednak za taką wydajność i potęgę przyjdzie nam wyłożyć na stół naprawdę sporo pieniędzy. I zastanawia mnie jedno - czy to już ten moment, kiedy jesteśmy skłonni wydać na smartfona tyle, co na porządny laptop?
Ja na pewno nie jestem.
*Aktualizacja: Jakiś czas po publikacji tego tekstu PhoneArena zamieściła sprostowanie, z którego wynika, że zrzut ekranu z CPU-Z jest prawdopodobnie fałszywy. Może to i dobrze. W końcu... na co komu 6 GB RAM-u w smartfonie?