REKLAMA

Wiktoriańskie Spotify, czyli jak wyglądał streaming muzyki na początku XX wieku

Z muzyką udostępnianą na zamówienie, bez nośników fizycznych, kojarzymy serwisy takie jak Spotify, Deezer, czy Apple Music. Jeśli ktoś interesował się tematem wcześniej, to pamięta też nie istniejące już serwisy Yahoo! Music, Rhapsody, czy też płatny streaming od Last.fm.

Wiktoriańskie Spotify, czyli jak wyglądał streaming muzyki na początku XX wieku
REKLAMA

Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że usługa dostarczająca muzyki na żądanie istniała już na początku 20. wieku. Było to coś w rodzaju kablowego radia, z muzyką przesyłaną do płacących abonentów. Jednak równie ciekawe jak usługa, było źródło dźwięku.

REKLAMA

Telharmonium, bo o nim mowa, to pierwszy elektromechaniczny instrument, w którym dźwięk był generowany w sposób syntetyczny. Telharmonium nie miało strun czy pudła rezonansowego - generowany modulowany prąd zasilał małe głośniki. Sygnał generowany był przez system wałów i przekładni - a całe urządzenie ważyło 200 ton i było tak duże, że miało własnych pracowników, obsługujących je w środku. Grało się na nim jak na organach - podłączona do niego klawiatura umożliwiała uzyskanie dźwięku z siedmiu oktaw. Dziś uznalibyśmy telharmonium za instrument elektroniczny.

Dźwięk uzyskiwany z telharmonium jest opisywany jako przyjemny, harmoniczny, nieco podobny do dźwięku organów Hammonda. Nadawał się do grania muzyki polifonicznej różnych gatunków.

Telharmonium wynaleziono w 1897, a pierwszy działający instrument zbudowano w 1906 roku. Patent na instrument uzyskał Thaddeus Cahill, wynalazca żyjący w latach 1867 - 1934. Jego wielką ideą była jednak dystrybucja muzyki za pomocą przewodów - do restauracji, hoteli, sklepów, a nawet za pomocą linii telefonicznych, do prywatnych mieszkań.

Thaddeus_Cahill

Udało mu się tę koncepcję zrealizować. Na początku XX wieku można było zadzwonić (a raczej - poprosić operatora o połączenie) do telharmonium, i słuchać muzyki. Ponieważ wzmacniacze elektryczne dźwięku wtedy jeszcze nie istniały, wyposażono słuchawki w specjalną tubę tekturową, która umożliwiała słuchanie nieco głośniejszych dźwięków.

Muzykę generowano w budynku nazwanym przez Cahilla "fabryką muzyki", którą zbudował na Broadwayu - Telharmonic Hall. Wnętrze wyglądało jak budynek fabryczny, ale nad halą w którym znajdował się sam instrument, był pokój z dwiema klawiaturami.

telh

To właśnie tam wynajęci muzycy pracowali całą dobę, grając znane utwory oraz utwory specjalnie skomponowane na instrument.

Urządzenie spotkało się z entuzjastycznym odbiorem. Wiele czasopism zamieściło o nim artykuły, a w New York Times wręcz napisano:

Koncepcja muzyki dostarczanej do domów jak prąd czy gaz, była na tamte czasy rewolucyjna, a entuzjastą telharmonium był między innymi Mark Twain. Trzeba pamiętać, że wtedy, aby posłuchać muzyki, trzeba było pójść na koncert. Restauracje i hotele były pierwszymi klientami telharmonium, niestety zanim spełniło się marzenie Cahilla i zanim dał dostęp wszystkim chętnym przez sieć telefoniczną, okazało się, że z jego biznesem jest tyle problemów, że jest nieopłacalny.

1906tel3

Jakie więc były minusy urządzenia? Było ich wiele. Ze względu na wspomniany brak wzmacniaczy, moc wyjściowa telharmonium była ogromna. Wraz ze wzrostem odległości spadała jakość przekazywanej muzyki, z kolei rozmówcy telefoniczni skarżyli się że słyszą "przebicia" dźwięków muzyki. Gdyby Calhillowi udało się uzyskać prywatnych subskrybentów, musiałby sobie sprawić własną elektrownię - co przypomina problemy z serwerami multimediów i przepustowością łączy.

TelharmoniumtestP108

W 1916 roku firma zakończyła działalność, a instrument został rozebrany w roku 1920. Mimo, że finansowo telharmonium nie było sukcesem, to było prekursorem dla instrumentów elektronicznych, szczególnie dla organów Hammonda i późniejszych syntezatorów, czyli urządzeń generujących dźwięki w ten sam sposób - poprzez modulację fal elektrycznych.

Czytaj również:

Źródła informacji i fotografii:

Książka "Magic Music from the Telharmonium" (archive.org)
McClure's Magazine (HathiTrust Digital Library)
Archiwum New York Times

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA