Nowa funkcja Facebooka - będziesz na żywo transmitował znajomym co właśnie robisz
Dzielenie się przeżywanymi momentami w mediach społecznościowych już jakiś czas temu przestało polegać wyłącznie na wymianie zdjęć i opisów. Coraz bardziej stawiamy na wideo, a teraz także na przekaz na żywo, czego niezbitym dowodem jest popularność Meerkata i Periscope’a. Facebook również chce dla siebie kawałek tego tortu, dlatego daje nam nowe możliwości.
Funkcja strumieniowania wideo na żywo jest na Facebooku obecna już od kilku miesięcy, ale dotychczas była zarezerwowana wyłącznie dla „celebrytów”, wybranych stron osiągających odpowiednie zasięgi, więc wiedziało o niej stosunkowo niewiele osób. Osobiście często oglądałem te streamy w wykonaniu kilku zagranicznych blogerów, których śledzę i muszę przyznać, że wolę rozwiązanie Facebooka od Periscope’a.
Teraz serwis Zuckerberga wprowadza strumieniowanie na żywo na głębsze wody, udostępniając je wszystkim użytkownikom. Oczywiście na początku dostęp uzyskają tylko mieszkańcy USA i niestety wyłącznie ci, którzy posiadają iPhone’y, ale z pewnością niebawem funkcja trafi i do nas.
Na tym jednak nie koniec społecznościowych zmian na Facebooku.
Kolejną jest wprowadzenie na iOS (oraz na Androida na początku przyszłego roku) kolaży - przy wybieraniu zdjęcia do udostępnienia w serwisie, aplikacja zasugeruje nam także inne media z pamięci urządzenia, które dotyczą tego samego wydarzenia.
Aplikacja zrobi z filmów i zdjęć kolaż, który następnie możemy pokazać znajomym.
Obydwie opcje będą się stopniowo pojawiać na naszych urządzeniach pod postacią rozwijanego menu przy tworzeniu posta na Facebooku. Serwis pracuje także nad odświeżeniem obecnego wyglądu opcji strumieniowania, lecz na razie nie podano szczegółów co do charakteru tych zmian.
Jeśli o mnie chodzi, to kolaże wydają się bardzo ciekawą opcją. Sam co prawda niezbyt często się dzielę w social media swoim życiem (bo i po co? składa się z 3/4 z siedzenia przy klawiaturze), ale znam wiele osób, które nawet śniadania spokojnie nie zjedzą bez podzielenia się tym na Facebooku.
Co się zaś tyczy strumieniowania na żywo, to nie bez powodu Periscope zdobył tak ogromną popularność w tak krótkim czasie - właśnie takiej treści oczekujemy od internetowych twórców i nie ulega wątpliwości, że to właśnie w tę stronę rozwinie się przekaz blogerów i vlogerów w najbliższym czasie. O ile przeciętny użytkownik raczej nie będzie strumieniował na żywo swojego życia, o tyle osoba „medialna” zyska nowy, pożądany kanał komunikacji ze swoimi widzami.
Skorzystają na tym obydwie strony - twórcy dostaną nowe narzędzie, a odbiorcy więcej rozrywki, podanej w nowej, świeżej, spontanicznej formie przekazu na żywo. Pozostaje tylko czekać i patrzeć, czy twórcy faktycznie zrobią z narzędzia Facebooka dobry użytek.