Pierwszy telewizor 8K kupisz już za miesiąc. Wystarczy, że masz wolne pół miliona złotych
Sharp właśnie pokazał swój nowy telewizor. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jego rozdzielczość, czyli absolutnie rekordowe 8K! Jest to pierwszy tego typu panel, który trafi do sprzedaży. Telewizor będzie można kupić już za miesiąc, ale warto się zastanowić, bo w jego cenie można dostać nowe mieszkanie.
Jest pewien rodzaj technologii przyszłości, o których wiedzą wszyscy konsumenci, ale żaden producent nie chce (bądź nie potrafi) wdrożyć ich na masową skalę. Aż w końcu ktoś pęka i robi szaloną rzecz jako pierwszy. Tylko w tym roku Canon pokazał lustrzanki z matrycą 50 Mpix, Sony smartfona z ekranem 4K, a Sharp właśnie zaprezentował nowy telewizor o rozdzielczości 8K.
W takich sytuacjach pierwsze komentarze zawsze brzmią tak samo. „To szaleństwo!”, „komu to potrzebne?”, „czy nie lepiej dopracować istniejący produkt, zamiast wchodzić na kolejną półkę?”. Przeważnie mija trochę czasu, kurz opada, konkurencja pokazuje analogiczne rozwiązania, klienci przyzwyczajają się do nowych cyferek, a cała machina rusza dalej.
Telewizor, mieszkanie, nowa S-klasa, czy Maserati Ghibli S? Wybierz mądrze
Nowy telewizor Sharp LV-85001 trafi do sprzedaży 31 października i został wyceniony na kosmiczne 16 milionów jenów, czyli ok. 133. tys. dol., a więc niemal okrągłe pół miliona złotych. Co dostaniemy w tej cenie?
85-calowy panel IGZO ma rozdzielczość 7,680 x 4,320, a więc czterokrotnie wyższą od 4K i aż szesnastokrotnie większą od Full HD. Daje to zagęszczenie na poziomie 104 pikseli na cal, co w telewizorze jest wartością niemal kosmiczną.
Jasność ekranu to 1,000cd/m2, współczynnik kontrastu wynosi 100 000:1, a kąty widzenia sięgają 176 stopni. Telewizor nie będzie ani trochę energooszczędny. Mówi się o poborze mocy na poziomie… 1440 W. Telewizor będzie miał wymiary 1,93 x 1,11 m i głębokość 17,3 cm. Waga tego monstrum to około 100 kg.
Co ciekawe, najnowszy standard HDMI 2.0a zapewnia rozdzielczość maksymalnie 4K/60p, więc teoretycznie do zapewnienia odpowiedniej przepustowości obrazu dla 8K trzeba byłoby wykorzystać cztery porty HDMI… jednocześnie. Na razie nie wiemy, jak technicznie ten problem rozwiązał Sharp.
W praktyce jednak może to nie mieć większego znaczenia, bo skąd wziąć treści 8K?
Nawet w przypadku 4K jest z tym problem. Nie mamy jeszcze płyty Ultra HD Blu-Ray, a co dopiero mówić o filmach? Sytuację w przypadku 4K ratuje streaming z Internetu. Dla 8K może być podobnie, bowiem takie treści są już na YouTube, ale są to tylko dema technologiczne. Być może sytuacja zmieni się do 2020 roku, kiedy to odbędą się Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Japończycy zamierzają nadawać transmisję z Igrzysk właśnie w rozdzielczości 8K.
Jeśli zaś chodzi o samą rozdzielczość 8K, to na żywo robi ona kolosalne wrażenie. Miałem okazję przekonać się o tym na tegorocznych targach IFA, gdzie na stoisku LG po raz kolejny można było zobaczyć prototyp telewizora 8K o przekątnej 98 cali. Ostrość obrazu jest fenomenalna, a pojedynczych pikseli nie sposób dostrzec nawet kiedy ogląda się telewizor z odległości pół metra. Zresztą, nie ma to większego sensu, bo wówczas ekran wykracza poza pole widzenia.
Sharp jako pierwszy wyszedł przed szereg, ale na ripostę konkurentów na pewno nie będzie trzeba długo czekać. Być może do wspomnianych Letnich Igrzysk Olimpijskich rynek będzie pełen telewizorów 8K. W końcu technologia nie lubi stać w miejscu.
* Zdjęcie w nagłówku: Shutterstock.