Magiczny kawałek szkła, czyli nie obejrzę już więcej konferencji Apple'a
Obiecuję sobie, że to ostatnia konferencja Apple'a którą oglądam. Nie mogę. Starzeję się, moja tolerancja na bzdury spada. Magiczny kawałek szkła, magiczne funkcje aplikacji, tworzenie iPadów z porywu dobroci, a nie dla kasy - wyobrażacie sobie konferencję prezentującą nowe produkty firm technologicznych bez bullshitu?
Tak. Nowy PC z doczepianą klawiaturą, rysikiem i półmobilnym systemem operacyjnym od Apple będzie hitem. Mimo, że droższy niż Surface’y, to ma logo Apple’a, a to gwarantuje zajebistość na dzielni. Fajny produkt, drogi ale fajny, chociaż nie wiem, czy ludzie potrzebują go, czy raczej będą chcieli go posiadać. Apple podgryza Microsoft.
Tak, nowe Apple TV ze wsparciem dla aplikacji, Siri i nowego pilota zapowiada się super. Rodziny będą szczęśliwie bawić się przed telewizorem, a Nintendo może zniknąć i nikt nie zapłacze.
Tak, nowe iPhone’y z 3D Touch są czymś, co zmieni nieco rynek, doda kolejną warstwę interakcji z urządzeniem. To jedyna prawdziwa innowacja z konferencji, innowacja w skali rynku. Brawo.
To wszystko już było, ale wiadomo, że Apple jak nikt potrafi redefiniować istniejące już produkty i ulepszać je tak, że chcą ich używać zwykli, niegeekowi użytkownicy. Apple to diament w koronie nowoczesnego systemu konsumpcji, gracz ostateczny, który do perfekcji opanował prezentację i rozpalanie chęci posiadania.
Liczyłam ile razy w prezentacji użyto słowa “magicznie” do trzeciego razu. Więcej nie zdzierżyłam.
Apple jest magiczne. Aplikacja na zegarek jest magiczna. Duży iPad jest magiczny. Cały wszechświat Apple jest magiczny!
Apple zmieni świat, zmieni salon, zmieni to, jak obcujemy z tabletami, Apple jest dobry bo robi to, by twoje życie stało się lepsze. Nowy rysik od Apple wcale nie jest rysikiem, których nienawidził Steve Jobs i które od lat są na rynku w produktach Microsoftu, Samsunga czy Wacoma. Rysik Apple jest wyjątkowy, magiczny. Jedyny.
Nie. Nie chcę umniejszać sukcesu Apple’a, bo jest ogromy.
Jednak jako blogerzy technologiczni, osoby raportujące nt. Apple, powinniśmy być wyczuleni na bullshit, punktować go, gdy się pojawia i prostować cukrowaną gadkę, która pada ze sceny.
Magia nie istnieje, iPad to urządzenie, które kochamy, ale nie ma w nim nic transcendentalnego, Pro jest odpowiedzią na spadającą sprzedaż i znudzenie tabletami, nowe iPhone’y wymiotą konkurencję na rynku ale to wciąż smartfony, a nie urządzenia produkujące szczęście, Apple TV jest fajnym centrum multimedialnym ale nie zastąpi rozmowy z dzieckiem. Apple nie robi niczego z dobroci serca - to firma, która zarabia krocie, których większość z nas nie potrafi sobie zobrazować i to jest jej motywacja.
Mam już dosyć bullshitu.
Kolejną konferencję spędzę czytając książkę albo robiąc coś innego, potem przeczytam podsumowania odarte ze wszystkich hiperpozytywnych przymiotników.
Problem w tym, że ten język przesiąka także w niezależne podsumowania na wielu serwisach.
Sprawdź wszystkie nasze publikacje dotyczące nowości Apple’a: