Niech nie zwiedzie cię niska cena i nietypowe rozmiary - Oppo R5s ma wiele do zaoferowania
Oppo ma w swoim portfolio co najmniej kilka urządzeń, którym naprawdę ciężko odmówić swoistego uroku. Właśnie dołącza do nich odświeżona wersja najcieńszego smartfona firmy, który ma w rękawie wszystkie asy, by stać się naprawdę ciekawą propozycją ze średniej półki.
Zazwyczaj jestem przeciwnikiem trendu na cienkie i lekkie smartfony, bo redukcja gabarytów w wielu przypadkach kończy się u producentów niepożądanymi kompromisami. Znacznie mniejsze akumulatory i wystające moduły aparatu to tylko część opowieści, reszta dotyczy jakości wykonania, która momentami bywa dyskusyjna.
W przypadku Oppo R5 ciężko było jednak przyczepić się do powstałych kompromisów, bo cała filozofia tego urządzenia opierała się o mantrę cienkości i lekkości. Przy 4,85 mm jest to nadal jeden z najcieńszych smartfonów na rynku (wyprzedzony tylko przez jednego, niszowego konkurenta z Chin w tym względzie), a pewne braki wynikające z rozmiaru śmiało nadrabia swoją wyjątkowością i ceną.
Tym bardziej w nowym, odświeżonym wariancie R5s, który trafi do sprzedaży już jutro za naprawdę śmiesznie niską kwotę 199 euro w europejskim sklepie Oppostyle (skąd można zamówić go także do Polski).
W stosunku do standardowego R5 zmian jest niewiele, ale są na tyle istotne, by bez wahania wybrać nowy model. Przede wszystkim zwiększyła się ilość RAMu, z 2 do 3 GB, a także pamięć wbudowana, której teraz otrzymamy aż 32 GB (niestety bez możliwości rozszerzenia o microSD). Dodatkowo model R5s sprzedawany będzie w nowym kolorze, do złudzenia przypominającym odmianę Space Grey z iPhone’a 5s.
Pozostałe elementy specyfikacji pozostały niezmienione, znajdziemy tu zatem ośmiordzeniowego Snapdragona 615, ekran FullHD o przekątnej 5,2” wykonany w technologii AMOLED, 13 MP aparat produkcji Sony i akumulator o dość niewielkiej pojemności 2000 mAh, który jednak we wszystkich recenzjach zebrał pozytywne noty, a dodatkowo wspierany jest przez autorską technologię szybkiego ładowania VOOC - naładujemy go zatem do pełna w mniej niż godzinę.
Oppo R5s to propozycja, która jak niewiele innych z tej półki cenowej wyróżnia się z tłumu
Choć nie obyło się bez kilku wspomnianych wcześniej kompromisów. Największym z nich jest brak gniazda słuchawkowego - telefon jest na nie po prostu za cienki. Na szczęście w pudełku znajdziemy stosowną przejściówkę z micro-USB na Jack 3,5 mm a same wrażenia audio, jak na Oppo przystało, stoją na naprawdę wysokim poziomie.
Grubość urządzenia wymusiła inne, ciekawe rozwiązanie - nie znajdziemy tu dedykowanego głośniczka. Zamiast tego głośnik u szczytu smartfona służy jednocześnie jako narzędzie multimedialne oraz do prowadzenia rozmów.
Do tego dochodzi fenomenalna jakość wykonania (znana mi z modelu R5) i mnóstwo użytecznych rozwiązań programowych, które Oppo upakowało do swojej nakładki Color OS. Smartfony Oppo objęte są europejską gwarancją realizowaną poprzez brytyjski oddział Oppostyle, zatem nawet dla polskiego klienta R5s jest propozycją wartą rozpatrzenia.
Za cenę 199 euro dostajemy bowiem naprawdę ciekawy, unikalny i dość wydajny pakiet. Którym zdecydowanie warto się zainteresować.