REKLAMA

Rozszerzamy pamięć Xboksa One. WD My Passport X – recenzja Spider’s Web

Też macie wrażenie, że to najgorsza w kwestii skoku technologicznego względem poprzedniej generacja konsol? Na szczęście producenci akcesoriów starają się rozwiązać część trapiących ją bolączek. WD, na przykład, proponuje dedykowany Xboksowi One zewnętrzny dysk twardy.

Rozszerzamy pamięć Xboksa One. WD My Passport X – recenzja Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

Obie konsole nowej generacji wyposażone są w półterabajtowe dyski twarde, dopiero niedawno zapowiedziano ich terabajtowe wersje. 500 GB pamięci masowej to, niestety, nie za wiele, zwłaszcza jeżeli gramy częściej, niż od czasu do czasu. Gry zajmują średnio 30-40 gigabajtów, a to oznacza, że już po zakupie kilkunastu gier musimy się zacząć zastanawiać, którą usunąć (a jej "świeża" instalacja z płyty lub z chmury jednak trwa dłuższą chwilę).

Rozwiązaniem tego problemu jest zewnętrzny dysk twardy, choć niestety, jest to rozwiązanie wyłącznie dla posiadaczy konsoli Microsoftu. Ta od Sony, przynajmniej na razie, nie obsługuje instalacji gier na żadnym innym nośniku niż wbudowany w konsolę. Tworzy się więc idealna nisza, którą jako pierwszy wykorzystał WD.

WP_20150710_10_10_34_Rich

My Passport dla graczy

Na początku warto zaznaczyć, że konsola Xbox One nie potrzebuje dedykowanego właśnie jej dysku twardego. Wykorzysta każdy dostępny model z dwoma zastrzeżeniami: dysk nie może oferować niższej pojemności niż 256 GB oraz musi pracować w standardzie USB 3.0. To oznacza, że nie musimy sięgać po dysk My Passport X lub mu podobne „dedykowane konsoli Xbox One”, możemy wybrać każdy spełniający wymagania.

Działa to też w drugą stronę: zewnętrzne dyski dedykowane Xboxowi One zadziałają z naszym komputerem PC.

To rodzi podstawowe pytanie: czemu właściwie powinniśmy wybrać dysk My Passport X?

WD ma kilka argumentów, choć, niestety, nie są one zbyt przekonujące. Po pierwsze, otrzymujemy dodatkowe dwa terabajty pamięci na instalację gier… a więc dokładnie to samo, co w przypadku zastosowania innego dysku tej pojemności. Po drugie, jego instalacja jest banalnie prosta i sprowadza się właściwie do podłączenia dysku do konsoli i przejścia przez krótki kreator instalacji.

[gallery columns="4" link="file" ids="396117,396119,396122,396124"]

A więc dokładnie tak samo, co w przypadku innych zewnętrznych dysków. Kolejne argumenty są już jednak bardziej przekonujące. Choć w żaden sposób nie czynią z My Passport X czegoś szczególnie wyjątkowego.

Dysk nie wymaga dodatkowego zasilania, a więc unikniemy plątaniny kabli wokół konsoli. Jest też zamknięty w małej, eleganckiej i lekkiej obudowie, dzięki której możemy zabrać go ze sobą do znajomego gracza z konsolą Xbox One i na jego urządzeniu grać w nasze gry, bez konieczności ich instalacji z płyty lub chmury. WD twierdzi również, że oprogramowanie układowe dysku zostało dostrojone do specyfiki Xboxa One: to oznacza „bardzo szybkie” czasy odczytu i zapisu w przypadku ładowania gier.

Niestety, nie możemy tego zweryfikować i nie odczuwaliśmy żadnej różnicy w porównaniu do „zwykłego” My Passport. Jeżeli jakiekolwiek różnice występują, są one minimalne.

WP_20150710_10_24_36_Rich

Czy warto?

REKLAMA

Jeżeli grasz dużo na swoim Xboksie, to zakup tego dysku nie powinien być opcją „czy” a „kiedy”. My Passport X da ci dodatkowe dwa terabajty miejsca, zamknięte w zgrabnej, poręcznej obudowie, a na dodatek zainstalowane tam gry możesz zabierać ze sobą do znajomego, który również posiada Xboxa One. Wydajność dysku jest co najmniej wystarczająca, a więc nie odczujesz większych różnic pomiędzy graniem z dysku wbudowanego w konsolę a z My Passport X. Całość kosztuje 510 złotych, a więc dokładnie tyle, ile powinna kosztować pamięć masowa tej klasy i możliwości.

Pamiętaj jednak o tym, że istnieją alternatywy. Jeżeli znajdziesz inny, kompaktowy, wydajny dysk na USB 3.0, poradzi on sobie z twoim Xboxem One równie dobrze, co recenzowane przez nas urządzenie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA