REKLAMA

Orange usuwa awarię - sprawdź, czy także u ciebie

24.03.2015 08.07
Orange usuwa awarię – sprawdź, czy także u ciebie
REKLAMA

Trwająca niemal przez całą noc awaria praktycznie wszystkich usług Orange dobiegła końca. Tak przynajmniej poinformowali przedstawiciele sieci za pośrednictwem oficjalnych kanałów w mediach społecznościowych - na Twitterze i Facebooku. Nie oznacza to jednak, że od tej chwili wszystko będzie u wszystkich działało idealnie.

REKLAMA

Około godziny 8:30 na Facebooku i kilka minut później na Twitterze, Orange opublikowało kolejne aktualizacje dotyczące procesu usuwania awarii. Tym razem nie było to jednak kolejne zapewnienie, że prace w dalszym ciągu trwają, a prosty komunikat, zgodnie z którym usterki zostały całkowicie usunięte, przynajmniej jeśli chodzi o "większość Polski". W pozostałych regionach sytuacja ma "szybko wracać do normy", a operator zobowiązał się w dalszym ciągu informować o stanie sieci oraz postępach.

//

Pod wpisem na Facebooku natychmiast pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, zasadniczo potwierdzających deklarację Orange. W przypadku niektórych klientów nie występują już, lub nie występowały od rana żadne usterki, natomiast u innych w dalszym ciągu część usług nie działa lub działają bardzo niestabilnie.

W komunikacji na Twitterze sieć potwierdzała, że teraz głównym problemem jest właśnie niestabilna praca niektórych z usług.

To nie był atak z zewnątrz

Początkowo przedstawiciele Orange sami sugerowali, że trwająca od około 22:30 awaria mogła być spowodowana atakiem z zewnątrz, choć daleko było jeszcze do określenia dokładnych przyczyn - taki atak był po prostu "brany pod uwagę". Dziś jednak, w godzinach porannych, za pośrednictwem Twittera wykluczono taką możliwość, a za oficjalny powód po prostu "problemy techniczne".

Niestety w dalszym ciągu nie ujawniono, co było dokładną przyczyną awarii i nie jest pewne, czy takie informacje zostaną podane do publicznej wiadomości. O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika prasowego Orange, Wojciecha Jabczyńskiego:

Komunikacja - prawie dobra

Choć z całą pewnością Orange należy się nagana za tak potężną i długotrwałą awarię podstawowych usług (w tym komunikacji z numerem 112!), trzeba przyznać, że pomimo niekorzystnych godzin trwania usterki, komunikacja Orange z klientami za pośrednictwem sieci społecznościowych wyglądała całkiem nieźle. Na Facebooku dość szybko ukazała się informacja na temat całego zamieszania, a oficjalne konto na Twitterze udzieliło co najmniej kilkudziesięciu odpowiedzi zainteresowanym, na bieżąco powiadamiając o stanie prac.

Niestety jednak nie było idealnie. Przykładowo na Twitterze, pomijając odpowiedzi na pytania, nie opublikowano "głównej" informacji o awarii, natomiast żadnej wzmianki o niej nie dało się znaleźć na oficjalnych blogach sieci, gdzie część osób, które nie korzystają z Facebooka czy Twittera, z całą pewnością szukało informacji. O ile oczywiście mieli dostęp do Internetu.

Zadośćuczynienie dla klientów?

Dość szybko po oficjalnym potwierdzeniu awarii zaczęły pojawiać się pytania klientów o to, w jaki sposób Orange zamierza wynagrodzić tak długi czas ograniczonego (lub braku) dostępu do oferowanych usług. Dla niektórych jest to w końcu podstawowe narzędzie pracy i choć część osób cieszyła się, że przynajmniej przez jeden dzień w tygodniu ma od rana spokój z telefonami, dla innych mógł to być ogromny problem.

REKLAMA

Orange na razie oficjalnie nie poinformowało, czy zamierza podejmować w tej kwestii jakiekolwiek konkretne kroki. Abonenci mogą jednak ubiegać się o odszkodowanie, jeśli awaria trwała dłużej niż 12 godzin. W takim przypadku przysługuje im zwrot w wysokości 1/30 kwoty miesięcznego zobowiązania.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA