Nowy Listonic - ten niczym Google Now - jest już na Windows Phone
Ambitne plany związane z rozwojem aplikacji Listonic mogliśmy poznać już jakiś czas temu, kiedy jej autorzy zadeklarowali, że nie chcą już tworzyć jedynie listy zakupów - chcą stworzyć zakupowe Google Now. Od dzisiaj ich starania mogą ocenić także użytkownicy Windows Phone.
Nowa odsłona Listonica nie tylko pozwala bowiem zebrać w jednym miejscu wszystkie zakupy, których potrzebujemy. W zależności od tego, co planujemy kupić, wyświetli nam odpowiednio dostosowane porady, które - jak wspominał Paweł Okopień w swoim artykule - czasem są banalne, ale czasem potrafią rzeczywiście zaskoczyć. Tak jak np. ta o przechowywaniu chleba razem z jabłkami, w celu zachowania świeżości tego pierwszego.
Baza produktów, do których przypisane są porady jest przy tym spora. Jeszcze w czerwcu na tej liście znajdowało się ponad 1000 pozycji, a prawdopodobnie przez ten czas twórcy programu nie próżnowali i uzupełniali ją o kolejne. Bez większego wysiłku możemy więc dowiedzieć się nieco więcej o tym, co zrobić z zakupionymi produktami - jak je przechowywać czy jak zadbać o to, żeby jak najdłużej pozostały świeże.
Porady nie dotyczą jednak wyłącznie sytuacji, kiedy już kupiliśmy dany produkt. Podzielono je na cztery główne kategorie - jak kupować, jak przyrządzać, jak przechowywać oraz pozostałe. Dzięki tym z pierwszej grupy możemy dowiedzieć się np. jakiej wielkości cukinii powinniśmy poszukiwać, żeby była smaczna. Porady kulinarne pomogą nam odpowiednio wszystko przygotować, a ciekawostki z ostatniej kategorii z pewnością uprzyjemnią oczekiwanie w kolejce do kasy.
Skończyły się więc czasy, kiedy Listonic był po prostu cyfrowym odpowiednikiem kartki papieru z wypisanymi zakupami. Teraz nie tylko podpowiada nam co kupić, ile za to zapłacimy, czy ewentualnie gdzie kupić to taniej, ale też wspomaga nas w całym tym procesie - od momentu wybierania np. owoców, aż po moment, kiedy chowamy je do szafy po powrocie do domu.
Według autorów takie rozbudowanie oferty ma pomóc w wyróżnieniu się z tłumu i wejściu na kolejne rynki, w tym amerykański. I choć o tym, czy uda się to drugie, przekonamy się za jakiś czas, nikt nie ma raczej wątpliwości co do tego, że Listonic staje się coraz bardziej uzależniający i coraz bardziej... niezbędny. Prawie dokładnie tak samo jak zakupy.