Chiny w obiektywie – tego nie zobaczysz w Europie, czyli rusztowania z bambusa w Hongkongu
W Hongkongu spędziłem tylko jeden dzień, z czego przez większość czasu oglądałem miasto zza szyby auta. Moją uwagę przyciągnęły jednak charakterystyczne rusztowania budynków wykonane… z bambusa. Wcześniej obiło mi się o uszy, że ten surowiec służył do wykonywania rusztowań, ale nie sądziłem, że nadal tak jest. Tymczasem bambusowe konstrukcje widać na każdym kroku!
Hongkong to jeden wielki plac budowy. Ogromne drapacze chmur rosną jak grzyby po deszczu, a istniejące budynki są poddawane renowacji. Przeglądając zdjęcia zobaczyłem gdzieś na drugim planie mnóstwo bloków pokrytych rusztowaniami, których nie widziałem podczas robienia zdjęcia.
Panorama Hongkongu to właściwie same drapacze chmur, co wygląda niemal jak Manhattan. Fakt, że większość z tych budynków powstała dzięki rusztowaniom z bambusa brzmi jak szaleństwo, choć tylko na pierwszy rzut oka.
W rzeczywistości bambus jest materiałem wytrzymałem, lekkim, tanim, biodegradowalnym i przede wszystkim, bardzo szybko odnawialnym. Roślina jest znana z bardzo szybkiego tempa wzrostu, w związku z czym w ciepłych regionach Azji charakterystyczne zdrewniałe i zielone łodygi widać wszędzie. W tym regionie świata stosowanie bambusowych rusztowań jest rozsądne i znacznie bardziej opłacane od rusztowań stalowych lub aluminiowych.