REKLAMA

TrueCrypt powróci i ma działać jak szwajcarski zegarek

Prace nad popularnym narzędziem do szyfrowania danych zostały zawieszone w tajemniczych okolicznościach. Na szczęście pojawiły się osoby, które chcą przejąć TrueCrypta i dalej go rozwijać. I tym razem nie będą one anonimowe.

TrueCrypt powróci i ma działać jak szwajcarski zegarek
REKLAMA

TrueCrypt, otwarte i skuteczne narzędzie do szyfrowania danych służyło dziesiątkom tysięcy użytkowników już od bardzo długiego czasu. W ubiegłym tygodniu wydarzyło się jednak coś przedziwnego. Anonimowi twórcy tego rozwiązania oświadczyli, że nie zamierzają go już rozwijać i sugerują przesiadkę na microsoftowego BitLockera.

REKLAMA

Było to o tyle dziwne, że komunikat był bardzo chaotyczny, nieprofesjonalnie napisany, a użytkownikom systemów linuksowych i OS X nie zaproponowano żadnej alternatywy. Internauci i specjaliści ds. bezpieczeństwa przeprowadzili wręcz śledztwo, szukając dowodów na to, że strona TrueCrypta została przejęta przez cyberprzestępców lub też dopuszczono się innego, niecnego działania.

Niektórzy zwolennicy spiskowych teorii wierzą wręcz, że NSA odnalazła anonimowych twórców TrueCrypta, w tajemniczy sposób ich zaszantażowała (zapewne przystawiając pistolet do głowy) i skłoniła do promowania BitLockera, który „na pewno ma furtki dla NSA”. Być może. Tego nie dowiemy się zbyt prędko, a najprawdopodobniej nigdy. To co jest istotne z praktycznego punktu widzenia, to fakt, że znaleźli się ochotnicy, którzy będą ignorować całą awanturę i dalej pracować nad TrueCryptem.

Pokazanie twarzy ukróci możliwość szantażu

Załóżmy, że zwolennicy spiskowej teorii mają rację i faktycznie za porzuceniem TrueCrypta stoją jakieś Ciemne, Mroczne Siły. Dlatego ochotnicy nie zamierzają pozostawać anonimowi. Dwóch Szwajcarów, Thomas Bruderer oraz Joseph Doekbrijder, założyło witrynę internetową Truecrypt.ch i ani myśli pozostawać w cieniu.

truecrypt

Już teraz na wspomnianej witrynie dostępne są do pobrania wszystkie dotychczas wydane wersje TrueCrypta. Jaki jest plan działania? Najpierw znaleźć ochotników do współpracy. Dwójka obywateli Szwajcarii nie jest w stanie samodzielnie rozwijać całego projektu. Poszukiwani są nie tylko programiści i specjaliści ds. bezpieczeństwa, ale również… prawnicy. Gdy tylko audyt bezpieczeństwa zostanie zakończony, prace nad dalszym rozwojem zostaną wznowione.

REKLAMA

Przy czym projekt ów, dla porządku, nie będzie traktowany jako dalszy rozwój TrueCrypta, a jego fork. To jednak dla jego użytkowników nie powinno mieć większego znaczenia. Nam pozostaje tylko trzymać kciuki. TrueCrypt to udane narzędzie, nie kosztuje nas ani grosza, a panom Budererowi i Doekbrijderowi należą się ukłony.

Zdjęcie pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA