Facebook w końcu załapał o co chodzi z prywatnością użytkowników i zaczął ich traktować jak ćwierćinteligentów
Nie od dziś wiadomo, że większość użytkowników elektroniki użytkowej, oprogramowania oraz usług sieciowych korzysta z ustawień domyślnych. Facebook zrozumiał to dopiero dzisiaj.
Ustawienia domyślne to zmora usług sieciowych i serwisów społecznościowych. Zaczynając przygodę z Facebookiem użytkownicy klikają w co popadnie: gry, aplikacje i wszystkie widoczne na ekranie przyciski “lubię to”.
W sumie się im nie dziwię. Wchodzą na wielkiego Facebooka, na którym są “wszyscy” znajomi, "wszystkie" znane marki oraz masa gier. Chcąc jakoś zapełnić tablicę i na dobre rozpocząć przygodę wiele osób daje się ponieść i lajkuje wszystko, co znajdzie się pod kursorem. Każdy z nas przerabiał to na własnej skórze lub widział to u swoich znajomych.
Problem z takim tworem jak Facebook jest dość spory, jeśli weźmiemy pod uwagę ustawienia prywatności.
Serwis pozwala nam na bardzo dokładne prześledzenie wszystkich parametrów odpowiedzialnych za to, jak nasz profil będzie widoczny, kto nas będzie mógł zaprosić, kto obejrzy nasze zdjęcia oraz kto przeczyta posty. To wszystko da się zrobić, nie jest to fizyka jądrowa i nawet statystyczny Homer Simpson ogarnie temat.
Niestety w rzeczywistości nie wygląda to tak kolorowo. Statystyczny Homer Simpson nie ma zielonego pojęcia o tym, jak działa prywatność na Facebooku i co za tym idzie, kto widzi jego wszystkie wpisy. O zaawansowanych ustawieniach nawet nie wspominam.
Dlatego Facebook, jako gigant i lider na rynku społecznościowym powinien zadbać o to, aby nawet nasz Homer Simpson zrozumiał co się stanie, gdy naciśnie przycisk potwierdzający publikację posta.
Dobra wiadomość: do Facebooka to w końcu dotarło. Zła wiadomość: dopiero dzisiaj.
Teraz zmieni się sposób publikacji pierwszego wpisu na Facebooku - czytamy na oficjalnym blogu marki. Osoby, które zadebiutują na Facebooku będą mogły zapoznać się z wyjaśnieniem, jak działa post publiczny a jak ten dedykowany znajomym.
Co więcej, domyślną opcją będzie publikacja dla znajomych. Osoby chcące tworzyć wpisy publiczne będą musiały ręcznie dokonać zmiany.
To bardzo ważny ruch dla Facebooka. Zmieniając ustawienia domyślne na bardziej restrykcyjne serwis daje sygnał, że liczy się dla niego poczucie bezpieczeństwa użytkowników.
Obecni fejsbukowicze również zostaną przeszkoleni. Facebook zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni, każdemu zostanie wyświetlony mały przewodnik, który wyjaśni zasadę publikacji i widoczności wpisów. Szkolenie użytkowników z działania funkcji, które są dostępne "od zawsze" może śmieszyć.
Można też mieć pretensje, że Facebook zaczyna traktować użytkowników jak ćwierćinteligentów, jednak patrząc na to co i jak publikują niektóre osoby w Sieci, dochodzę do wniosku, że to bardzo dobry kierunek działania.