MWC 2014: Lenovo zapełnia średnią półkę i pozwala na ładowanie innych urządzeń z... telefonu
Po przejęciu Motoroli za miliardy dolarów, wydzieleniu osobnego działu zajmującego się rozwiązaniami mobilnymi i doskonałymi wynikami za ostatnie kwartały, sporo oczu zwróconych jest obecnie tam, gdzie jeszcze jakiś czas temu nikt nie patrzył – na nowe smartfony produkowane przez Lenovo, w tym również te, które zostały zaprezentowane podczas MWC 2014.
Chińska firma przyzwyczaiła nas już do tego, że potrafi zaprezentować urządzenie wyróżniające się zarówno podzespołami i możliwościami, jak i ceną, a wszystko zamykane jest w smukłych i atrakcyjnych obudowach. Nie inaczej jest i tym razem, w przypadku trzech nowych urządzeń z serii S, pracujących pod kontrolą Androida w wersji 4.2, rozbudowanego m.in. o dodatkowe opcje obsługi gestami.
Najtańszy z nich, S660, ma trafić w ręce zainteresowanych klientów za cenę wynoszącą 229 dolarów, co pozycjonuje go raczej w klasie średniej lub średniej-niższej, niż tej, w której walczyć będzie chociażby nowa Nokia X, X+ czy XL.
O wiele lepsze będą więc parametry telefonu – do dyspozycji użytkowników oddany zostanie spory ekran IPS o przekątnej 4,7” i rozdzielczości 960x540, czterordzeniowy procesor MediaTek o taktowaniu rdzenia 1,3 GHz, 1 GB RAM, 8 GB pamięci multimedialnej oraz slot microSD, aparat 8 MPX, a także wejście na dwie karty SIM i akumulator o pojemności 3000 mAh. Nie zabraknie przy tym oczywiście wszystkich niezbędnych standardów łączności, takich jak WiFi, GPS czy Bluetooth.
Praktyczność niedrogiego smartfonu ma podkreślać metalowa klapka, zaprojektowana tak, aby telefon dobrze leżał w ręce, a oprócz tego nie kolekcjonował zbyt wielu zadrapań czy zabrudzeń, jednocześnie wyglądając elegancko i nowocześnie. Masa telefonu wyniesie nieco ponad 151 gram, natomiast wymiary 137 x 68,8 x 9,95 mm.
Nieco wyższe miejsce zajmuje model S850, wyceniony na 40 dolarów więcej. Za 269 dolarów Lenovo zaoferuje nam urządzenie o nieco większej przekątnej ekranu i rozdzielczości – 5-calowy ekran IPS może bowiem pochwalić się PPI na poziomie 294 (1280x720 pikseli), ten sam procesor, również 2 sloty SIM, ten sam system, tyle samo pamięci RAM, lepszy aparat (13 MPX), bardziej kompaktową obudowę oraz… mniejszą baterię.
W przypadku S850 zdecydowano się na zastosowanie akumulatora o pojemności zaledwie 2000 mAh, co pozwoli na osiągnięcie czasy pracy wyraźnie słabszego niż w S660.
S850 ma być bowiem przede wszystkim atrakcyjny i skierowany do młodszych użytkowników. W związku z tym zarówno przód jak i tył pokryte są efektownie wyglądającym szkłem, a kupujący będą mieli do wyboru dwie wersje kolorystyczne – różową oraz białą. Telefon będzie też nieco lżejszy niż jego tańszy odpowiednik i będzie mógł pochwalić się masą równą 140 gram oraz wymiarami 141 x 71 x 8,2 mm.
Na samym szczycie nowej linii urządzeń stoi natomiast S860, wyposażony w bardzo duży wyświetlacz IPS o przekątnej 5,3” i rozdzielczości HD. Pod nim znalazło się miejsce na 2 GB pamięci RAM, kamery 8 MPX, 16 GB wbudowanej pamięci multimedialnej (ze wsparciem dla kart microSD), takiego samego procesora jak u poprzedników oraz gigantycznego akumulatora o pojemności aż 4000 mAh. Według producenta ma to zapewnić czas czuwania w okolicach 40 dni (oczywiście jest to czas czysto teoretyczny) i pełnej doby rozmów w sieci 3G.
Cały smartfon, zgodnie z najnowszymi trendami, wykonany jest z pojedynczego kawałka metalu, osiągając w najgrubszym miejscu około 1 centymetra.
Nie to jest jednak najciekawsze, a fakt, że spory akumulator można wykorzystać do ładowania innych urządzeń! Za pomocą oferowanego w zestawie kabla microUSB możemy naładować np. nasz drugi telefon albo inne urządzenie z odpowiednim złączem.
Jak na czasy, w których mało który smartfon jest w stanie bez podłączania do gniazdka przeżyć od rana do wieczora, jest to naprawdę interesujący zabieg.
S860 będzie przy tym oczywiście najdroższe z całej grupy – zapłacimy za nie 349 dolarów, co jednak nadal pozycjonuje go raczej na średniej półce cenowej. Podobnie jak dwa pozostałe modele, również i ten zadebiutuje w czerwcu tego roku.
Żadna z tych propozycji, uzupełniających dotychczasową ofertę Lenovo, nie jest wprawdzie w stanie zagrozić aktualnie oferowanym „najgłośniejszym” smartfonom pokroju Nexusa 5, iPhone’a 5s czy Galaxy S4 albo Note 3, ale mimo wszystko w swojej klasie cenowej, przy odpowiedniej promocji i planowanym rozszerzaniu dystrybucji, będą miały spore szanse powalczyć jak równy z równym z każdym konkurentem.
Sprawdź nasze pozostałe relacje z targów MWC 2014.