REKLAMA

Poznaliśmy interfejs Tizena. Jest niespójny i wymaga jeszcze wielu poprawek

System operacyjny Tizen cały czas pozostaje swego rodzaju zagadką. Dużo się o nim pisze, ale wciąż nie wiadomo, kiedy tak naprawdę pojawią się pierwsze urządzenia na nim działające (pomijając aparat Samsunga). Pojawiły się jednak właśnie pierwsze zdjęcia interfejsu użytkownika Tizena, z których można całkiem sporo się dowiedzieć na temat przyszłości tego systemu.

Poznaliśmy interfejs Tizena. Jest niespójny i wymaga jeszcze wielu poprawek
REKLAMA

Na początku należy zaznaczyć, że zrzuty ekranu pochodzą z Tizena w wersji 2.1, a więc nie najnowszej wersji, która została oznaczona jako 3.0. Jednak w takich sytuacjach rzadko całkowicie zmienia się koncepcję wyglądu interfejsu, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że wiele elementów, a nawet ich większość jest dostępna także w najnowszej dystrybucji.

REKLAMA

Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy jest pewnego rodzaju niespójność. Mam wrażenie, że nad poszczególnymi elementami interfejsu pracowały różne zespoły, które nie uzgodniły między sobą szczegółów. Swoją opinię opieram na tym, że w niektórych miejscach wyraźnie widać tzw. flat design, czyli płaskie projektowanie. Jest to zgodne z aktualnymi trendami i obecne w najważniejszych systemach mobilnych – Androidzie, iOS oraz Windows Phone. Niestety brakuje tu konsekwencji, bo już na przykład przyciski kalkulatora wyglądają, jakby były wypukłe. Tak samo prezentuje się sytuacja z ustawieniami, chmurkami wiadomości i pojedynczymi przyciskami w różnych częściach ekranu.

I jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo albo robimy flat design, albo nie. Pomieszanie dwóch stylów raczej nie jest dobrym pomysłem. Konieczna jest konsekwencja i myśl przewodnia. Tymczasem w tej formie Tizen wygląda tak, jakby jego projektanci podążali we mgle i nie mogli podjąć konkretnej decyzji.

Nie podoba mi się także wysuwana belka z powiadomieniami. Wyraźnie widać, że nad systemem pracuje Samsung, bo mamy tutaj elementy obecne w nakładce TouchWiz, czyli przeładowanie treściami. Na poniższej grafice widać belkę z powiadomieniami, gdzie mamy ustawienia głośności, Bluetooth, Wi-Fi, GPS, jasności ekranu, informacje na temat prowadzonej rozmowy, powiadomienia oraz przycisk ustawień.

Jak dla mnie jest tego trochę za dużo. Preferuję oszczędność czystego Androida, w którym – po wysunięciu belki jednym palcem – widzę tylko powiadomienia w formie tekstowej, a korzystając w dwóch palców dostaję się do najważniejszych ustawień. Łatwo i funkcjonalnie. Tymczasem Tizen chce dać wszystko w jednym miejscu. A największym absurdem ogromne powiadomienia w formie graficznej, gdzie widać podgląd pobieranego zdjęcia. Kompletnie nie rozumiem, po co coś takiego. To ma być powiadomienie, a nie pełna informacja. Przerost formy nad treścią.

Tizen-19

Podoba mi się za to wykorzystanie matowych kolorów. To oczywiście kwestia indywidualnych upodobań, ale pstrokatość iOS 7 zdecydowanie do mnie nie przemawia. Pod tym względem Tizen lepiej trafia w moje gusta. Jednak nie wszystko jest idealne. Po prostu koszmarne jest tło w kolorze beżowym, ecru czy jakie je tam nazwać (kobiety na pewno wiedzą, co to jest za kolor). Wygląda to… smutno i staro, niczym kartka z wiekowej książki.

Na fotografiach widać także, że Tizen będzie wyposażony w przyciski ekranowe. Po prawej stronie umieszczono „powrót”, a po lewej „ustawienia”. W zależności od wykorzystywanej aplikacji, po środku mogą być jeszcze dwa przyciski funkcyjne, np. do tworzenia wiadomości, usuwania kontaktów czy też dzwonienia. Podejrzewam, że ich rodzaj zależy od programistów i mam nadzieję, że twórcy aplikacji zewnętrznych również będą mogli z nich korzystać. Brakuje oczywiście przycisku „home”, który przenosi na główny ekran urządzenia. Znając Samsunga, a także patrząc na jedną z grafik, ten będzie już fizyczny, umieszczony pod ekranem. Użytkownicy koreańskich urządzeń są do tego przyzwyczajeni. Problem polega na tym, że w smartfonach i tabletach Samsunga pozostałe przyciski również znajdują się na obudowie. Tutaj część jest fizyczna, a część na ekranie.

To kolejny przejaw braku konsekwencji. Obojętnie, które rozwiązanie zostałoby wybrane, ważne, żeby akurat przyciski były w jednym miejscu, a nie trochę tam, a trochę tu. Kupy się to nie trzyma.

Nie podobają mi się też ikony na górnej belce, który zostały umieszczone po środku. Nie jest to wielka zbrodnia przeciwko ludzkości, ale wszystkie systemy przyzwyczaiły nas do czegoś innego. Tizen łamie dotychczasowe koncepcje i nie wiem, czy akurat w dobry sposób. Być może w wersji 3.0 ikony są już przesunięte do prawej krawędzi. Mam taką nadzieję.

Zastanawiają mnie też dwie ikony, a może przyciski, które często znajdują się na górnej belce, po lewej i prawej stronie. Okrąg z dziewięcioma kropkami przywodzi mi na myśl przycisk ustawień z Androida, ale przecież opcje mamy już dostępne pod trzema kreskami na dolnej belce, więc nie miałoby to najmniejszego sensu. Z drugiej strony może to być przycisk, który przenosi do listy wszystkich zainstalowanych aplikacji. W androidzie też jest to okrąg, ale z sześcioma kropkami. Jeśli chodzi o mniejszy okręg zamknięty w większym (po lewej stronie), to brakuje mi pomysłu.

Jeśli już przy górnej belce jesteśmy, to warto też zauważyć, że tylko na jednej grafice widać podstawowe informacje, np. naładowanie baterii, zasięg sieci komórkowej lub wyciszenie głosu w urządzeniu. Mam nadzieję, że te informacje będą dostępne praktycznie przez cały czas, a nie tylko w określonych miejscach.

REKLAMA

Generalnie Tizen w tej formie prezentuje się dość średnio. Projektantom brakuje konsekwencji i wyraźnego kierunku. Wszystko jest niespójne. Jednak nie jest aż tak źle. Po kilku mniejszych i większych poprawkach Tizen może okazać się przyjemny, funkcjonalny i miły dla oka. Na ten moment taki jeszcze mi się nie wydaje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA