REKLAMA

To początek końca gniazd zapalniczek w samochodach. Zapewne domyślacie się co je zastąpi

Gniazdo zapalniczki w samochodzie to bardzo ciekawe urządzenie. Jego nazwa nie ma praktycznie nic wspólnego z tym do czego obecnie jest wykorzystywane. Większość kierowców i pasażerów używa gniazda zapalniczki do zasilania smartfonów, tabletów, nawigacji satelitarnych lub innych gadżetów. Dlatego nikogo nie powinien dziwić ruch Hyundaia.

To początek końca gniazd zapalniczek w samochodach. Zapewne domyślacie się co je zastąpi
REKLAMA
REKLAMA

Nienawidzę gniazda zapalniczki w samochodzie. Mam chyba jakiś uraz od czasu, gdy owe gniazdo służyło do tego co sugeruje jego nazwa. Pomijając nieprzyjemne wspomnienia, gdy rodzicie kopcili papierochy w samochodzie podczas długich podróży, dochodzą do tego jeszcze kolejne małe traumy i złe wspomnienia. Ostatnio spędziłem ponad dwie godziny na rozbieraniu kawałka samochodu i wyciąganiu niedziałającego gniazda i następnym rozkręcaniu go, oczyszczaniu wszystkich elementów metalowych oraz składaniu wraz z właściwym umieszczeniem go.

W tym miejscu mogłoby pojawić się pytanie, po co mi gniazdo zapalniczki w samochodzie, gdy papierochami brzydzę się od dziecka. Mogłoby, ale nie padnie, bo to przecież oczywiste, że potrzebowałem go tylko do tego, aby móc ładować wszystkie elektroniczne gadżety przewożone na pokładzie naszej renówki.

Zapewne to przez moje niemiłe wspomnienia dotyczące samochodowych zapalniczek tak radośnie zareagowałem na wiadomość o wycofaniu tego narzędzia szatana z samochodów Hyundaia.

zapalniczka samochodowa

Firma motoryzacyjna poszła po rozum do głowy i postanowiła uśmiercić ten niepotrzebny obecnie nikomu standard i zastąpić go... gniazdem USB. Hyundai tłumaczy, że użytkownicy korzystają z gniazda zapalniczki praktycznie wyłącznie jako źródła zasilania w samochodzie. ładujemy tak smartfony, tablety i nawigacje satelitarne. Wszystkie te urządzenia możemy zasilać za pomocą kabla USB.

Dodatkowo zaletą nowego rozwiązania Hyundaia będzie skrócenie czasu ładowania akumulatorów w naszych przenośnych gadżetach. Firma zapewnia, że teraz będzie się to odbywało siedem razy szybciej niż z wykorzystaniem starego typu gniazda.

Trzeba jednak zauważyć, że ten ruch przedstawiciela branży motoryzacyjnej, za którym pójdą zapewne kolejni gracze, nie spodoba się producentom akcesoriów. Do tej pory, praktycznie każdy z nas musiał dokupić ładowarkę samochodową lub odpowiednią przejściówkę na USB. Przez lata powstało wiele rozwiązań takich jak, wiatraczki, grzałki, przetwornice zasilane z gniazda zapalniczki. Dla wielu firm była to dochodowa gałąź biznesu, którą teraz ktoś ścina jednym ruchem ręki. Fakt owa gałąź wyglądała już na spróchniałą i sfatygowaną przez czas, jednak rozwiązanie to cały czas działało i do dzisiaj nikt nie wpadł na to, aby wprowadzić jakieś zmiany.

A te zmiany to kolejny krok w kierunku wycofania akcesoriów dla palaczy z samochodów. Już jakiś czas temu ze standardowego wyposażenia pojazdów zniknęły zapalniczki. Niektórzy producenci zrezygnowali też z popielniczek, które często pojawiają się jako opcja dodatkowa, wkładana np. do podstawki na kubek.

Kiedyś palenie papierosów było po prostu modne, stąd też takie akcesoria montowane w samochodach. Czasy się zmieniają. Teraz wszyscy jesteśmy uzależnieni... od internetu, więc zapalniczkę wyparł standard USB, który pozwoli na zasilenie naszych ukochanych smartfonów.

REKLAMA

Komuś może się łezka w oku zakręcić. Ale ja płakać nie zamierzam i tęsknił nie będę.

Zdjęcia car lighter oraz Charger plug on a luxury car pochodzą z serwisu Shutterstock. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA