Za filmy VOD zapłacisz... eurogąbkami
O NK już się nie mówi, serwis który pomógł tak wielu Polakom wejść w świat internetu, dziś znajduje się poza pierwszą dziesiątką Megapanelu. Miesięcznie wciąż jednak przyciąga ponad 8 milionów internautów. Właśnie ruszył z serwisem VOD.

Uruchomienie serwisu VOD przez NK, to trochę na wyrost. Niegdyś najpopularniejszy serwis społecznościowy w Polsce nawiązał po prostu współpracę z Agorą i usługą Kinoplex. Dzięki temu wybrane filmy prezentowane są na stronach dawnej Naszej-Klasy. Można je nabyć za... eurogąbki.

Oferta jest dość uboga ale zawiera kilka mocnych filmów z ostatnich miesięcy. Nie zabrakło wszechobecnej Drogówki, czy bejbi blues. Z zagranicznych tytułów promowani są Nietykalni oraz Zakochani w Rzymie Allena. Krótko mówiąc jest to najpopularniejszy repertuar wpisujący się w kinowe i telewizyjne gusta Polaków.
Jestem przekonany, że to świetny ruch w celu monetyzacji tego czym jest obecnie serwis NK.pl. Ta współpraca opłaci się zarówno NK, jak i Kinopleksowi. Serwis Agory zdobył bardzo atrakcyjną nową grupę docelową, a NK.pl w statystykach wykaże, że użytkownicy spędzają jeszcze więcej czasu na jej podstronach.
Internetowa Polska B płaci za treści
W marcu 2011 Przemysław Pająk o odświeżonej wtedy stronie nk.pl pisał tak:
...Do tej części społeczeństwa chce dziś mówić NK. To mądra i przemyślana strategia – nie ma się co bić z Facebookiem na element „coolness”; warto mówić do tej części 16 milionów polskich internautów, którzy nie podążają za wszystkimi internetowymi nowinkami, nie mają iPadów, ani nawet Samsungów Galaxy Tab, a do internetu zaglądają raz dziennie na kilkanaście minut – głównie po to by zobaczyć co tam u znajomych, a przy okazji u Michała Wiśniewskiego. To wcale nie gorsza część polskich internautów, lecz zupełnie inna od tych, którzy dziś urzędują głównie na Facebooku.
Po ponad dwóch latach niewiele się zmieniło, serwis jeszcze nieco się wyludnił, ale wciąż jest popularny. Prawie połowa rodzimych internautów zagląda do serwisu raz w miesiącu. To wciąż sporo, zaledwie o milion mniej niż na Wikipedię!
Dla dostawców treści ta grupa użytkowników ma jedną niesamowitą zaletę. Jeśli już decyduje się pozyskać jakiś materiał, to jest w stanie za niego zapłacić, ponieważ nie wie, albo boi się zrobić to inaczej. Dla nich NK ma przygotowane kilka różnorodnych form płatności, włącznie z SMS Premium.
Taki ruch ma plusy biznesowe, w końcu pozwala czerpać korzyści finansowe z serwisu, który się praktycznie nie rozwija. Jednocześnie przyzwyczaja tych niedoświadczonych użytkowników sieci do płatności. Z punktu przyszłości internetu jest to niezwykle ważne – osoby, które z internetu korzystają dłużej są przyzwyczajone do tego, że "wszystko jest za darmo", że każdy film i piosenkę można znaleźć na torrentach.
Przykre oblicze polskiego VOD
Jednocześnie jest to kolejny dowód na słabość polskich serwisów VOD, które mimo wielu starań mogą rywalizować tylko o takich użytkowników. Celują w tych, których mają podanych na tacy – nieświadomych, lubujących się w polskich filmach, nie wymagających. Po drugiej stronie mają tych, co chcą jakości, wyboru ścieżek dźwiękowych i najnowszych premier amerykańskich filmów i seriali.
Kino NK jest świetnym ruchem na jeszcze jedno „wydojenie” użytkowników Naszej-klasy. Serwisy VOD robią wiele by trafić do widzów, by zaoferować legalną rozrywkę. Ale dla większości oferta ta nie jest atrakcyjna. Bez odważnych ruchów, dalej będzie możliwe celowanie wyłącznie w użytkowników z internetowej Polski B.