Jak tani będzie tani iPhone?
Dzisiaj konferencja Apple'a. Dzisiaj Apple pokaże nowego iPhone'a, a najprawdopodobniej dwa nowe iPhone'y. I o ile ten pierwszy nowy iPhone - zapewne 5S - raczej nas nie zaskoczy, o tyle ten drugi nowy iPhone - zapewne 5C - niesie ze sobą jedną niezwykle intrygującą zagadkę. Jeśli wierzyć, że C znaczy "cheap" (z ang. tani), to pytanie brzmi: jak tani? Odpowiedź na to pytanie zdeterminuje całą kategorię smartfonów produkcji Apple oraz będzie miało duży wpływ na cały rynek.
Mnie osobiście wydaje się, że to C w nowym iPhonie bardziej oznacza "China" aniżeli "cheap", choć najprawdopodobniej jedno nie wyklucza drugiego. Jak wiemy, Apple organizuje drugą konferencję właśnie w Chinach i zapewne ogłosi na niej debiut iPhone'a w największej sieci mobilnej na świecie, czyli China Mobile; sieci, która do tej pory opierała się drakońskim warunkom sprzedaży iPhone'a, narzucanym wszędzie na świecie przez Apple'a.
Jak to ważne, niech zaświadczy projekcja jednego z analityków, który jest pewien, że porozumienie Apple'a z China Mobile przyniesie amerykańskiej firmie roczną sprzedaż iPhone'ów na poziomie 32 milionów sztuk. To 40% wszystkich iPhone'ów sprzedanych przez Apple w całym 2012 r. Dużo. Kolosalnie dużo, szczególnie w kontekście postępującej dominacji rynkowej Samsunga. Jednym porozumieniem Apple zyskałby potężny nowy rynek zbytu dla swojego hitowego produktu.
W China Mobile pracują jednak mądrzy ludzie, którzy doskonale zdają sobie sprawę z gigantycznego potencjału sprzedaży własnej sieci. Do Chin na negocjacje latał jeszcze Steve Jobs, a Tim Cook w ostatnim czasie ponoć spędzał więcej czasu w Państwie Środka aniżeli w pieleszach własnego przytulnego apartamentu w Stanach. Zdaje się, że coś wynegocjował.
Co dokładnie? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa dla całego smartfonowego biznesu Apple'a.
W ciągu ostatnich lat rynek ukształtował cztery przedziały cenowe na rynku smartfonów, które determinują postrzeganie danego urządzenia. To:
a) 100 - 150 dol.
b) 150 - 200 dol.
c) 200 - 400 dol.
d) ponad 400 dol.
100 - 150 dol. to najtańsze smartfony na rynku, najczęściej produkcji chińskiej. Możemy być chyba na 100% pewni, że Apple nie zejdzie do tego poziomu. Nigdy.
Przedział 150 - 200 dol., który jest najpopularniejszy na świecie dla smartfonów z Androidem również wydaje się niemożliwy do wykorzystania przez Apple'a z jednego powodu - wielka różnica w cenie modeli 5C i 5S skutkowałoby kanibalizowaniem sprzedaży droższego modelu. Na to Apple nie może sobie pozwolić głównie ze względu na potężną marżę (ponad 45%) na modelu premium.
Zostaje więc przedział pomiędzy 200 a 400 dol. To właśnie w tym przedziale cenowym należałoby logicznie umiejscawiać potencjalnego iPhone'a 5C, ale odpowiedź na pytanie, czy będzie to 300, 400 dol., czy jednak nieco więcej zmienia kompletnie perspektywę oceny "taniego" smartfonu Apple'a.
iPhone 4, który w aktualnym portfolio iPhone'ów Apple'a jest najtańszy, kosztuje 450 dol. To dwuletni model, który na pewno zniknie z rynku wraz z pojawieniem się nowego high-endowego iPhone'a. Jeśli Apple zechce utrzymać status-quo swojego aktualnego line-upu iPhone'ów, to iPhone 5C będzie kosztował właśnie 450 dol. Dodatkowo ten najtańszy iPhone zyskiwałby spory atut marketingowy związany z tym, że jest to nowe urządzenie, a nie sprzed dwóch generacji.
Jeśli iPhone 5C będzie kosztował 400 dol., to dla Chińczyków wcale nie musi być wielce atrakcyjny. W Chinach smartfony kupuje się poza abonamentami usług mobilnych, a w cenie 400 dol. Chińczycy dostają najlepsze smartfony z Androidem ze średniej półki cenowej. Przy cenie 400 dol. za iPhone'a 5C, Apple stanie do podstawowej walki marketingowej z marką Android, a wynik tej potyczki wcale nie będzie przesądzony.
Jeśli iPhone 5C będzie kosztował poniżej 400 dol., na przykład 350 dol., to Apple z pewnością zapłaci karę na rodzimym rynku, gdzie smartfony sprzedawane przez telekomy poniżej 400 dol. w oczach klientów wyglądają identycznie jak smartfony kupowane na wolnym rynku w cenie… 400 dol.
Poświęcenie kolosalnie wysokiej marży na iPhone 5S wydaje się nie do przyjęcia, więc najpewniejszą ceną "taniego" iPhone'a jest 450 dol., co w ogólnej strukturze cenowej rynku wcale nie oznacza tanio.