Miliony Polaków bez dostępu do VOD. Porażka globalnego internetu
Wakacje to często czas zagranicznych wojaży, jednak poza granicami Polski na stałe mieszka kilka milionów osób. Za sprawą blokad regionalnych większość serwisów VOD z polskiej sieci nie jest dla nich dostępna.To spory problem
Gemius opublikował bardzo ciekawe dane dotyczące zagranicznych odwiedzin „polskiego Internetu” w czerwcu 2013. Zabrakło tam co prawda twardych danych liczbowych, ale wyraźnie widać, że w krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone czy Holandia istnieje zainteresowanie stronami internetowymi z polski. To kraje, do których najczęściej emigrują Polacy.
My bez Netflixa oni bez tvn player
Blokady internetowe działają w dwie strony i tak my narzekamy na brak dostępu do treści Netflixa, Hulu (nawet w tej oryginalnej amerykańskiej wersji) tak Polacy mieszkający poza Polską nie mają dostępu do większości treści z polskich serwisów VOD. Wyjątkiem jest tu Ipla oferująca pakiet Ipla World za 4,99 euro miesięcznie. Jest on jednak dość skromny. Wszystko jak zwykle rozbija się o licencje ograniczone terytorialnie.
O ile w przypadku dostępu do amerykańskich serwisów większego problemu dziś nie ma, różnorakie wtyczki są w stanie to zrobić o tyle zmiana VPN na polskie nie jest już tak łatwa, a przede wszystkim wiąże się z dodatkowymi kosztami. Finalnie miliony osób, by dotrzeć do treści, sięgają po nielegalne źródła.
Wakacje bez VOD
Serwisy VOD promują się hasłami dostępu do tysiąca tytułów po prostu wszędzie. To wszędzie kończy się jednak wraz z przekroczeniem granicy. Jestem w stanie to zrozumieć w przypadku otwartych serwisów jak tvn player czy vod.pl. Nie jestem w przypadku HBO GO. Usługa wideo na życzenie od HBO jest mocno zabezpieczona przed niepowołanym dostępem. Użytkownik logując się musi potwierdzić swojego operatora, nazwać urządzenia, a tych urządzeń może podłączyć maksymalnie cztery. Dopiero kilka dni temu zniesiono czterogodzinną blokadę na zmianę urządzeń w HBO GO i zezwolono na jednoczesne oglądanie treści na dwóch urządzeniach. To nie zmienia faktu, że wyjeżdżając na wakacje nie jestem w stanie obejrzeć kolejnego odcinka Newsroom czy innej produkcji, mimo że opłacam HBO GO. Podobnie jest oczywiście z innymi usługami.
Poza Polską są pieniądze! – także dla serwisów VOD
Dla zagranicznych wczasowiczów tydzień czy dwa bez ulubionej usługi są tylko drobną niedogodnością, uważam że właściciele serwisów bardziej powinni skupić się na usługach dla Polaków na stale mieszkających poza granicami kraju. To nie są już osoby, które na Wyspy czy do Niemiec pojechały szybko się dorobić. Nie pracują tam po 20 godzin, nie mając czasu na nic i tylko oszczędzając na przyszłe życie w Polsce. Często są to osoby, którym żyje się tam lepiej, wygodniej i z zadowalającymi pensjami. Żyją jak europejczycy i jak europejczycy chcą konsumować także treści.
W Polsce wciąż mamy problemy z płatnościami. Wydaje mi się, że możemy zacząć do tych treści przekonywać użytkowników właśnie poprzez polaków mieszkających zagranicą. Oni nie mają problemów z używaniem karty kredytowej, korzystania z mikropłatności. Chętnie zapłacą za polskie treści. Po pierwsze bo ich stać, po drugie bo na zachodzie jest to normą.
Na razie sytuacja wygląda jednak słabo i sami dostawcy szkodzą sobie tworząc i podpisując słabe umowy. Negocjacje z zagranicznymi właścicielami praw nie są łatwe. Ale blokowanie rodzinki.pl, Anny German czy nawet Pamiętników z Wakacji to licencyjna pomyłka, a nawet porażka. Szkoda, że w dobie globalizacji nawet ten jeden wielki Internet jest pozamykany. Czas na zmiany