Nowa aplikacja Google+. Co nowego i czy to faktycznie nowość, a nie odświeżenie?
Nowe Google+ w wersji webowej budzi mieszane uczucia, ale z reakcji internautów można wywnioskować, że Google'owi ogólnie zmiana się udała. Jednak mimo, że aplikacja na urządzenia mobilne nie raziła i jest spójna z desktopową wersją serwisu, to Google i tak ją uaktualnia dodając zaprezentowane podczas I/O funkcje.
Co nowego w nadchodzącej aktualizacji?
Zdjęcia! Spora część nowości z I/O dotyczących Google+ odnosiła się do zdjęć. W nowej aplikacji zobaczymy więc w końcu zapowiadany już wcześniej edytor zdjęć, automatyczne poprawianie przesłanych zdjęć z możliwością podglądu oryginału, zakładkę "najciekawsze" wybierającą z automatycznie przesłanych zdjęć te najbardziej warte uwagi oraz zdjęcia "awesome'd" do przejrzenia. Są to gify stworzone automatycznie po wykryciu w chmurze Google'a z kilku podobnych ujęć.
Pojawi się też zakładka z możliwością podejrzenia na mapie, gdzie znajdują się obecnie osoby, które udostępniają nam swoją pozycję. Funkcję tę i udostępnianie danych można wyłączyć.
Przy postach pojawią się też tagi, takie jak w wersji webowej, pozwalające na wyświetlanie większej ilości informacji na dany temat jednym kliknięciem, wygląd powiadomień zostanie odświeżony, dodana też zostanie możliwość edycji profilu z poziomu aplikacji.
Chociaż nazwano tę aktualizację nową aplikacją z masą nowości, to mam jednak wątpliwości, czy tak jest naprawdę. Aktualizacja nie wnosi całkiem nowego sposobu korzystania z G+, tak jak ta z zeszłego roku. Nowe funkcje też nie należą do tych najbardziej istotnych dla samego serwisu.
Jednak przynajmniej spajają Google+ na komputerze i na telefonie w całość.