Sterowanie gałkami ocznymi to coś, na co czekam
Internet zawrzał, gdy w sieci pojawiła się niepotwierdzona informacja mówiąca, że jedną z głównych funkcji Samsunga Galaxy S 4 ma być sterowanie telefonem za pomocą gałek ocznych. To może być rewolucja na miarę interfejsu dotykowego.
Po komentarzach w sieci widzę, że domniemane rozwiązania Samsunga są nieprzychylnie postrzegane przez użytkowników. Jednak nie dziwi mnie to, gdyż taka sama sytuacja miała miejsce przy premierze pierwszego iPhone’a. Wiele osób miało wówczas obiekcje do nowego sposobu obsługi telefonu i nadal wolało używać urządzeń z fizycznymi klawiszami. Ludzie z natury cechują się brakiem ufności do nowych rozwiązań i nie lubią zmieniać swoich nawyków.
Trudno jest nauczyć starego psa nowych sztuczek. Sądzę jednak, że sterowanie gałką oczną o wiele łatwiej wejdzie nam w nawyk, gdyż nie zastąpi dotyku, a po prostu będzie jego uzupełnieniem. Nawet nie zauważymy, kiedy nie będziemy potrafić korzystać z telefonu pozbawionego tej funkcji. Zmienianie ekranów pulpitu oraz przewijanie stron internetowych będzie o wiele bardziej intuicyjne niż teraz.
Warto zastanowić się, gdzie jeszcze będzie można zastosować taki rodzaj sterowania. Już w 2011 roku na targach Cebit zaprezentowano pierwszego laptopa sterowanego wzrokiem. Rozwiązanie to było już wcześniej stosowane wcześniej w specjalnych komputerach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, niebawem (zwłaszcza po zastosowaniu ich przez Samsunga, potentata na rynku elektroniki użytkowej). Komputer wyposażony w takie rozwiązanie to zapewne marzenie każdego śpiocha, który nienawidzi wystawiać nic więcej poza głową ponad kołdrę.
Kolejne możliwe zastosowanie sterowania gałkami ocznymi to gry sportowe, takie jak FIFA czy Pro Evolution Soccer. Na pewno wiele razy zdarzyło Wam się, że podaliście piłkę do innego piłkarza niż zamierzany. System sterowany gałkami ocznymi oczywiście nie zastąpiłby sterowania padem, a tylko by go usprawnił. Gałka oczna mogłaby zastąpić gałkę pada podczas strzelania karnych. Nie ma nic gorszego niż kompan, który zerka na twój kontroler, gdy wykonujesz decydujący strzał. Teraz podejrzenie zamiarów przeciwnika nie byłoby konieczne, bo po wyborze odpowiedniej siły i zasięgu strzału po prostu patrzylibyśmy na wybrany przez nasz fragment bramki.
Z kolei oczywiste zastosowanie sterowania gałką oczną to Google Glass. O ile irytująco wygląda tłum ludzi pukających cały czas w ekrany telefonów, to jeszcze gorzej będzie prezentować się mnóstwo osób mówiących do okularów. Zdecydowanie w tym wypadku sterowanie gałką oczną wydaje się być możliwie neutralnym rozwiązaniem, niewidocznym dla innych. Jeśli ktoś będzie miał ochotę przejrzeć maila w restauracji, nie popełni faux pas i nie będzie musiał wyciągać smartfona. Wystarczy, że na chwilę skieruje wzrok w inną stronę.
Zdecydowanie sterowanie gałkami ocznymi może być jedną z największych rewelacji nadchodzących lat. Pozwala też dostrzec, jak bardzo w ciągu ostatnich kilka lat wyewoluowały rodzaje sterowania interfejsem urządzeń elektronicznych. Zaczynaliśmy od topornych klawiszy, przeszliśmy do intuicyjnego ekranu dotykowego, następnie do gestów w przestrzeni. Niebawem pod strzechy wejdzie opisywana wyżej technika i co dalej? Chyba pozostanie tylko sterowanie myślami. Prototypy takich rozwiązań też są już dostępne na rynku.