REKLAMA

Facebook naprawdę mógł zmienić News Feed na lepsze. Jestem nieco rozczarowany

Proponowane zmiany w News Feedzie Facebooka wydają mi się sensowne. Lepsza ekspozycja treści graficznych faktycznie może zredukować ilość marnowanej obecnie przestrzeni i białego tła jednocześnie robiąc serwis bardziej atrakcyjnym wizualnie. Ale i tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ekipa Marka Zuckerberga straciła szansę na uczynienie Facebooka faktycznie wygodnym narzędziem.

Facebook naprawdę mógł zmienić News Feed na lepsze. Jestem nieco rozczarowany
REKLAMA

Problem z News Feedem Facebooka jest taki, że jest on pełen treści, które strasznie ciężko okiełznać. Ale to nie jest Twitter, gdzie liczą się najbardziej aktualne informacje, a wiadomości sprzed kilku godzin są praktycznie nieistotne. Nie chcemy przegapić informacji o imprezie u znajomych, bądź stracić możliwości obejrzenia zdjęć z ostatniego ogniska, ponieważ ktoś wrzucił je na swojego walla w czasie, gdy nie było nas przy komputerze, a algorytm Edgerank uznał, że nie są one na tyle interesujące, by nam je wyświetlić.

REKLAMA

Z kolei pomysł ekipy Marka Zuckerberga, aby w celu uporządkowania bałaganu rozgraniczyć aktywności z tablicy na kilka różnych podstron jest moim zdaniem chybiony. Nie widzę tego w praktyce, aby statystyczny użytkownik Facebooka kilka razy dziennie scrollował sobie nie jeden, a kilka różnych walli. Sam zresztą próbowałem osiągnąć podobny efekt za pomocą list - na tablicy sami znajomi, a osobny feed miałem dla stron. Już przy dwóch “wallach” po kilku dniach mi się to znudziło i powróciłem do klasycznego widoku. A co przy osobnej tablicy dla zdjęć, gier, postów, linków i tak dalej?

Moim zdaniem można rozwiązać to lepiej. Po pierwsze, powinna być możliwość wyboru ustawienia postów w odwrotnej kolejności niż chronologiczna. Serwis powinien pamiętać miejsce, w którym ostatnio się znaleźliśmy i ukrywać już raz widziane posty. Można by było “odfajkować całą tablicę” i nie marnować czasu na powtórne wyświetlanie tych samych wpisów, ale w innej kolejności po kilku godzinach. To by miało w końcu sens!

laptop-phone-tablet-overlap

Do takiego podejścia jestem przyzwyczajony podczas przeglądania czytnika RSS. Wpisy ze źródeł, które obserwuję, mam ułożone w porządku chronologicznym i mogę zaznaczać te, które już widziałem. Po wejściu na stronę Google Readera doskonale wiem, ile nowych nagłówków na mnie czeka. Czemu podobny mechanizm nie mógłby się znaleźć w serwisie społecznościowym? Zresztą problem czytania wiadomości od najnowszych do najstarszych i gubienia się w tym co już przejrzeliśmy, a czego jeszcze nie, to nie tylko domena Facebooka. Podobnie jest w przypadku innych serwisów społecznościowych jak Google Plus, czy wspomniany Twitter.

Ja wiem, że to duża zmiana wywracająca dosłownie do góry nogami sposób konsumpcji treści. Domyślam się, że gdyby czytanie feedu odbywałoby się od końca, byłoby to problematyczne dla dajmy na to użytkownika, którego nie było na stronie dłużej niż dzień czy dwa i ilość wiadomości byłaby przytłaczająca. Ale, po pierwsze, można dać użytkownikowi wybór kolejności wyświetlania walla, a po drugie, starczyłby prosty przycisk “oznacz starsze niż dwie godziny jako przeczytane”.

Czasem mam wrażenie, że kolejne nowości wprowadzane przez Facebooka są dziełem programistów-idealistów, którzy naiwnie zakładają, że użytkownicy będą korzystać z dziesiątek proponowanych przez nich udogodnień i poświęcą się w pełni Facebookowi. Krytykowana niczym Śledzik na Naszej Klasie Oś czasu mi się wizualnie podoba, ale taki Edgerank może pracować dobrze tylko wtedy, gdy użytkownik faktycznie wykaże się aktywnością, kliknie wszystko co faktycznie lubi i dostarczy pełen komplet danych. A kto to robi?

Stawiam, że jedna osoba na sto, a pewnie i tak grubo przestrzeliłem. Tak samo zresztą u podstaw leży koncept graph search i wyszukiwania semantycznego. Aby mogło to działać dobrze, wszyscy moi znajomi musieliby oznaczać i recenzować każde miejsce, w którym byli oraz wszystkie filmy, które widzieli. A najlepiej żeby jeszcze lajkowali ciekawe artykuły które przeczytali, a muzyki słuchali tylko z połączonego z Facebookiem odtwarzacza.

feed-music

Ale ludzie robią to wszystko wyłącznie wybiórczo, od czasu do czasu. To samo z grupami, listami, a teraz podziałem News Feedu i dodawaniem danych z wszelkich aplikacji do profilu. Programiści Facebooka zakładają, że ludzie będą chcieli z tego korzystać. A na tym mogą się znów nieźle przejechać. Kto poświęci na to czas na raportowanie każdej swojej aktywności Wielkiemu Bratu, skoro większość osób wpadnie na Facebooka na chwilę, przejrzy ostatnią godzinę na tablicy, nowe wiadomości, i wyłączy komputer?

I owszem, wiem że mogą istnieć rozszerzenia do mojej przeglądarki Chrome, które są w stanie zmienić wygląd serwisu, oznaczyć dla mnie jako przeczytane część wiadomości, zmienić ich kolejność i tak dalej. Ale tak naprawdę są to zmiany lokalne po stronie przeglądarki, a bez wsparcia dla aplikacji mobilnej stają się one dla mnie bezużyteczne, bo na komórce nadal mam Facebooka w takiej formie, w jakiej chcieli go widzieć twórcy. Aby to miało sens, musiałby to zaimplementować sam Facebook. A widać, że portal obiera drogę nieuporządkowania informacji, a jeszcze większego ich szumu. Tym razem w kategoriach.

Liczę natomiast na to, że w końcu smartfony zostaną poważniej potraktowane i faktycznie doświadczenie będzie takie samo niezależnie od wykorzystywanego urządzenia. Dziś np. najbardziej brakuje mi możliwości dodawania wpisów do obserwowanych, ponieważ to naprawdę świetnie narzędzie. Przeglądając walla dodaję do obserwowanych interesujące mnie dyskusje, a powiadomienia przychodzą mi w czasie rzeczywistym.

Niestety, ponieważ często korzystam z komórki, takie podejście bierze w łeb. W końcu za pomocą aplikacji na smartfona nie mogę dodać konkretnego postu do obserwowanych, bo programiści nie wdrożyli takiej funkcji! Nie lubię pisać na siłę komentarza tylko po to, żeby dostawać nowe wiadomości, ale czasem to jest jedyne wyjście. Zresztą okrojenie mobilnych aplikacji z funkcjonalności to temat na osobny wpis, który może kiedyś popełnię.

feed-following
REKLAMA

Niemniej jednak zmiany w News Feedzie Facebooka mi się podobają, bo usprawnią mechanizm, z którego korzystamy obecnie. Wygląda na to, że nie będzie to na szczęście gorsze rozwiązanie, ponieważ “normalny” widok tablicy cały czas pozostanie dostępny. I nawet jeśli po liftingu na jednym ekranie nie zmieści się więcej treści, to będzie jej tyle samo - a sama strona główna będzie przynajmniej bardziej przejrzysta i spójna z mobilnymi wersjami.

Zanim nowy News Feed Facebooka zadomowi się u użytkowników, minie pewnie kilka tygodni, jeśli nie miesięcy. Zapowiada się na to, że będzie ciut lepiej, ale ciągle myślę o tym, jak temu rozwiązaniu daleko od ideału.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA