iPad ma już trzy lata i nadal jest najlepszym tabletem
Niewielu z nas pewnie o tym pamięta, ale wczoraj iPad skończył trzy lata. To właśnie 27 stycznia 2010 roku świętej pamięci Steve Jobs zaprezentował urządzenie, które zmieniło świat i raz na zawsze pokazało nam, że tablet jest urządzeniem, którego potrzebujemy.
Muszę przyznać, że pierwszy iPad nie zrobił na mnie jakiegokolwiek wrażenia. Od razu po premierze, którą śledziłem na żywo, uznałem go za dużego iPoda touch, który nie ma szans powodzenia na jakimkolwiek rynku.
Ach, gdybym już wtedy wiedział, jak bardzo się myliłem. iPad stał się urządzeniem przełomowym, tabletem, który nie dość, że wyznaczał trendy, to przez trzy lata nie dał się nadgonić konkurencji z Androidem. Możecie mnie za to zdanie nienawidzić lub nie, ale naprawdę uważam iPada za najlepszy tablet, jaki jest na rynku. Co prawda zielony robot coraz wyżej podnosi łeb na rynku urządzeń mobilnych większych niż smartfony, ale w mojej opinii dzieje się to tylko w segmencie urządzeń tańszych niż 1000 zł. O ile wszelkiej maści Ainole, Shoguny i inne do niedawna niemarkowe tablety prezentują się wprost świetnie, to nie widzę żadnego powodu do dołożenia kilkuset złotych po to, by nabyć tablet firmy takiej jak Motorola czy Samsung. Sam używałem kilkudziesięciu urządzeń najróżniejszych firm i sądzę, że jeśli kogoś nie stać na iPada, może kupić sporo tańsze urządzenie z systemem Google. Jednak jeżeli ma wydać na nie 1500 zł lub więcej, powinien z całą pewnością zdecydować się na tablet Apple. Po prostu nie ma dla niego żadnej rozsądnej alternatywy w podobnej cenie.
Osoby, które czytały moje poprzednie teksty wiedzą, że nie należę do osób, które szczególnie lubią urządzenia Apple. iPhone’a w życiu bym nie kupił, gdyż uważam go za słaby smartfon, zaś różnej maści MacBooki są według mnie sprzętami bardzo dobrymi, jednak stanowczo za drogimi, zwłaszcza w obliczu zdobywających coraz większą popularność Ultrabooków. Właśnie ta klasa komputera pokazała, że zwykły pecet może być seksowny, wystarczająco wydajny i nie rujnować portfela. Podobną opinię mam o iPodach, które choć są świetnymi urządzeniami multimedialnymi (nazwanie ich po prostu odtwarzaczami muzyki to za mało), to ich horrendalne ceny powstrzymują mnie przed zakupem innego urządzenia Apple niż iPod shuffle.
Z kolei iPad to sprzęt, który choć nie jest tani (w końcu kosztuje ponad połowę średniej pensji i ponad całą minimalną), to jest absolutnie wart swojej ceny. Sądzę tak, gdyż podczas użytkowania iPada to on najmniej razy sprawiał mi jakiekolwiek problemy. O ile tablety z Androidem czy Windowsem niekiedy się zacinały, to urządzenia firmy z Cupertino niemal nigdy nie sprawiały mi jakiegokolwiek problemu. Zawsze kiedy tego wymagałem, działały absolutnie płynnie. Dotyczy to nie tylko najnowszych wersji tego tabletu, ale też jego drugiej generacji, która na rynku pojawiła się niemal dwa lata temu. Co prawda ma ona o wiele słabsze podzespoły od najnowszego iPada, ale dzięki cztery razy mniejszej rozdzielczości nadal radzi sobie z nowymi aplikacjami. Najlepszym potwierdzeniem tego jest fakt, że produkując iPada mini, Apple zdecydowało się na podzespoły swoją specyfikacją zbliżone bardziej do drugiego iPada, niż do jego następców. Póki co nie spotkałem osoby, która by narzekała na jego osiągi.
Czy iPad może utracić koronę króla tabletów? Muszę przyznać, że szanse na to są większe niż kiedykolwiek indziej. Jest tak, gdyż urządzenia z Androidem stają się coraz lepsze. Samsung Galaxy Note 10.1 wyjątkowo spodobał mi się jako tablet, niemal tak jak iPad i jest chyba jedynym 10-calowym urządzeniem dotykowym, które byłbym w stanie kupić. Drugą rodziną urządzeń, której mogą bać się fani Apple, są tablety z Windows 8 (nie Windows RT). Jako jedyne sprzęty dysponują bazą oprogramowania większą niż iPad i mogą służyć do normalnej pracy. Nie sposób też zapominać o Ultrabookach, które mają stać się tańsze i obowiązkowo mieć dotykowy ekran. Ostatnią kategorią urządzeń jest Kindle Fire, który szturmem zdobywa USA i już niebawem może stać się urządzeniem równie pożądanym jak tablet od Apple.
iPad jest urządzeniem, które będzie atakowane z wielu stron, ale mimo tego jeszcze przez długi czas pozostanie najlepiej sprzedającym się tabletem. Nie ma bowiem jednego konkurenta, a wielu małych graczy, którzy póki co nie marzą nawet o pozycji produktu Apple. Sądzę, że solenizantowi powinniśmy życzyć sto lat, choć nie jest to konieczne. W końcu czego byśmy nie robili, to i tak zostanie on w pamięciach przynajmniej kolejnych kilku pokoleń jako sprzęt, który rozpoczął mobilną rewolucję, zwaną też przez wielu erą Post PC.