Wystarczyło 20 minut by nieznane aplikacje stały się hitem App Store
Twórcy aplikacji na smartfony marzą o wielkim sukcesie i milionach zysku. To oczywiście jak najbardziej zrozumiała sprawa, zwłaszcza, że co jakiś czas do mediów przedostają się historie o kolejnym magicznym 8-letnim Azjacie, który właśnie zarobił swój pierwszy milion dolarów na sprzedaży aplikacji w App Store. Historii takich jest wiele, jednak prawdą jest, że sukces w mobilnych sklepach z aplikacjami nigdy nie jest pewny i zależy od wielu czynników.
Czasami jednak trzeba mieć po prostu cholerne szczęście. Pewni programiści stworzyli swoje aplikacje na iPhone’a wiele miesięcy temu i dotychczas nie były one spektakularnym sukcesem. W czeluściach App Store niezwykle trudno było je odnaleźć. Wystarczyło jednak 20 minut by nikomu do tej pory nieznane aplikacje znalazły się na szczycie amerykańskiego App Store. O co chodzi?
Taka sytuacja przytrafiła się twórcom aplikacji Whip, Whipped! oraz Pocket Whip. Aplikacje są do siebie podobne, przy czym dwie pierwsze kosztują 0.99$, a trzecia jest darmowa i opiera się na wewnętrznych mikropłatnościach. Aplikacje ograniczają się do jednej prostej funkcji – uwaga uwaga - strzelania z bicza (czy tam bata). Pociągamy naszym smartfonem, a aplikacja wydaje dźwięk cięcia batem. The Whip i Whipped nie były aktualizowane od 2009 roku, natomiast Pocket Whip ostatni raz dostał aktualizację w sierpniu 2010. Żadna z nich wcześniej nie cieszyła się jakąś ogromną popularnością, aż nagle... znalazły się na czele rankingów App Store. The Whip i Whipped są w drugiej pięćdziesiątce aplikacji płatnych, natomiast Pocket Whip na drugim miejscu bezpłatnych aplikacji.
Co stoi za ich sukcesem? Magia telewizji. Wydawałoby się, że telewizja nie jest już takim magnesem, jak kiedyś. Dziś wielką siłę rażenia ma w końcu internet i serwisy społecznościowe. Okazało się, że mocy marketingowej telewizji nie można jednak lekceważyć. W zeszły czwartek za telewizorami usiadło około 16 milionów amerykanów by oglądać kolejny odcinek The Big Bang Theory/Teorii Wielkiego Podrywu. Zwyczajnego serialu komediowego opowiadającego o losach trzech doktorów fizyki jednym inżynierze oraz ich dziewczynach i przyjaciółkach.
Wystarczyło, że jeden z bohaterów pochwalił się aplikacją, która wydawała właśnie dźwięk strzelania z bicza by tysiące osób zabrało się za poszukiwania takiej aplikacji w App Store. Choć nie była ona wymieniona z nazwy w serialu, bez trudu znaleziono odpowiedniki. Tak stały się one hitem App Store, przynosząc wielkie zyski swoim twórcom, którzy być może już dawno zapomnieli o tym, że kiedyś stworzyli takie programy. Wystarczyło także kilka chwil by podobna aplikacja znalazła się w Google Play.
Ciekawe jak wpłynął na sprzedaż iPhone odcinek serialu z Siri.