REKLAMA

Jak sprytnie manipulować tytułem na przykładzie doniesień o słabej sprzedaży iPada w Chinach

Jestem zagorzałym fanem mediów - konsumuję je w hurtowych ilościach każdego dnia. Głównie są to media internetowe, a wśród nich źródła newsowe od najbardziej uznanych marek, tj. "Wall Street Journal", "Financial Times", czy Reuters. Generalnie uważam je za wiarygodne i sprawdzone - wielokrotnie ich doniesienia są przeze mnie traktowane jako punkt wyjścia do własnych tekstów. Potrafię też wyczuć od razu, gdy moje ulubione media próbują grać tytułem. Zawsze się wtedy uśmiecham, bo wiem, jak ważny jest tytuł na dzisiejszym etapie rozwoju internetu newsowego. I choć nie mam do nich o to zbytnich pretensji, bo sam często - mówiąc otwartym tekstem - gram tytułem, to jednak czasami, jak chociażby dziś, dostrzegam negatywne efekty tejże gry i potrafię zrozumieć tych, których te praktyki bezpośrednio negatywnie dotykają.

Jak sprytnie manipulować tytułem na przykładzie doniesień o słabej sprzedaży iPada w Chinach
REKLAMA

W ostatnim czasie firma Apple stała się bardzo popularnym tematem w sieci. To naturalne, bo to właśnie ta amerykańska firma technologiczna jest dziś największą firmą giełdową świata, a każda premiera jej nowych produktów jest wydarzeniem globalnym. O Apple'u pisze się i dyskutuje wiele, co przy okazji stwarza okazję do egzystencji takich podmiotów jak chociażby polska Applefobia, które z każdej, nawet najmniej wiarygodnej negatywnej informacji zrobią odpowiedni szum, oczywiście dobry dla siebie, bo - jak to bywa w przypadku największych firm, które swoją obecnością oddziałują na ludzi w każdym zakątku Globu - obok rzeszy pochlebców, jest też równie duża grupa tzw. hejterów (z angielska - osoby nienawidzące). Dzisiaj mamy dobry przykład jak przewrotny tytuł potrafi przełożyć się na cały ciąg internetowych doniesień.

REKLAMA

W "Financial Times" - specjalistycznej gazecie finansowej dla rekinów światowej finansjery - pojawił się w sobotę tekst pt. "Latest Apple iPad Struggles in China; Sellers Cut Price", który można przełożyć na polski jako: "Najnowszy iPad od Apple'a nie radzi sobie w Chinach; sprzedawcy zmuszeni do obniżania cen". Brzmi jak prawdziwy sprzedażowy problem hitowego produktu Apple'a, który wg samego producenta miał się w pierwszych dniach rynkowej dostępności sprzedaż w największej liczbie w historii tabletu, prawda?. Wynika z niego, że premiera iPada w Chinach jest nieudana, a Apple ma problem na tym niezwykle ważnym rynku konsumenckim. Jak jest w rzeczywistości?

Financial_Times_on_iPad
REKLAMA

W rzeczywistości nowy iPad… jeszcze w Chinach oficjalnie nie zadebiutował! Ba, nawet nie ogłoszona została jeszcze data oficjalnej premiery nowej wersji tabletu Apple'a w Państwie Środka, mimo że dotychczas zadebiutował on już w 34 państwach na całym świecie, w tym - jak wiemy - w Polsce. Na jakiej podstawie zbudowali więc mocny tytuł dziennikarze "Financial Times"? Na podstawie doniesień z czarnego rynku w Chinach! Na podstawie cen szmuglowanych ze Stanów Zjednoczonych i innych miejsc iPadów! Na podstawie horrendalnych cen początkowych, które wg informacji samego "Financial Timesa" były ponad dwa razy droższe od oficjalnych cen iPada! Na podstawie porównania zainteresowania nowym iPadem na czarnym rynku w Chinach z premierą także na czarnym rynku poprzedniej wersji tabletu Apple'a! Oceńmy sami, czy po pierwsze jest to dobry miernik do oceny powodzenia produktu na danym rynku, a po drugie, czy tytuł "Najnowszy iPad od Apple'a nie radzi sobie w Chinach" jest w jakikolwiek wytłumaczalny sposób prawdziwy.

Firma Apple znana jest ze swojej arogancji w stosunku do dziennikarzy. Tak zwane "działania PRowe" Apple'a - mówiąc łagodnie - znacznie odbiegają od rynkowych standardów. Sam nawet tego doświadczyłem…, bo swego czasu powiedziano mi wprost, że 'Apple woli jak pisze się o ich produktach, a nie o marży brutto, którą na ich sprzedaży egzekwują', ale czasami - jak dziś - jestem w stanie zrozumieć niechęć Apple'a do mediów branżowych. Skoro nawet tak szanowane źródła jak "Financial Times" pozwalają sobie na tak kontrowersyjna grę tytułem w stosunku do amerykańskiej firmy, co oczywiście skutkuje zalewem błędnie negatywnego przekazu, który podchwytują inne media na całym świecie, to chyba i ja prowadząc działania PR Apple'a skupiałbym się na tym, aby pisano głównie o tym, jak fantastyczny ekran ma nowy iPad, a MacBook Air odpala się najszybciej na rynku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA