REKLAMA

Czy na GTA V poczekamy aż do maja 2013, a głównym bohaterem będzie podstarzały Julio Iglesias?

Wygląda na to, że… tak. Wprawdzie dysponujemy głównie ploteczkami, których nie potwierdził Rockstar, a tylko jeden z byłych pracowników studia (pragnący zachować anonimowość, oczywiście), ale cała seria przecieków brzmi bardzo wiarygodnie. I zachęcająco.

Czy na GTA V poczekamy aż do maja 2013, a głównym bohaterem będzie podstarzały Julio Iglesias?
REKLAMA

Wiecie na przykład, że mapa GTA V ma być aż pięciokrotnie większa niż w GTA IV? Aż trudno sobie wyobrazić takiego molocha na ekranie monitora/telewizora. Oczywiście tym razem prócz miasta przewodniego (Los Santos, które od Liberty City będzie większe nieco ponad dwa razy) dostaniemy też całą masę terenów przyległych, góry, pagórki i działki, na których kalifornijscy emeryci wygrzewają swój zmęczony absynt.

REKLAMA

Bohaterem piątej części Grand Theft Auto ma z kolei być niejaki Alberto da Silva. Takiego seniora w historii serii jeszcze nie mieliśmy. Najlepsze lata kryminalnej przeszłości ma już (tak mu się przynajmniej wydaje) za sobą. Latynos przenosi się z dobrze nam znanego Vice City właśnie do Los Santos, gdzie zakłada rodzinę i wiedzie spokojne życie. Oczywiście do czasu.

Nie zabraknie fajnych zmian w mechanice samej rozgrywki - pojawi się opcja tuningowania samochodów i pistoletów, a każda zmiana ma mieć minimalne konsekwencje dla zabawy. Główny bohater jako uczestnik kalifornijskiego półświatka będzie mógł się narkotyzować do woli, każda używka zaś wywoła pewne konsekwencje dla jego organizmu. Najfajniej brzmi informacja, że jeśli Alberto będzie palił skręta na ulicy... to zacznie go szukać policja.

Policja w GTA V zostaje zresztą całkowicie zrewolucjonizowana. Poziomów poszukiwania będzie sześć, zaś tzw. "pierwsza gwiazdka" to raczej wykroczenie niż występek, dlatego policjanci będą próbowali nas złapać tylko na piechotę. No, chyba że na sumieniu będziemy mieli przekroczenie prędkości - wtedy wsiądą do swoich radiowozów. Dalej już nieco bardziej standardowo - pościgi, strzelaniny, aż do interwencji wojska. Nie zabraknie jednak nowych narzędzi wymierzania sprawiedliwości, takich jak granaty hukowe czy wielkie żółwie tarcze.

REKLAMA

Naszym sojusznikiem, bądź przeciwnikiem mają być zaś media. W radiu usłyszymy aktualną informację na temat przejezdności niektórych dróg, z drugiej strony możemy też usłyszeć informacje o tym, że jesteśmy poszukiwani, a "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" niech koniecznie da zaraz znać.

W całej tej lawinie smaczków i drobnych przecieków przejawia się też informacja o dacie premiery, choć w tym wypadku nie ma powodów do radości. Informator wskazuje na maj 2013 roku. To by zaś sugerowało, że po raz pierwszy od kilku lat (Red Dead Redemption w 2010, L.A. Noire w 2011) czekają nas wakacje bez nowego sandboksowego hitu Rockstara. A tak bardzo liczyliśmy!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA