Wizja krwawej rewolucji francuskiej, czyli czarny scenariusz dla TVN
Sprzedaż Grupy TVN coraz bliżej, więc coraz więcej informacji i wypowiedzi pojawia się w mediach. Najbardziej prawdopodobne wydają się być warianty: amerykański (przejęcie przez Time Warner) lub francuski. Francuska spółka Vivendi poluje przede wszystkim na platformę n, ale by zakupić całość, w sojusz z nią chce wejść France Telecom. Co to oznacza?
Przede wszystkim Grupa TVN już teraz ściśle współpracuje z France Telecom - telewizyjna platforma telekomunikacji udostępnia swoim klientom pakiety telewizji n, w punktach TP i Orange można zakupić telewizję na kartę od ITI. W ostatnich dniach klienci Orange otrzymali dostęp do streamingu kanałów tematycznych TVN. Natomiast France Telecom gryzie się trochę z Vivendi na polskim rynku. Jeszcze parę lat temu firmy wspólnie startowały w przetargu o Ekstraklasę piłkarską, Cyfra+ oferowała Neostradę, a Telekomunikacja Polska wraz z Neostradą kanały tematyczne Cyfry+. Później współpraca została zerwana i tylko Orange Sport egzystował w Cyfrze do końca poprzedniego sezonu piłkarskiego.
Wariant francuski niestety nie zapowiada się optymistyczne dla klientów platformy n oraz dla wszystkich którzy zamierzają się kiedykolwiek przenieść na platformę satelitarną. Niestety w tej sytuacji czeka konsolidacja i powrót do dwóch platform satelitarnych drogiej Cyfry+ i Cyfrowego Polsatu nie odczuwającego zagrożenia. Vivendi zależy bardzo na takiej sytuacji - ogranicza to bowiem koszty inwestycji w nowe technologie, brak też potrzeby wydawania pieniędzy na nowe kanały, oraz uzyskuje niższe koszty pozyskiwania praw sportowych, a przede wszystkim filmowych. Czarny scenariusz może przynieść sytuację jaka zdarzyła się na początku płatnej telewizji satelitarnej w Polsce kiedy to Cyfra+ przejęła Wizję tv. Wielkim wygranym tej fuzji byliby kibice sportowi posiadający prawie wszystkie rozgrywki piłkarskie w jednym miejscu.
Problemem tego przejęcia jest brak doświadczenia Vivendi i France Telecom w produkowaniu kanałów ogólnotematycznych i informacyjnych. Firmy świetnie sobie radzą w zarządzaniu platformami telewizyjnymi, natomiast Vivendi posiada tylko mniejszościowy pakiet w NBC Universal. Oczywiście, nowi właściciele sami nie będą zarządzać kanałami, jednak na czele takiego przejęcia przydałby się ktoś z wizją ciągłości i rozszerzania możliwości tej jakże mocnej w polskich warunkach marki jaką jest TVN.
To co stanie się na szczeblu biznesowym jest niezależne od widzów - oni przekonają się o słuszności decyzji dopiero na koniec. I sami będą decydowali o przyszłych efektach finansowych nowych właścicieli. Natomiast nic nie jest tak złe na rynku jak brak konkurencji. Vivendi pragnie stagnacji na rynku płatnych platform, a ITI zmusiła cyfrę plus do inwestycji w HD czy milionów na piłkarską ekstraklasę.
Może obawy przed nowym są przed wczesne, ale na pewno polski rynek telewizyjny czeka wielka zmiana.